7

Himalajska mrożonka – a gdyby tak… [AKTUALIZACJA]

Pełna emocji, tragiczna w skutkach, ale jednocześnie fascynująca pod wieloma względami akcja na #NangaParbat pozwoliła wielu ludziom współuczestniczyć w tym wydarzeniu. Obudziła również demony internetu, najgorsze ludzkie zachowania i przykre komentarze ekspertów z fotela przed telewizorem.

To też piękna okazja dla serwisów informacyjnych na przebicie się z tytułami „jedynie u nas” „jako pierwsi podajemy” jak i spragnionych sławy internetowych trolli. Piękne studium przypadku do obserwacji jak tytułami próbuję się ściągnąć uwagę internauty.

Kiedy monitorowałem sobie wszystko co działo się pod tagiem #NangaParbat, nie tylko zaciskałem kciuki o powodzenia akcji ratunkowej, ale było to też doskonałe obserwatorium nas jako społeczeństwa.

W naszym małym internetowym światku pojawiła się jeszcze jedna, dość przykra sytuacja, która, gdyby stała się precedensem – bardzo bym kibicował.

Jeden z byłych członków ekipy Pyta.pl umieścił na swoim Facebooku mema z wizerunkiem zmarłego Tomasza Mackiewicza, logiem Hortexu i podpisem „Himalajska Mrożonka”. Piszę ostrożnie, ponieważ w momencie pisania tekstu nie udało mi się potwierdzić u źródła kto jest dokładnie autorem tego mema.

Jeśli jednak okaże się to prawdą to mamy bardzo ciekawą sytuację. Nie byłby to wybryk 10-latka, który pierwszy raz dorwał się do internetu, nie byłby to nieświadomy niczego człowiek, któremu w przypływie emocji „się kliknęło”. Nawet standardowa formułka, ze stażystą, na którego najczęściej zwala się nietrafione reklamy tutaj nie przejdzie. To zaplanowane, pełne cynizmu i działanie doświadczonego internauty, który zna język sieci, zachowania użytkowników i jest w pełni świadomy konsekwencji jakie niesie za sobą wrzucanie do sieci kontrowersyjnych treści.

Jeśli wszystko się potwierdzi to jestem całym sercem za tym, żeby wyciągnąć z tego bardzo konkretne, bolesne konsekwencje – grzywna, prace społeczne, publiczne przeprosiny, wpłata na rzecz rodziny Mackiewicza. Bo społeczny ostracyzm jest już raczej zapewniony.

Skrzywdzona została też marka Hortex. I tutaj mielibyśmy bardzo ciekawą sytuację. W przypadkach kiedy marka pozywa internautę, zazwyczaj „internety” bronią swoich, a marce zarzucają próby cenzurowania sieci. Tutaj byłoby zupełnie inaczej i z pewnością byłby to jeden z niewielu przypadków, kiedy marka pozywająca autora mema czy krzywdzącego komentarza miałaby wsparcie sieci.

Nie wiem jeszcze czy i jakie kroki podejmie marka, tego typu decyzje to zawsze jest szacowanie swoich możliwości, konsekwencji rozgłosu i medialnego bałaganu, który przy tej okazji się rozpęta.

Ponieważ jesteśmy na blogu o mediach, reklamie i marketingu, to analizując tego typu przypadki zawsze staram się wejść w skórę korporacji i głośno zastanawiać się nad rzeczami, które może nie powinny padać w gronie „zwykłych” konsumentów. Ale w tym przypadku, jeśli wszystko się potwierdzi, proces, oburzenie marki i szum medialny wokół tej sprawy byłby tylko na plus jeśli chodzi o wizerunek Hortexu. Na miejscu Hortexu, po potwierdzeniu wszystkich informacji – pozywalibyście?

I jeszcze reakcja pyta.pl

Komentarz firmy Hortex:

„Przeprosiny” Kozerskiego

AKTUALIZACJA (29 stycznia 23:40): jeszcze tego samego dnia, wieczorem, profil firmy Hortex został zalany masą komentarzy i obrzydliwych memów. Jest to prawdopodobnie akcja użytkowników karaczan.org, którzy słyną z takich działań. Ciekaw jestem jak się rozwinie sytuacja, czy Hortex podejmie jakieś konkretne kroki wobec autora pierwszego mema i czy tak naprawdę dla autora to nie jest niedźwiedzia przysługa i nie sprowokuje marki do bardziej drastycznych kroków.

Swoją drogą też ciekawe, że agencja social media (czy też administrator fanpgage Hortexu) nic w nocy nie działał (spał?), nie usuwał komentarzy, nie wyłączył możliwości komentowania, z komentarzami Hortexu można było zrobić wszystko.

AKTUALIZACJA (31.01.2018): „Oświadczenie” Piotra Kozerskiego.

Wiem, że szukający standardów dziennikarskich mogą czuć się zaskoczeni formułą „oświadczenia”. Na tym blogu i we wpisie staram się koncentrować na tym wizerunkowym, marketingowym aspekcie całej sprawy. Podsumowując całą wypowiedź Kozerskiego: nie on jest autorem tego mema (i ma na to dowody) a całość była eksperymentem społecznym.

Poniżej oświadczenie Kozerskiego wysłane do Wirtualnych Mediów.

Comments 7

    1. Nic byś nie zrobił. Poza tym obowiązuje jeszcze w tym kraju wolność działalności artystycznej?

      1. Jakiej.k.. Artystycznej? Jak będzie ktoś robił obraźliwe memy na temat tragedii w twojej rodzinie to dalej będzie artystyczna działalność?
        Dobrze że Hajzer wygrał sprawę z tamtym memem

  1. Niesamowita jest ta walka Piotra Kozerskiego o wolność słowa, zniszczenie hipokryzji itd. w kontekście jednoczesnego totalnego olania zwykłych, ludzkich kurde po prostu uprzejmych reakcji. Nawet jeśli jego motywacje rzeczywiście byłyby takie jak mówi (jakimś cudem), to może jednak to nie był najlepszy moment by rozpoczynać tę wojnę? Może jednak czasem warto zamknąć twarz i nie mówić po prostu nic? Być lepszym od tych, którzy robią takie rzeczy?

    1. Zimny Lech?
      Wtedy też broniłeś zmarłego? Wtedy też z troską pochylałeś się nad tymi, którzy byli w żałobie?
      A może lepiej jednak zamknąć twarz teraz… jak wtedy?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *