5

Moja biżu

O fakcie, że Doda Elektroda Rabczewska Majdan wystąpi w reklamie informował już jakiś czas temu, może nie do końca branżowy, ale za to dobrze poinformowany pudelek.pl. Kampanię „na mieście” upolowałem wczoraj.

To w sumie nic dziwnego, że popularna gwiazda show biznesu pojawia się w końcu w reklamie – największe międzynarodowe tuzy trafiają w końcu do reklamy. Właściwie w przypadku pani Doroty Rabczewskiej można zapytać dlaczego tak późno. Również wybór firmy i produktów, które firmuje swoim wizerunkiem to jej decyzja – chociaż właściwie ostatnio modne jest określenie – „została ambasadorem marki”. Nie jestem i pewnie nie będę, klientem na biżuterię do komórek, więc czy to będzie Doda czy Robert de Niro pewnie zakup świecącego wisiorka do komórki sobie odpuszczę . Czy większym obciachem byłoby reklamowanie puszek Pepsi za 2 zł, czy odświeżaczy powietrza do domu, czy gadżetów do telefonów za 15 zł… nie wiem. Ale patrząc na pierwsze rzędy ludzi bawiących się na występach Dody, wybór tej postaci, mimo krytyki na różnych forach internetowych i w komentarzach, jest chyba całkiem dobry… ale to chyba najlepiej będą wiedzieli właściciele sklepu fanabe jak sobie zrobią podsumowanie kampanii.

Moją uwagę zwrócił plakat, a właściwie hasło „Moja biżu. DODA”. Na początku myślałem, że to tak z francuska czytany wyraz „biżu” nadaje klasę ofercie sklepu. Taki powiew francuskiej arystokracji – „że tę, MOJA BIŻU”. Potem pogrzebałem w sieci i znalazłem, że tym wyrazem określa się biżuterię hand-made – coraz modniejszą podobno. Ale znalazłem jeszcze drugie dno całej akcji. Myślę, że autorzy tej kampanii pobierali nauki od pewnego znanego trenera rozwoju osobistego i kreacji marki :-). Zobaczcie sami:

Dla mnie wszystko stało się jasne, „TERIA” to był taki balast, a wiadomo, markę klient musi polubić, jak przyjaciela. Dobrą ofertę klient może doceni, ale nie polubi, trzeba markę przedstawić, jak przyjaciela właśnie :-). Więc BIŻUTERIA dla przyjaciół BIŻU :-), prawda, że proste?

Jedna tylko rzecz mnie irytuje… skoro już zobaczyłem ten cholerny plakat…. nawet zapamiętałem nazwę sklepu i wklepałem go do wyszukiwarki, jestem na stronie sklepu, to po jaką cholerę ten plakat wyskakuje mi za każdym razem kiedy przeładuję się strona…. jest to dla mnie zagadką… Możliwe, że istnieje jakiś film poradnikowo marketingowy Plusa, którego jeszcze nie widziałem…

Comments 5

  1. Wielka wyprz… Moja biżu… Nie wiem, czy zwróciliście uwagę na reklamę Dom Banku – „Łatwobralny” brzmi prawie jak „wszystkomający”:)

  2. Post
    Author

    „łatwobralny” bardzo mi się podoba, samo hasło plus nawiązanie do ostrzegawczych znaków bhp… chociaż nie wiem czy taka forma jest skuteczna… spróbuję upolować gdzieś aparatem

  3. Post
    Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *