6

Z gwiazdką czy bez gwiazdki?

Świeża reklama Heyah, a już zdążyła narobić szumu. A przynajmniej ekipa z PasjiGSM zauważyła, że słowo „jedna” może mieć wiele znaczeń 🙂

Linie lotnicze przestały nadużywać gwiazdek, kiedy w końcu wkroczył ustawodawca. Każda reklama banku jest opatrzona gwiazdką albo małym druczkiem, niewidocznym nawet na dużym telewizorze. Pani w moim spożywczaku, na dziale mięsnym, kiedy biorę wędlinę w plasterkach zawsze wrzuci między duże ładne plastry, dwa, trzy kawałki jakichś skrawków. Program Big-Brother wprowadził nowe znaczenie dla słowa „nominacja”, a teraz marka Heyah „rozszerza” pojęcie słowa „jedna” (stawka). Oczywiście znaczenie słowa „jedna” dostrzeżemy dopiero po wczytaniu się w regulamin, a z niego wychodzi, że jest jedna stawka plus „małe ale” – sieć Play ma stawkę wyższą, czyli już „jedną inaczej”.

Sprawę tropi ekipa PasjiGSM, gdzie możecie śledzić, co się dzieje z ofertą Heyah, jak na jej temat wypowiadają się prawnicy oraz jak odnosi się do sprawy rzecznik prasowy PTC.

Szkoda, że jako konsumenci mamy mało sposobów na zaprotestowanie przeciwko takim praktykom. Ilu konsumentów wie, że takie działania można zgłosić do Rady Reklamy (ta po miesiącu lub dwóch, kiedy kampania się skończy, wyda oświadczenie)? Można zagłosować oczywiście portfelami i zrezygnować z usługi – wtedy inny operator wrzuci „gwiazdkę” jeszcze bardziej ukrytą. Chciałbym taki usługodawcom płacić normalne stawki, ale swoimi pieniędzmi… takimi z „gwiazdką”.

Gwiazdka (*) wyjaśniałaby wszystkim zainteresowanym, że płacę zawsze w terminie, ale pieniędzmi sprzed denominacji. To taka gwiazdka ode mnie, dla wszystkich, od których gwiazdki dostaję w umowie.

Comments 6

  1. Hmm. Akurat w tym przypadku zastanawiam się nad sensownością zarzutów o nieetyczność. Reklama Heyah odwołuje się do całą kreacją do rzeczywistości socrealistycznej. Kobiety na traktory, równość, kolektywizacja etc. Nie próbuje być komunikatem urzędowym, jest przewrotna, zabawna i specyficznie „bajkowa” – zgodnie z konwencją w jakiej od początku porusza się konsekwentnie H.
    Ja od spotu czy layoutu nie domagam się wytłuszczenia czy wywrzeszczenia mi wszystkich możliwych interpretacji użytego sloganu. To wszystko znajduje się zawsze głębiej, ma swoje miejsce – w regulaminach, cennikach, zasadach promocji etc.
    Zakładam dystans do świata przedstawionego – reklama ma bawić, inspirować, intrygować, czasem pewnie bulwersować albo prowokować. Po to, bym chciała wejśc do tego świata i zobaczyć czy prócz intrygujacego wizerunku ma też interesujące mnie warunki. Tym bardziej, ze w reklamie Heyah nie widzę żadnej postaci eksperta w fartuchu czy garniturze, tylko stado komediantów, puszczających do mnie oko.

    W imię wolności reklamy – apeluję – nie rozpętujmy inkwizycji. Po prostu nie zapominajmy, że reklama ma swoje prawa, swoją opowieść. A życie i tak jest zawsze gdzie indziej…
    Pozdrawiam;)

  2. a moze kaliber 44??? 😉
    zgodnie z regulaminem cena dotyczy krajow UE + kilku dodatkowych m.in. norwegia – dlatego pewnie uwzglednili ja na mapie

  3. Reklama Heyah odwołuje się do całą kreacją do rzeczywistości socrealistycznej. Kobiety na traktory, równość, kolektywizacja etc. Nie próbuje być komunikatem urzędowym, jest przewrotna, zabawna i specyficznie “bajkowa” – zgodnie z konwencją w jakiej od początku porusza się konsekwentnie H

    Bć może to jest stanowisko zrozumiałe dla branży telekomunikacyjnej / reklamowej, ale jako klient sieci komórkowej naprawdę nie mam ochoty na kombinowanie. Wyliczanie współczynnika wiarygodności informacji w oparciu o stylistykę reklamy i inne spoty z serii jest „nieco” karkołomne.

    Zupełnym przypadkiem widziałem wczoraj tę reklamę Heyah i aż się zdziwiłem oferowaniem jednej stawki do wszystkich operatorów. Przyjąłem to na wiarę i teraz z kolei jestem mocno zdziwiony innymi cenami dla Play. Z reklamy wprost wynika, że cena ma być jedna do _wszystkich_ sieci.

Skomentuj Łukasz Jakubiak - PRactions.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *