15

Dlaczego startupy zupełnie ignorują sekcję „kontakt”?

Obserwując nowo powstające serwisy, startupy, które ujawniają swój pomysł na podbicie świata, bardzo często natykam się na jeden, irytujący błąd, a właściwie niedoróbkę. Bo permanentna wersja beta – rozumiem, najwięksi mają po kilka lat status bety. Paskudna oprawa graficzna – zdarza się, ekipa skupia się nad funkcjonalnością, graficzne pieszczoty będą później. Serwis na który chciałem zwrócić uwagę dzisiaj – sledzeniepaczek.pl ma wyjątkowo paskudną szatę graficzną, z logiem (!) na czele – chyba na Atari miałem ładniejsze grafiki. Ale w porządku, to też rozumiem… funkcjonalność przede wszystkim, kolorki można potem dobrać i zaokrąglić rogi 🙂

Natomiast zupełnie nie rozumiem, i nie wiem dlaczego zespoły odpowiedzialne za startup ignorują jedną sprawę – kontakt, informacje o firmie, zespole itp. W serwisie sledzeniepaczek.pl jest to wyjątkowo olana sprawa – jedynie formularz kontaktowy. Nie wiadomo do kogo, kto pracuje nad projektem, zespół, student, firma?

Czy to ma jakieś znaczenie? Właścicielom startupów z taką piękną opcją kontaktową sugeruję postawić się w roli dziennikarza (albo blogera, trzymając się swojego podwórka), który chce zrobić o Was materiał. Dziennikarze używają jeszcze telefonów i naprawdę dzwonią… i nie mają czasu wysyłać jeszcze jakiegoś maila donikąd. Jeszcze żeby chociaż formularz wysyłał kopię tego maila do adresata… ehhh – do poprawki.

Jako wzór bardzo często odsyłam do Listonica – sprawdźcie dół strony – jest wszystko co potrzeba aby zrobić podstawowy materiał – historia, zespół, kontakty, sekcja dla mediów, logotypy itp. Dziennikarzowi pozostaje tylko wykonać krótki telefony i dopytać o aktualne szczegóły. Ale nie tylko dziennikarzom służy taka dobrze opracowana sekcja kontaktowa – również użytkownik nabiera większego zaufania, zwłaszcza jeśli sam w serwisie ma zostawić swoje dane, hasło, loginy czy chociażby numery przesyłek. Nie rozumiem tej wstydliwości i oporu startupowców 🙂

Comments 15

  1. Myślę, że niektórym startupom wstyd się przyznać, że stoją za nim np. dwie osoby, a nie wielka firma. Takie małe kompleksy. 🙂 Choć to udawanie, że są więksi niż w rzeczywistości ma pewnie znaczenie przy negocjacjach z dostawcami czy klientami b2b.

      1. Nie przeszkadza to podać namiarów np. do jednej z nich – możliwość kontaktu z konkretną osobą znaczy trochę więcej niż pusty formularz do wypełnienia…. szkoda

  2. Zgadzam sie Macku z Toba w pelni.
    co raz czesciej napotykam witryny czesto wcale niemalych firm, ktore danych kontaktowych w ogole nie podaja. Nie wiadomo kto jest jej wlascicielem, z kim sie kontaktowac w razie problemow… ja z uslug takiej firmy/osoby raczej nie korzystam bo to dla mnie podejrzane.

  3. Listonic faktycznie daje od razu wszystkie najważniejsze informacje. Szczególnie ciekawie wygląda zakładka "Materiały prasowe".

  4. Witaj, jestem współautorem tego serwisu. Z formularza kontaktowego skorzystało kilka osób i na wszystkie zapytania odpowiedzieliśmy. Numeru telefonu nie podaliśmy bo wydawało nam się to zbyt ryzykowne.
    O opcji wysłania kopi mejla do adresata nawet nie pomyśleliśmy, jest to dobry pomysł i na pewno to zaimplementujemy.
    Nie mamy też jeszcze portfolio, do którego byśmy mogli odesłać.
    Nie sądziliśmy też, że strona będzie miała takie zainteresowanie i jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni i chłonni na krytykę i uwagi.

    Pozdrawiam

  5. Mi się bardzo podoba jak w dziale Kontakt widzę np. 

    Basia – odpowiedzialna za sklep
    22 2222222
    basia@naszstartup.pl

    Krzysiek – handlowiec
    22 22222222
    krzysiek@naszstartup.pl

    itd.

    Dość często spotyka się to w mniejszych firmach i dla mnie jest to plus. Zbliża firmę, uczłowiecza ją. W większych firmach oczywiście są najczęściej pełne dane i oficjalne stanowiska. Też spoko.
    Jeśli jednak nie ma nic to jakiś taki niesmak pozostaje…
    A jeśli już jest to firma/sklep totalnie mi nie znany to jeśli nie ma takich danych nie korzystam z usługi.

  6. Jak widzę taką stronę, to na pewno bym nie skorzystał. Autor ma racje. I mam nadzieję,że autorzy tej strony nie będą mieli pretensji o ten wpis na tym blogu. Jeżeli krytyka jest w słusznej sprawie,to powinni sobie wziąść to do serca i zmienić kilka rzeczy. A może i nie kilka!

    1. Layout na Listonic jest rewelacyjny, nas niestety nie stać na to aby zatrudnić grafika, a na pewno nie mieliśmy tego w planach. Co dziwne wydawało nam się, że layout jaki zrobiliśmy jest jak najbardziej w porządku (jednak po wypowiedziach nie tylko z tego bloga musimy zweryfikować nasz pogląd). Myślimy o czymś bardziej ascetycznym, być może podobnym do wyszukiwania w google. Niestety skąpa ilość czasu jaką możemy poświęcić na tą stronkę nie pozwoli na szybką zmianę.

  7. A wielkie firmy podają telefony i adresy do konkretnych osób? Mało kiedy. Dlaczego małe firmy miałyby to robić? Szczególnie, że tak jak napisał Robert w pierwszym komentarzu – przy rozmowach mały_startup vs. wielka firma od razu psujemy swoją pozycję negocjacyjną pisząc "hej, mamy po 21 lat i prowadzimy ten biznes w dwuosobowym dynamicznym i ambitnym zespole"! (oczywiście celowo przerysowuję)

  8. Dzięki 🙂
    Od siebie dodam jedynie, że nieważne czy za serwisem stoi 1 zapaleniec czy też korpo-armia – te kilka godzin poświęconych na solidne przygotowanie stron kontakt/materialy prasowe/stronę "o nas" najzwyczajniej się zwraca. Czy to w ilości publikacji czy choćby w czasie zaoszczędzonym na dyktowanie NIPu przez telefon…

  9. Startup jak startup, ale są zdarzają się sklepy, w których próżno szukać danych. Tylko formularz. To dopiero kaszanna.

  10. Dla mnie to zadziwiające, że serwisy i firmy olewające właśnie kontakt i "pokazania swojej ludzkiej twarzy" nie upadają natychmiast. Ja osobiście nigdy nie korzystam z ich usług, bo nie wzbudzają we mnie elementarnego poczucia zaufania 🙂

Skomentuj Sova Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *