36

Kasztanki, Tiki Taki i robaki

Szykuję się nam kolejny (po Constarze) interesujący case z cyklu „jak poradzi sobie firma podczas kryzysu”. Tym razem na celowniku producent słodyczy – Wawel. Wawel bardziej jednak kojarzy mi się z hasłem „Kasztanki, Tiki Taki i Malaga” oraz cud miód piosenką…

… ani piosenka ani reklama nie należą do moich ulubionych. Również nie jadam tych czekoladek. Jednak materiał w Faktach (TVN 10.10.2007, autor Jacek Gasiński) nie pozostawił złudzeń… i pewnie zmroził wielu klientów – Kasztanki mają robaki (larwy)…

No i teraz kolej na ruch firmy Wawel…a tutaj niestety cisza. Czyżby poprzednie doświadczenia (np. Constaru) niczego firmy nie nauczyły. Taki materiał jak w Faktach nie powstaje z dnia na dzień – zresztą jak wynika z reportażu: sygnały o larwach pojawiły się we wrześniu, a Real wycofał ze swojej sieci Mieszankę Krakowską. A co wynika z wypowiedzi dyrektora produkcji Wawel, Wojciecha Winkiela… nic. W „łańcuchu od producenta do klienta musiało przydarzyć się to nieszczęście” – co mnie to obchodzi, dla mnie jest jasne, że firma nie kontroluje jakości swoich produktów nie potrafi o nią zadbać na poszczególnych etapach producent-konsument.

Wchodzę na stronę firmy…. a tu również nic… żadnego komunikatu, komentarza, a przede wszystkim żadnej reakcji, informacji o podjęciu działań itp. Oczywiście za wcześnie ferować wyroki, nie ważne gdzie te robaki wlazły do tych cukierków (czy podczas produkcji czy podczas transportu – w drugie raczej nie wierzę), ale jako konsument oczekuję natychmiastowej reakcji. Jeśli firma nic nie zrobi… hmmm, klienci również nic nie zrobią, czyli nie kupią (a na długo zapamiętają wpadkę). Na nieszczęście firmy, dosyć ładnie się układa piosenka w rym (inspiracja z Faktów) „Kasztanki, Tiki Taki i robaki”… jeśli jeszcze do robaków dorwie się Uwaga (a oni takie lubią) Fakt i Super Express, to bym się mocno zastanowił nad ponowną emisją takiego spotu. Poza tym, kto zaryzykuje wręczenie komuś drobnego słodkiego prezentu z robakami (może zięć dla teściowej :-)).

Sztab kryzysowy w firmie powinien pracować pełną parą. Sam jestem bardzo ciekawy, czy zauważyli, że wzrosła liczba wejść na stronę firmy Wawel. Sama strona też dosyć uboga i nie przystosowana do szybkich zmian (pewnie trzeba poszukać telefonu do wykonawcy, żeby cokolwiek zmienić). Czas działa na niekorzyść firmy Wawel (święta już niedługo). Jeśli informacja o „robakach tiki takach” pojawi się jeszcze na paru serwisach i na kilku blogach, nagle może się okazać, że informacje o robakach wyprzedzą w google stronę firmową Wawel.

Swoją drogą, to chyba niezły pomysł, aby w takich przypadkach zatrudnić specjalistę od pozycjonowania stron, żeby pilnował tej sprawy, a na hasła związane z „tiki taki” „wawel” plus „robaki” (wtedy wiadomo, że internauta coś słyszał) odsyłały do oświadczenia firmy. Tylko że takiego oświadczenia nie ma… a zegar tyka…

Na razie firma nie myśli o wycofywaniu swoich produktów… tak przynajmniej wynika z materiału z Faktów – to brzmi jak strzał w stopę tuż przed maratonem. Zresztą komentarz Adama Jarczyńskiego albo doświadczenia Gerbera nie pozostawiają złudzeń, jakie działania Wawel powinien podjąć.

Jestem też bardzo ciekaw, czy jakiekolwiek działania reklamowe podejmie konkurencja. Co prawda nie można tu mówić o jakiejś zaciętej rywalizacji w segmencie pralinek, ale jak wspomniałem, święta Bożego Narodzenia powoli się zbliżają – a to zawsze jest okres, w którym nasilają się działania marketingowe producentów słodyczy.

Jednak hasła „a u nas nie ma robaków” w przypadku słodyczy stanowczo nie polecam :-), można subtelniej i skuteczniej dowalić konkurencji.

AKTUALIZACJA (11 października):
Dzisiaj po południu, na stronie firmy Wawel pojawiło się oświadczenie zarządu.


