Wikingowie (Vikings) to bardzo przyjemny serial, zacząłem nadrabiać go jakiś miesiąc temu i się nie zawiodłem – skończyłem idealnie wraz z premierą ostatniego odcinka. Wszystko pięknie, akcja, krew, niecodzienne zwyczaje i brutalne zasady Wikingów, ale przez cały czas przeszkadzał mi jeden element – taka drobnostka…
Prawdopodobnie wielu z Was jest w stanie rozpoznać polskie krajobrazy na podstawie fotografii…albo przynajmniej zauważyć to, że na zdjęciu które przedstawia jakieś inne miejsce ale jest podpisane „Polska” coś nie gra – czy to harmonia barw, czy to roślinność, typ drzew itp – takie drobnostki, które powodują, że fotka z kanadyjskiego lasu nigdy nie będzie udawała fotki z lasu polskiego.
I podobne wrażenie miałem oglądając Wikingów – faktura drzew, rodzaj skał i roślinności były jakieś takie mało norweskie (ujęcia fiordów pachniały Norwegią ale były doklejane komputerowo) w każdym razie większość ujęć plenerowych nie dotyczyła Norwegii. Drakkary Wikingów wyruszały właśnie z obszarów dzisiejszej Norwegii, Szwecji i Danii.
Ale się w końcu doczekałem, na zakończenie serialu pokazali istotę norweskich fiordów – piękne Preikestolen 🙂 To właściwie było trochę #selfie z drona czyli #dronie 🙂 w każdym razie super ujęcie (postać którą tam postawili (nie chcę spojlerować) też chyba w komputerze dokleili.
To kadr z ostatnich ujęć ostatniego odcinka drugiego sezonu – piękne, mroczne ujęcie klifu Preikestolen – chyba najbardziej charakterystycznego obrazka z Norwegii
A wiecie, że w 2008 roku kręciłem dokładnie w tym miejscu vloga… o social lending mówiłem 🙂 nie mogę odszukać finalnego materiału, ale znalazłem jakieś ścinki, nagrywane jeszcze na kasety 🙂
Comments 10
Potwierdzam (y) serial przedni!
To może zabiorę głos w imieniu HISTORY Polska, który wyprodukował i nadaje ten serial w Polsce, jak i w USA 😛 Zdjęcia do produkcji były kręcone w Irlandii, a samo miejsce akcji jest bliżej nieokreślone. Kattegat, czyli wioska Ragnara, to jest nazwa cieśniny pomiędzy Danią a Szwecją, gdzie oczywiście nie ma takich widoków. Dlatego przede wszystkim na lokalizacje, jak i na samą historię (opartą na legendzie) nie można patrzeć z dokładnością do każdego elementu, gdyż jest to – mimo całego realizmu – pewna interpretacja tamtych czasów, z największym przywiązaniem do detali w kwestiach kultury i wiary. Sezon 3 w przyszłym roku, a tam Paryż 🙂
Też oglądam, świetny serial 🙂 Ja takiego wrażenia podczas oglądania Wikingów nie mam (przeważnie), ale zapewne wynika to z tego, że nie znam dobrze tamtejszego klimatu. W każdym razie, każdemu serial polecam.
Maciek Gra o Tron jest lepszy
A kolejny sezon dopiero w 2015 🙁
Ależ to Twoje nagranie na krawędzi. 😀 Świetne miejsce! 🙂
PS: Wyjaśnij następnym razem młodszym co to są kasety? #MłodziNieZnajO 😀
Ogólnie nie nazwałbym tego serialu „przyjemnym”. To ostatni przymiotnik który do niego pasuje 😉
Ja również nadrabiam teraz Wikingów. I powiem szczerze, że krajobrazy rzeczywiście przypominają bardziej Nową Zelandię niż Norwegię, chociaż w miejscu, w którym teraz mieszkam (Alta, Finnmark), jest całkiem podobnie. Te nasze fiordy są takie bardziej pagórkowate i porośnięte. Tylko, że teraz to jeszcze śnieg mamy, ale w lecie na pewno będzie zielono.
To właśnie „takie drobnostki” tworzą klimat serialu – nic dziwnego, że coś tu nie pasowało… Do Wikingów namawiała mnie ostatnio koleżanka więc chyba najwyższy czas się z nimi wreszcie rozprawić 🙂
Świetny serial. Można się wiele dowiedzieć. Podobno dosyć wiernie historycznie jest zrobiony!