Podczas tegorocznej Nocy Reklamożerców nie było wielu reklam społecznych – tak po prostu była ułożona „playlista”. Ale jedna z nich, z RPA, dla fundacji wspierającej ideę oddawania narządów na terenie Południowej Afryki zwróciła moją uwagę. A w zasadzie wzbudziła wątpliwości.
Spot bez zarzutów – wywołujący emocje, z dobrą muzyką i nastrojowymi zdjęciami. Jednocześnie z bardzo prosty przekazem. Ale właśnie ten przekaz wzbudza moje wątpliwości. Zdecydowanie wolę rozmowy o idei przeszczepów jako dar życia dla drugiej osoby, ale jednocześnie świadomy i wolny wybór. Świadomość bycia dawcą, własna wola i mocne postanowienie zostania dawcą to jedna z istotniejszych kwestii którą porusza się podczas przeszczepów między żywymi dawcami. To musi być świadoma decyzja i po to są ograniczenia prawne aby uniemożliwić handel organami czy wywieranie wpływu (np. przez rodzinę) na dawcę.
W przypadku tego spotu, mam wrażenie że ma on wzbudzić poczucie winy. Jeśli umrzesz i nie jesteś dawcą narządów to ciągniesz za sobą do grobu jeszcze kogoś – wstydź się. Delikatnie, ale jednak oddala się on od ogólnego przekazu idei bycia dawcą. Jasne, swoją decyzją o byciu dawcą możesz uratować lub pomóc kilku ludziom na raz – ale jeśli chcesz postanowić inaczej to nikt nigdy nie powinien mieć do ciebie pretensji i sugerować, że prawdopodobnie przyczyniłeś się do śmierci drugiej osoby.
Sam spot oczywiście warty uwagi a idea zostania dawcą warta przemyślenia – dawca.pl.
Comments 7
Pytanko, czy masz może listę reklam z nocy reklamożerców? Szukam i znaleźć nie mogę…
Author
nie mam takiej listy, notowałem te, które zwróciły moją uwagę
No dobrze, ale pamiętaj że jest to spot kierowany do innego społeczeństwa, prawdopodobnie zupełnie innego mentalnie od naszego.
Co do samego odbioru – a mi się podoba, właśnie mówienie w stylu "nie jest dawcą? umierając zabierasz kogoś jeszcze". Moim zdaniem dość popularne amerykańskich serialach, przynajmniej tych które oglądam.
Inicjatywa jak najbardziej godna pochwalenia! W czasach istnego boomu jeśli chodzi o reklamy, aby być dostrzeżonym, należy stworzyć coś chwytliwego i kontrowersyjnego. I ta reklama z pewnością spełnia te kryteria. Jeśli chodzi o wszechobecny 'gniot reklamowy', który zwykle nic konstruktywnego nie przekazuje odbiorcom, nie podzielam używania podobnych 'sztuczek'. W tym przypadku, gdzie propagowanie przeszczepów bezpośrednio przekłada się na liczbę uratowanych istnień, moim zdaniem, należy posługiwać się podobnymi metodami, które na pewno zwiększają świadomość odbiorców. Brawo!
Inicjatywa słuszna niewątpliwie a przekaz dobitny. Raczej zachęcanie do bycia dawcą nie odniesie aż tak dużego skutku, stąd atak na sumienie. Spotów i kampanii społecznych jest bardzo wiele, te które namawiają do dobroczynności są niezauważalne, dlatego według mojej oceny, mimo że jestem motocyklistą i mogło mnie to troszkę „dotknąć”, przekaz fantastyczny.
dobrze, że w ogóle ktoś porusza taki temat, bo jak na razie jest to coś zupełnie nam odległego. dopiero, gdy w naszej rodzinie pojawia się problem z organami do przeszczepu, zdajemy sobie sprawę, że warto promować takie idee
Taka treść rzeczywiście może budzić wątpliwości…ale w kampaniach społecznych najwazniejsze jest uruchomienie wyobraźni odbiorców i zastanowienia się nad promowaną sprawą. Można negować metodę, ale myślę, że cel został osiagnięty!