Comments 36

  1. Od kilku lat obserwuję powolny spadek jakości produktów firmy Wawel. Przykre, bo firma ta była kiedyś wizytówką Krakowa, a teraz to szkoda gadać.
    Również polityka kadrowa w tej firmie jest co najmniej dziwna. Zwolnili prawie wszystkich inżynierów od produkcji, zatrudniają najtańszą i niewykwalifikowaną siłę roboczą, i tak dalej i tak dalej.
    Gwoździem do trumny jest przeniesienie zakładów do Dobczyc – jakieś regulacje unijne nie pozwalają na istnienie takich zakładów w centrach miast.
    W każdym razie JEDYNYM produktem firmy zdatnym do użytku pozostaje czekolada gorzka. Reszta to badziew i szkoda nawet wydawać na to pieniądze.
    Moja osobista refleksja jest taka, że ktoś w zarządzie chce aby ta firma padła, a wtedy jakiś Danon czy inny Mars wykupi cały zakład za bezcen wraz z maszynami i innymi przyległościami.

  2. Tak się składa, że sama walczę (na razie od 2 tygodni mam spokój) z molami spożywczymi. Nie wiem skąd je mam, ale na pewno zostały przytaszczone z jakiegoś sklepu. Jakoś nie jestem przekonana o tym, że Wawel jest sprawcą „mięsnej wkładki” ponieważ podczas produkcji jajeczka zostają (o ile są) unicestwione. Co innego, że mole kochają słodycze, bakalie, mąkę a nawet herbatę… W kilku sklepach zauważyłam latające mole, które przecież z czegoś się wykluły… prawda jest taka, że w największych sieciach jest ich bardzo dużo i robią sobie co chcą. Teraz już wiem, że tam gdzie latają mole lepiej nie kupować produktów, które są ich przysmakiem, bo jest ogromna szansa na to, że tam będą ich jajeczka. Przez te cholery musiałam wyrzucić szczelnie zamknięte mąki, bakalie, herbaty (nawet te w torebkach), ryże, kasze itp. Ważną informacją jest też fakt, że larewki są tak mikroskopijne, że potrafią wejść do szczelnego pojemnika. Tak miałam z herbatą – do dziś jestem pod wrażeniem ich umiejętności… Znając już trochę naturę tych przebrzydłych stworzeń nie zdziwię się jeśli czekoladki zostały zarażone w magazynach lub nawet w sklepie…, ale przecież Real nie przyzna się do tego, że ma w swoim sklepie mole, bo to by dopiero afera… Na priv mogę Ci napisać gdzie możesz się przejść, żeby pooglądać sobie mole w naturze 😀 Pozdrawiam 🙂

  3. IMHO- cała sprawa wypłynęła chyba w poniedziałek w GW. Czyli „Wawel” miał możliwość zareagowania znacznie wcześniej.

  4. Czekoladki Wawela zawsze były moimi ulobionymi i póki co nic sie nie zmieniło. Oczywiście, że zainteresowałam się tymi larwami-nie wyglądało to najlepiej.Ale tak po chwili przeszła chwila refleksji: toz takie robale mogą znaleźc się w każdym produkcie spożywczym, sama takie cuda znajdowałam w kaszach czy innych mąkach. Jednym słowem: gdzie drwa rabią (czytaj: produkują jedzenia) tam wióry lecą (czytaj: wypadki się zdarzają i to nie tylko Wawelowi….)

  5. Wydaje mi się że wiele z tych komentarzy jest bardzo i to niesłusznie krzywdzących. Nie da sie ukryć że znaleziono robale i to nie jest dobrze, ale z drugiej strony zdaża się to również takiemu potentatowi jak Wedel i nik z tego takiej afery nie robi. Zastanówmy się czy przypadkiem komuś nie zależy na złej opinii firmy Wawel, która naprawdę co by nie powiedzieć robi zupełnie niezłe czekoladki. Dlatego nie dajmy się zwariować i jedzymy dalej czekoladki czy to firmy Wawel czy innych

  6. Kochani, a ja mam to szczęscie że widziałam wynik inspekcji z Sanepidu i wiem że nie było podstaw do tego aby kwestionować warunki produkcji na linii produkcyjnej czekoladek. Ten robazcek, który zreszta wcale nie jest niebezpieczny dla zdrowia, mógł się wziać z różnych przyczyn (np. z orzeszków lub innego dodawanego produktu). Dlatego nie dajmy się zwariować i nie przesadzajmy że jak się znalazł jedn robak to wszystkie czekoladki są be. To nie prawda. Więc jedzym tiki-taki, kasztanki i inne na zdrowie

