2

Nowy magazyn na rynku

…z konkursem będzie – konkurs tradycyjnie na końcu.
Pod koniec stycznia tego roku pisałem o nowym graczu wśród pism branżowych, czyli o projekcie Marketing & More. Wtedy pojawił się zerowy numer, dystrybuowany w wąskim gronie, trudny do zdobycia i w dodatku baaardzo ciężko było wyciągnąć informacje od wydawcy – mam nadzieję, że ten opór wraz z pierwszym numerem się skończy.

Dzisiaj (nie wiem czy trafił już do sprzedaży) pojawił się pierwszy i oficjalny numer Marketing & More. Wtedy zastanawiałem się, czy dotychczasowi gracze na rynku powinni spinać pośladki… dzisiaj mogę potwierdzić – poważny tytuł i konkurent wkroczył na arenę.

Najpierw osobisty wtręt, bez wazeliny… znam osobiście redaktora naczelnego M&More, Tomasza Kamyka, pracowaliśmy razem w Briefie, kilka razy obmyślaliśmy jakieś nowe projekty. Zanim pojawił się w M&More współpracował jakiś czas z działem ekonomicznym Dziennika. Kamyk na tym stanowisku to na pewno gwarant dobrej treści i wysokiego poziomu merytorycznego pisma, informacja, że został naczelnym wcale mnie nie zdziwiła… Zna temat, zna rynek, pierwszy numer o tym świadczy – chociaż wstęp-manifest na pierwszej stronie mocno rewolucyjnie mi się kojarzy :-).

A teraz trochę złych wiadomości i moich wątpliwości…
Na rynku jest już kilka magazynów branżowych (Brief, Marketing w Praktyce, Press, Visual Comminication, Piar.pl, Pro-Kreacja, Media & Marketing). Wiedzy i informacji nigdy za wiele, ale czy na rynku jest jeszcze miejsce na kolejny magazyn? O ile nie założyli sobie jakiejś z sufitu wziętej ilości sprzedaży i będą w stanie obronić się kontentem – przetrwają. Zwłaszcza, że tytuły takie jak Press, Visual Comminication, Pro-Kreacja – celują trochę w inne tematy i innego czytelnika, a Media & Marketing to tygodnik. Najbardziej konkurencyjnymi do Marketing&More jest na pewno Brief i Marketing w Praktyce.

Zerowy numer zapowiadał od razu na starcie strzał w stopę – cenę, ponad 35 zł za egz., na szczęście wydawnictwo (wiem, że czytali również mój pierwszy wpis :-)) nie zrobiło tego błędu i nie postawiło ceny zaporowej. Teraz to 15 zł i jest to cena całkowicie do przełknięcia, a przede wszystkim niższa od bezpośredniej konkurencji.

Kolejną moją wątpliwością jest czas wprowadzenia tytułu na rynek – koniec maja, praktycznie początek wakacji – czyli z reklamodawcami posucha, a o czytelnika trochę trudniej – bo na wakacje wyjechał. Z drugiej strony do września można optymalnie przećwiczyć miesięczny cykl wydawniczy, wyeliminować błędy i na jesieni pojawić się z mocną pozycją i dopracowanym produktem – o ile ma się pieniądze na przetrwanie kilku numerów. Ale to nie jest garażowy projekt, więc pewnie dadzą radę.

Następny minus – internet i strona firmowa magazynu. To właściwie bolączka całej branży. Brief niedawno zmienił swoją główną stronę, o niej postaram się napisać trochę później, ale pozostałe magazyny trochę przysypiają nad internetem. Podstawowy błąd, nie tworzą społeczności, nie prowadzą działań integrujących czytelników (czasem na forum Pressu pojawi się ciekawy temat), ale generalnie w tej sprawie dużo, dużo do zrobienia. Sam jestem ciekaw kuchni takiej sytuacji – na rynku jest wiele firm/agencji potrafiących stworzyć świetnie działającą witrynę pisma branżowego, ze wszystkimi bajerami, łebdwazerami, z doświadczeniem i pomysłam itp, kasy wielkiej nie trzeba – efekt dla czytelnika… bezcenny 🙂

Marketing & More ma w rękawie naprawdę mocnego asa, nie wiem dlaczego go nie wykorzystuje. Wydawca magazynu jest również właścicielem serwisu Marketing przy Kawie… a ze świecą szukać wzmianki o nowym magazynie w serwisie i vice versa. Szkoda, bo Marketing przy Kawie wyskakuje w czołówce wyszukiwań hasła „marketing” w google – marnowanie takiego potencjału to błąd, który może sporo kosztować. Sporo niedawno mówiło się o tym, że szczególnie wydawcy prasowi przyjmują wobec internetu postawę jeża (stoją i stroszą kolce) zamiast być lisem – szukać i polować na okazje.

Kolejna sprawa to brak (przynajmniej na razie) kampanii informacyjnej o nowym piśmie… przyznam, że już od dawna próbuję wyciągnąć informacje od wydawcy na temat pisma, ale jest ciężko. Szum, efekt oczekiwania, zwłaszcza na konkurencyjnym rynku, bardzo przydałby się nowej marce.

Ok, ponarzekałem… teraz czas pochwalić trochę nowy projekt. Forma, layout magazynu robi bardzo dobre wrażenia, profesjonalnie, ale bez nadęcia. Co prawda kwadratowy duży format trochę się przelewa przez ręce, ale nie jest to magazyn to czytania w tramwaju. Sporo aktualnych tematów (w odróżnieniu od zerowego numeru pojawił się temat przewodni – w pierwszym to oczywiście Euro2012).

Główny podział tematyczny pisma dosyć typowy – działy: Badania, Trendy, Strategie, Warsztaty, Historia Marki, Ludzie, Prawo i na końcu Po godzinach – pełny spis na stronie magazynu.

Po szybkim przeglądzie najważniejszych wydarzeń (jest i miejsce na kreacje – KTR), trafiam na całkiem interesujący dział – mam nadzieję na stała rubrykę: co miesiąc trójka specjalistów wypowiada się na temat aktualnych kampanii reklamowych. W tym numerze oberwało się (lub pochwaliło się) Jopkowej z Millenium, Harnasiem ze ZbójemGianną Nannini z Fiatem.

Dalej pojawiają się (wybrałem kilka)
– Michael O’Leary (Ryanair)
– Christian Lainer (TBWA) w krótkiej piłce
– sporo z Mikem Regesterem (sytuacje kryzysowe)
– trochę o reklamie porównawczej,
– o pułapkach badań fokusowych (m.in. wspomina się Nowy Dzień, Królewskie)
– o reklamowych profitach gwiazd za udział w Tańcu z Gwiazdami
– o tym czy warto w polityce ignorować internet
– aktualny i modny temat, czyli Play i Jacek Hensler (trochę w innym ujęciu)
– o bałaganie z product placementem w Polsce
– pr społeczny w dolinie Rospudy
– o marketingu i winie (szkoda, że tak mało) z Markiem Kondratem
trochę warsztatów, felieton i działka – po godzinach – to wszystko na 96 stronach.

Tak wygląda pierwszy numer… jak będą wyglądały następne i jak przetrwają comiesięczny kierat – zobaczymy. Mam nadzieję, że w kolejnym trochę więcej internetu, łebdwazero, szeptanego, wirusowego i blogów więcej będzie. Wygląda obiecująco, specjaliści i szukający wiedzy powinni nowy magazyn na pewno mieć u siebie na półce.

I teraz konkurs… chciałem więcej, ale dostałem 5, więc mam pięć egzemplarzy do rozdania dla chętnych (jak tylko znajdę sposób jak zapakować ten duży kwadratowy format:-)). Konkurs tradycyjny, wystarczy wysłać maila, szybkie losowanie i wysyłka – na chętnych czekam do jutra (24 maja) do godz. 16 i jeszcze tego samego dnia postaram się wysłać ciepłe bułeczki. Chętnie poznałbym też Wasze opinie o magazynie, zwłaszcza na tle konkurentów. Więcej wiedzy, ostrzejsza konkurencja, dialog z czytelnikami (mam nadzieję) i więcej wiedzy to dla mediafunów tylko lepiej.

Chętnych po darmowy numer proszę o maile na: maciekMALPAmediafun.pl z „magazyn” w temacie. Tradycyjnie, ze względów proceduralnych dodam tylko, że przesłane przez was maile zostaną wykorzystane tylko do celu tego konkursu i korespondencji z nim związanej. Nie będą potem nigdzie przetrzymywane, wykorzystywane do innych celów czy przekazywane komukolwiek.

Comments 2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *