6

Nowy iPad i okolice – mediafunowym okiem (+video)

Przyznam szczerze, że odetchnąłem z ulgą podczas prezentowania najnowszego iPada. No właśnie, nie iPada 3, nie iPada HD ale po prostu nowego iPada. Dla mnie oznacza to, że tablet od Apple wchodzi powoli w wiek dorosły, ewoluuje w wytyczonym kierunku a nie robi rewolucji i technologicznych piruetów ale po prostu dojrzewa.

Swoje obserwacje piszę, z punktu widzenia użytkownika komputera PC z Win7, telefonu Iphone 3 i 4 oraz użytkownika ipada w wersji pierwszej i drugiej (3G /64GB). Z iPada 2 korzystam bardzo często, zarówno do rozrywki (gry, filmy), przeglądania stron, map, nawigacji aplikacji, czytania prasy, rss-ów, książek i okazyjnego (o tym później) nagrywania filmów (vlogów) i montażu. W praktyce, kiedy muszę coś dłuższego napisać, czy po prostu popracować w podróży, kończy się i tak na duecie tablet razem z komputerem w plecaku – ery post PC jeszcze nie widzę. To tyle wstępu, bo nie będzie to całościowa recenzja czy wymienianie wszystkich nowości, ale punkt widzenia konkretnego użytkownika.

Ucieszyło mnie, że nowy iPad nie spowodował, że mój własny iPad 2 nie stał się bezwartościowym, powolnym, starym śmieciem. Wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że posiadacze drugich iPadów bardzo wiele podczas wczorajszej prezentacji zyskali – bo ewolucja związana z nowym iPadem są mocno związane z oprogramowaniem, a te jest (jeszcze) kompatybilne w dół.

Czego żałuję? Mimo nowej kamery tylnej z super, hiper focusem i auto balansem itp. niestety kamera frontowa (do rozmów facetime/skype) pozostała bez zmian. Szkoda, liczyłem na mały upgrade, bo z tej kamery często korzystam (powyższy materiał jest właśnie nagrany frontową kamerą), a zdjęć iPadem zrobiłem w swoim życiu chyba z 5 w tym 3 testowe. Ani to wygodne a człowiek robiący fotki iPadem wygląda co najmniej dziwnie 🙂

Szkoda, że Apple w nowych iPadach postanowiło zostawić takie same pojemności pamięci – 16/32/64 GB. Jeśli nowy iPad ma taki super wielki ekran, robi 5-cio megapikselowe fotki, kręci filmy HD a i za moment gry dostosowane do nowych możliwości graficznych będą miały po 1GB wielkości, to nawet 32 GB szybciutko się skończy.

Internet 4G LTE też nie zrobił na mnie wrażenia. Po pierwsze nie wiadomo na jakich zasadach szybki net w iPadzie przybędzie do Polski, a po drugie jakość internetu 3G na razie mi wystarcza. Jak nie ma zasięgu, albo jest tylko Edge to i tak nie ma znaczenia, jakie możliwości ma modem. Po trzecie, internet w moim iPadzie to Orange Internet Free, prepaid, bez żadnego abonamentu, co powoduje, że roczne koszty internetu to niewiele ponad 200 zł. U żadnego operatora nie znajdę takiej oferty abonamentowej.

Dobrze, że nie zmieniła się wtyczka, co pozwala mieć nadzieję (nie ma o tym w specyfikacji), że ładowarka domowa oraz samochodowa która jest dostosowana do iPada 2 poradzi sobie również z nowym tabletem. Na cuda typu złącze USB czy czytnik kart oczywiście nie liczyłem. Chociaż nie obraziłbym się, gdyby apple znalazł jakieś sensowne rozwiązanie na przesyłanie zdjęć między iPadem, iPhonem albo zgrywanie z aparatu, iCloud czy wtyczka na karty za 200 zł nie jest tutaj szczytem myśli technicznej

Dyktafon rozpoznający mowę, dość bezpiecznie zaprezentowany podczas prezentacji (była to po prostu animacja z nagranym głosem lektora) też nie jest dla mnie jakąś nowością. Całkiem nieźle, również z językiem polskim, radzi sobie bezpłatna aplikacja Dragon Dictation.

Ten sam tekst podyktowany i wklejony bez żadnych poprawek:

Dyktafon rozpoznający mówią, dość bezpiecznie zaprezentowany podczas prezentacji (była to poprostu animacja z nagranym głosem lektora) też nie jest dla mnie jakąś nowością. Całkiem nieźle, również z językiem polskim, radzi sobie Bezpłatna aplikacja Dragon Ductation. Dziwnie się tak mówi ale wtedy lepiej rozpoznań.

Nowe wersje aplikacji Garage Band, iMove oraz iPhoto na szczęście są dostępne również dla posiadaczy iPada 2. Zaktualizowałem system i zaktualizowałem iMove, z pewnością skuszę się na iPhoto. Najszybciej za nowym iPadem zatęsknią zapaleni gracze, gry pisane pod nowego iPada zaprezentowane podczas konferencji wyglądały wyśmienicie, podejrzewam, że na iPadzie spokojnie taki tytuł jak Diablo 3 mógłby się pojawić. W segmencie gier pewnie będzie się najwięcej działo.

Na aktualizacje iMovie czekałem bardzo, od premiery tego programu nastawiłem się, że będę na nim montował swoje amatorskie produkcje video. Ale mimo swoich wielu zalet, prostoty obsługi i całkiem niezłych efektów, to moje marzenia o montażu z dwóch kamer, nakładania obrazów i dodawania efektów, jeszcze będą musiały poczekać. Aktualizacja iMovie wprowadza kilka zmian, oraz całkiem nową funkcjonalność – montaż trailerów. Efektownie to wygląda i jest bardzo przyjazne w obsłudze, ale szablonowe do bólu, więc nawet przeciętnemu Kowalskiemu po kilku produkcjach szybko się znudzi.

Przyjazne, śliczne i wygodne aplikacje dla zwykłego konsumenta to kierunek, który widać też w aplikacji iPhoto – świetnego narzędzia do korekcji zdjęć. Tym którym praca na całych zdjęciach nie wystarcza muszą się zaopatrzyć w ipadową wersję Photoshopa – tam już można robić rzeczy bardziej zbliżone do desktopowego odpowiednika – wycinanie, warstwy, retusz, dodawanie elementów i malowanie. Akceptując dziwną politykę Apple, uważam, że to dobrze, że Adobe rozwija swoje narzędzie w swoim kierunku a Apple będzie ciągnął iPhoto w stronę konsumenta. Zresztą w tym segmencie aplikacji i tak panuje olbrzymia konkurencja i do upiększania zdjęć każdy znajdzie coś dla siebie.

Peany nad „zajebistością” nowego ekranu rozumiem, przewijają się w każdej wzmiance. Ja na ekran na swoim sprzęcie nie narzekam. Co prawda nowy ekran to super jasność i super kolory, oczywiście większa rozdzielczość, ale ani słowo nie padło o zmianach w powłoce antyodblaskowej, tak więc korzystanie z iPada w słoneczny dzień pozostaje nadal sporym wyzwaniem. Różnice w ostrości czcionek i na stronach www pewnie zobaczę, kiedy będę porównywał obydwa sprzęty, ale w moim wypadku (uwielbiam czytać w nocy) świecący ekran o jakości jak w iPadzie 2 jest dla mnie zupełnie wystarczający – przeczytałem na nim kilkadziesiąt książek – uzależniony jestem od tej formy czytania.

Grzesiek Marczak na Antywebie uruchomił ankietę z pytaniem o chęć zakupu iPada – polecam zagłosować, sam jestem ciekaw wyników. Jako posiadacz „dwójki” ani myślę o przesiadce – w tej konfiguracji mój iPad 2 zupełnie mi wystarcza. Myślę, że posiadacze pierwszych iPadów będą zainteresowani kupnem – niestety coraz więcej aplikacji i gier wymaga co najmniej iPada 2. To też jest dobry moment, aby ci którzy do tej pory wahali się nad wyborem tabletu, zdecydowali się na nowego iPada. To mocny zawodnik z dopracowanym oprogramowaniem. Tablety Samsunga to w tej chwili jedyni rywale iPada (zwłaszcza że w Samsungu mamy jeszcze wybór wielkości ekranów) oraz (co może być bardziej ideologicznym wyborem) otwarty system Android – mnie na razie jeszcze nie przekonał do siebie. Zostaje przy iPadzie 2

Comments 6

  1. Mam dość ambiwalentne uczucia – z jednej strony dobrze że zdecydowano się głównie na usprawnienia oprogramowania, a z drugiej – liczyłem na coś więcej. Nazwa New iPad jak najbardziej słuszna, bo na iPada 3 raczej sobie jeszcze trochę poczekamy, przynajmniej dopóki hype na iPada nowego i 2 opadną. Warto zauważyć też poniekąd ludzki odruch Apple – potrzeby przesiadki póki co nie ma, no chyba że z iPada 1, ew. ktoś kto nie ma jeszcze iPada.

    W kwestii powłoki antyodblaskowej – myślę, że przy maksymalnej jasności ekranu problemów nie powinno być

    1. Post
      Author

      tak, znam ten komentarz, i nie można odmówić mu racji… jednak problem pojawia się wtedy kiedy podróżujesz i np. czeka Ciebie kilka godzin bez prądu i bez sieci – wtedy taki tandem iPad i iPhone starczy raptem na kilka godzin, a jak się skończy czas to nie masz telefonu i w dalszym ciągu iPada bez sieci.
      Poza tym z moich różnych doświadczeń w knajpach i miejscach gdzie podobno jest wi-fi, często okazywało się, że są jakieś ograniczenia – albo z prędkością, albo nie można ściągać z youtube, albo nie chce łączyć się z gmailem (jakaś sieś fast foodów tak ma)… koniec końców, przełączam się i tak na 3G.
      W sytuacji, kiedy większość część czasu spędzasz w domu (wi-fi) i np w pracy gdzie też jest dostep do netu, faktycznie 3G może być bezużyteczny. Dla mnie iPad bez 3G jest bezużyteczny.

      1. Myślę że masz rację, jeżeli iPad służył by mi głównie w podróży, kupił bym 3G. W mojej sytuacji gdzie będę go używał w zasadzie tylko w miejscach w których mam WiFi wystarczy mi wersja podstawowa.

Skomentuj kulturwa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *