Często brak ulubionych artystów na serwisach do streamingu muzyki jest wkurzający. Ale nie muszę być Mamoniem, rekompensuje to sobie odkrywaniem nieznanych dla mnie muzyków i utworów, które proponują mi te serwisy. Coraz lepiej sobie radzą z wpasowaniem się w moje gusta – korzystam głównie ze Spotify, czasem z Tidala. Niedawne odkrycia:
8
Comments 8
Vidala? Arturo Vidala? 🙂
Author
głupi człowiek z rana – to i głupoty pisze :-), już poprawiłem
Jakbyś miał ocenić te dwie aplikacje, która wg. Ciebie jest lepsza? 🙂
przyzwyczajony jestem bardzo do Spotify, ale Tidal też daje radę, chociaż przeszkadza mi zbytnie eksponowanie teledysków – odpalam te serwisy jednak po to aby słuchać muzyki. W Tidala łatwo się wchodzi, jest intuicyjny. W Spotify trochę bałagan jak masz więcej playlist.
Dzięki za odpowiedź 🙂 ja przesiadłem się na Tidala i dostrzegam kilka plusów jak i minusów. Jak oceniasz zawartość Tidala? Znajdujesz wszystko czego chcesz posłuchać? 🙂
Polecam 8tracks
Maćku, a możesz przypomnieć jaka muzyka leciała na Twoich filmach z wyprawy do Islandii?
Author
W trailerach leciał jakiś kupiony utwór, a przez Islandię podróżowaliśmy z muzyką do filmu Oblivion w tle.