  7. Post
    Author

    @czekoladka, Yoli: no nie mówcie że teraz przynajmniej kontrolnie nie sprawdzicie czy czekoladka nie ma robaka. Fakt że nie jest niebezpieczny dla zdrowia niczego nie zmienia. Mój główny zarzut do Wawela odnosi się do braku działań i informacji na stronie, jestem pewien że fani Wawela będą dalej kupować te czekoladki. Ja np. nigdy przed i po aferze z Constarem nie natknąłem się na zepsutą suchą krakowską… ale po aferze trzy razy oglądałem produkt zanim włożyłem do koszyka. Czy po informacji o robakach (i braku reakcji z firmy), mając do wyboru Wawel, Wedel, Solidarność weźmiesz tą pierwszą jako słodki upominek dla bliskiej ci osoby? Ja nie.

  8. MediaFun: oczywiście że kontrolnie mogę to zrobić, ale nie wpadnę w panikę i nie przestanę jeść czekoladek tej firmy, bo akurat uważam że po Wedlu są najlepsze. Tak samo jak nie przestałam jeśc malin z krzaka tylko dlatego że w niektórych są robaczki.

  9. Ale tu nie chodzi o to, gdzie się dostały. Wawel jakby tego nie zauważał- czyli ignoruje- czyli nie ma pojęcia co zrobić. Powinien zrobić wielki szum medialny- zatrzymać jakieś partie towaru, zaprosić pilnie Sanepid na inspekcje, zaprosić dziennikarzy na wizytę w zakładach, na pożegnanie- dać po paczce świeżutkich czekoladek prosto z taśmy. Można klęskę przekuć w zwycięstwo- teraz o Wawelu się mówi, i od nich zależy, czy będzie się mówiło dobrze.

  10. Post
    Author
  11. No ja byłem o tyle przerażony oglądając w środę ten materiał, że Kasztanki są jednymi z moich ulubionych czekoladek, od dzieciństwa od czasu do czasu dostawłem je od babci. A tu taki klops.

  12. 1. Nie ma znaczenia czy robale są nieszkodliwe. W końcu to białko mięsne 🙂 Ale są zdecydowanie ohydne i odstręczające w każdym produkcie, a zwłaszcza w słodyczach, które mają się kojarzyć z przyjemnością. Spóźniona reakcja firmy mnie szokuje.

    Duża firma nie powinna sobie pozwolić na ciszę, nawet jeśli to nie jej wina. Rzeczywiście mole spożywcze mogą się lęgnąć w miejscach przechowywania. Ale to dowodzi, że możliwe że słodycze te były długo przechowywane w nieodpowiednich warunkach i tutaj Wawel powinien interweniować. Powinien dbać o cały cykl dostawy, od produkcji do dostarczenia do konsumenta.

    A poza tym co to za oświadczenie prasowe w formacie graficznym, gdzie nie da się skopiować, powielić, przekleić treści???

  13. Pingback: Blog.Mediafun.pl » Blog Archive » Siła bloga

  14. Ja znalazłam robale w mieszance krakowskiej i oddałam (niestety pozostałe 20dkg z zakupionych 50dkg :-/) do krakowskiego sanepidu. Jedno jest pewne – moje dzieci raczej już nie spojrzą na swoje niegdyś ulubione cukierki. Widok tego robala był dla nas szokiem.

  15. Pingback: Strategie marketingowe - marketing szeptany i wirusowy - newsletter marketing - e-pr - Think-a-head.org

  16. Pingback: Blog przy Kawie » Blog Archive » Wawel – „zajrzeli nam dosłownie wszędzie”

  17. Fuuj! wczoraj otwieram czekolede zjadłem jeden rząd łamie nastepny a tu robal smiga po czekoladzie. To jest okropne muslałem ze zwymiotuje. oby wszyscy przestali kupowac ta czekolade to moze wrescie wedel zauwarzy ze cos jedt nie tak. niewiem czy jeszcze kiedys kupie ta czekolade. łeeeee

  18. Pingback: Wawel i robaki, czyli internet pamięta : Blog.Mediafun.pl

  19. Ależ ich słodycze są pycha!! 😀 😀

    no i co, a w parówkach mielone oczy i jelita jakoś ludzi nie odpychają…

    albo zepsute mięso w kebabie pod warstwą zagłuszajacych smród przypraw!

  20. Wczoraj w czekoladce Tiki taki natknełam się na robala. wyłaził właśnie z owej czekoladki, w czekoladce były 2 dziurki i on sobie tam właził i wyłąził. Szok ogromny. przypomniałam sobie, ze faktycznie kiedyś czytałam o podobnych przypadkach z czekoladkami Wawel ale myślałam, że to jednostkowy przypadek. Jednak widzę, że nie.
    na 100 % nie skuszę się już nigdy na żadną czekoldake firmy Wawel.
    Z resztą chyba zrezygnuję całkowicie z takiego typu słodyczy, nie zaszkodzi mi to;) chociaz wczoraj ciśnienie niebezpiecznie mi się podnisoło jak zobaczyłam wystającego, rudzającego sie robala z czekoldaki, którą miałam zjeść.

  21. Pingback: Pożar kontrolowany : Blog.Mediafun.pl

  22. Myśle ze zapominacie o tym że te wszystkie pordykty przechowywane są na magazynach przez takie supermarkety jak „tesco” i inne 🙂 i porducent w tym przypadku Wawel nie ma najmniejszego wpływu na warunki przechowywania swoich wyrobów 🙂 a rodukcja w wawelu jest bez zarzutów !!
    znajdywało się robaki w rafaello i innych wyrobach i nikt z tego afery nie robił 🙂

  23. Poza tym teraz Wawel jest jednym z najlepiej kontrolowanych zakładów po Polsce. To samo można powiedzieć o Constarze w Starachowicach. Nie może się to powtórzyć, dlatego kontrola jest szeroka i wieloaspektowa

  24. @damian2911: kontrola jest tak szeroka i wieloaspektowa ze dzisiaj znalazlem robaki w wyrobach Wawelu. Slyszalem wlasnie o tym ze byly juz robaki w 2007 ro i dlatego wpisalem to w wyszukiwarke. Zadzwonilem do sanepidu, i jak na razie maja skontrolowac sklep w ktorym je kupilem. Mysle ze skontroluja tez Wawel.
    Czy oni wyprzedaja teraz te produkty z robakami z zeszlych lat, czy od nowa pakuja mieso do srodka? :/

  25. Pingback: mediafun: dla przypomnienia... rym w mojej głowie został już na zawsze | flaker.pl

  26. WITAM! Widzę ,że Wawel ma w du…żym poważaniu klientów. 29.12 2010 kupiłem między innymi Malagi ww firmy i okazało się że są "nadziewane" białymi robakami. Firma która przez tak długi czas nie może sobie poradzić z produkcją, było nie było, artykułów spożywczych nie ma prawa bytu na rynku! Myślałem że to temat zamknięty ale NIE! A więc przestrzegam wszystkich klientów , omijajcie daleko wyroby WAWELA! Szkoda zdrowia czasu i pieniędzy! I firma ma cześć reklamować te towaty w TV ?! Kpina.

  27. Podzielam zdanie kilku poprzedników – pomimo tego że nieraz natknęłam się czy też zjadłam wiśnie z robakiem nie przestałam ich dalej lubić i konsumować każdego lata.

    Uważam również że tylko winny się tłumaczy, bynajmniej byłoby to komiczne jeśli firma wzbraniałaby się rękami i nogami – oświadczenie umieszczone na www w ciągu 24h od zaistniałego zdarzenia było rozważne.

    Oczywiście ile ludzi tyle opinii.

  28. Nie zapomniałem pamiętam i do dziś nie kupuję tych czekoladek. Nie chodzi mi o jakąś zemstę tylko w razie takiej sytuacji firma powinna wycofać całość swoich produktów zwrócić pieniądze i SZCZERZE przeprosić oczywiście obiecując że to się więcej nie powtórzy itd. tak jak to kiedyś zrobiła firma produkująca obiadki dla dzieci w słoiczkach w którym się znalazło szkło. Bardzo fajnie zrobili wycofali całą serię było jakieś zadośćuczynienie i ok takie coś rozumie a nie zrzucać winę na innych magazyny, sklepy itd. Po prostu chytre krakowiaki inaczej tego nie mogę nazwać. Żegnam się z tą firmą na zawsze bo są inni którzy bardziej się starają!

    1. skoro to nie producent jest winien tylko syfiarz handlowiec to co – producent ma wycofać całą partię produktu bo jakaś brudna handlarzyna wpuszcza robale do swojego magazynu?

  29. Wolę szczere podejście i kawę na ławie oraz ujawnienie brudów od wykreowanego przez czuwających spencjalistów od wizerunku , wizerunku nieskazitelnego partnera który ma coś do ukrycia ale się maskuje. Tak przynajmniej wiem a tak sprawa zamieciona zostałaby i nikt by nie wiedział. Poza tym to był pewnie wyłącznie wypadek jednorazowy – nie wiem jak weszły do środka jeśli są zafoliowane ale jeśli to były otwarte cukierki na przykład na wagę to w sklepie mogl być syf i weszły. Co producent może zrobić skoro handlarze to syfiarze?

Skomentuj pracownik;) Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *