Uwielbiam rozpoczynać cykle, które nigdy nie mają kontynuacji – ten jednak ma spore szanse na powodzenie. Dlaczego? Ponieważ ma aspiracje być cyklem śmiesznym (a przynajmniej poprawiać humor), jest edukacyjny (uczy bawiąc, bawiąc uczy) oraz służy zdrowiu, bo wiadomo – ruch to zdrowie. Będzie poświęcony tematowi, który od czasu do czasu gości na moim blogu, czyli kodom QR i ich dziwnym lokalizacjom. Często aby zrobić zdjęcia QR kodowi trzeba mieć aparat z niezłym zoomem albo nieźle się nagimnastykować, pomyślałem więc, że zamiast się denerwować na idiotyczne lokalizacje QR kodów wykorzystamy je do opracowania serii ćwiczeń. Potem wydam z tego ilustrowany poradnik, nakręcę DVD które będzie dołączane do pism na kobiet oraz dostanę swoje własne wejście w Dzień Dobry TVN.
Partnerami pierwszego odcinka naszej QR-kodowej zdrowotnej przygody są rowery Veturilo oraz jogurty Jogobella.
W pierwszym odcinku skupimy się na rozciąganiu całego ciała, mieśniach ud oraz rozgrzaniu mieśnia trzygłowego (gdziekolwiek on jest).
- Znajdujemy najbliższą stację wypożyczalni Veturilo.
- Odnajdujemy rowery z reklamami Jogobelli.
- Wyciągamy swojego smartfona (niektórzy mają smartphone’y – te też będą dobre).
- Nie odrywając stóp od podłoża, delikatnie pochylamy ciało, jednocześnie wyciągając lewą rękę w kierunku kodu QR. W smartfonie powinna być uruchomiona aplikacja do skanowania kodów.
- W momencie kiedy uda nam się zeskanować kod QR, prawą rękę, dynamicznym ruchem unosimy w górę ponad dolną partię naszych pleców. W prezentowanym materiale trzymam w ręku słuchawki, ale ja mam za sobą już kilkanaście takich ćwiczeń, początkującym zalecam ćwiczenie tylko ze smartfonem.
Robimy tak około 20-25 razy, następnie przekładamy smartfona do prawej dłoni i powtarzamy ćwiczenie.
Nasza podróż do krainy zdrowia właśnie się rozpoczęła 🙂
Comments 7
A czemu akurat tak? Kucnąć nie można? 🙂
Każda forma zachęcenia do ćwiczeń jest ok, 😉 Chyba idę poszukać jakiejś wypożyczalni 😉
Coraz bardziej podobają mi się rowery miejskie, ciesze się że taka moda się rozpowszechnia.
Te rowery są bardzo popularne w Poznaniu!
Fajna sprawa wypożyczyć sobie taki rower, kiedyś jak nie miałeś roweru to na nóżkach pozostało śmigać 😀
Można jeszcze zeskanować go do góry nogami 😉 zupełnie nie rozumiem czasem bezmyślności reklam. Sztab ludzi nad tym siedzi, a nikt tego nie przemyśli. Chyba, że mają nadzieje, że ludzie zaczną o tym pisać, a fama o nich rozleje się na cały internet.
Gdyby tak jeszcze ścieżek rowerowych z prawdziwego zdarzenia było więcej…