7

Załóżmy, że jestem specjalistą

Po typowej dla okresu noworocznego ilości reklam samochodowych (zresztą cały czas jest ich sporo: nissan kaszka, nowe Hondy i Toyoty) pojawiło się ostatnio sporo nowych rzeczy jeśli chodzi o branżę usług finansowo-bankowych.

Bardzo podoba mi się strategia jaką obrał Open Finance. Po pierwsze, nie przedstawia tylko swojego produktu, ale w wykupionym czasie reklamowym podaje użyteczne informacje finansowe – a to o tym, że kredyty pójdą w górę, jak zmienią się raty itp. Bardzo modny ostatnio sposób budowania wizerunku marki – „na eksperta”. Co mi, konsumentowi bardzo odpowiada – firmy, które chętnie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniami (w jakimś tam oczywiście zakresie i z własnym logo w nagłówku) robią naprawdę dobrą robotę. Bardzo cenię tego typu działania reklamowe.

Open Finance oprócz tego, że zaczyna od przekazywania informacji i wiedzy, to w dodatku spersonalizował ten przekaz. To juz nie tylko Open Finance nam doradza, ale sam Dariusz Makosz – cytując reklamę: „najbardziej doświadczony doradca finansowy w Polsce”. Na luzie, bez zadęcia, nawet trochę sposób filmowania i „fryz” kojarzą mi się z Ace Venturą. Chyba zna się na robocie, Ventura też jest niezłym fachowcem i zawsze stawia na swoim :-).

Precyzując więc, nie „na eksperta” ale „na Makosza” Open Finance próbuje nas do siebie przekonać.

Będąc dalej w oparach branży finansowej proponuję przyjrzeć się reklamie Citibanku. Zaczyna się złowrogo… „powinienem się przedstawić, załóżmy, że jestem przewodnikiem finansowym”…brrr

Mam w tym przypadku same filmowe skojarzenia. I to niestety dla Citibanku raczej negatywne. Początek reklamy kojarzy mi się bardziej z Alem Pacino i Adwokatem Diabła (Pacino-szatan w tym filmie ma świetnie położone biuro). Możliwe, że w założeniu miał być trochę takim aniołem z Miasta Aniołów (Nicolas Cage). Sam Pan „załóżmy, że jest przewodnikiem finansowym”, pasuje mi bardziej na czarny charakter do kolejnej części przygód Harrego Pottera. Ton głosu, tajemniczy, trochę złowrogi, mówi przez zaciśnięte usta. Zapewne w zamiarze autorów reklamy ma podpowiadać dobre rozwiązania, niczym anioł stróż, ale prezentuje się tak, że mógłby raczej podpowiadać „chodź malutki, resztę zarobisz w kasynie”. Zwróćcie uwagę, że nawet uśmiecha się „w dół”. Jakoś dziwnie nie wzbudza w mnie zaufania, pewnie Dariusza Makosza załatwiłby podstępem w jakiejś ciemnej uliczce.

Na Makosza postanowił zareagować również Expander… i zbytnio się nie wysilił, wygrzebał z szafy stary spot (z panią, która w serialu Na Wspólnej dawno już nie żyje). Nie wiem jak Wy, ale ja słabo odbieram fakt, że firma startując z kampanią posługuje się starymi spotami – i to jeszcze w takiej branży, gdzie rękę trzeba mieć zawsze na pulsie i umieć szybko zareagować.

Za to w Expanderze podoba mi się bardzo pomysł z aureolkami. I w reklamówkach i w layotuach prasowych pracownicy Expandera stają na tle logo, tak, że łuki logo tworzą nad ich głowami aureolkę… (znowu jakieś anielskie elementy mi to wskakują :-)) – to jest bardzo fajny pomysł.

Kończąc wątek ekspertów finansowych dodam jeszcze trwającą cały czas kampanię Polbanku (najbrzydsze logo wśród instytucji finansowych) gdzie również eksperci – pracownicy banku z imienia i nazwiska zachwalają swoje produkty… ale daleko im do Makosza :-).

Comments 7

  1. Wiesz, ja lubię reklamy Polbanku (co do nazwy i loga pełna zgoda – chała) – za ich spokój, stonowanie i jawność (pracownik, nie aktor… akurat)…

  2. Post
    Author
  3. Co do Expandera to też mają element, który w moim odczuciu nadaje lekki odcień niepokoju. Głos końcowego komentarza to lektor serialu Roswell. Wiem, że czytał też wiele innych list dialogowych, ale jakoś z tym serialem kojarzę go najbardziej. Expander – extraterrestre…

  4. Post
    Author
  5. co do lektora w expanderze, to chyba on też czytał ich wcześniejszą reklamę (też z aureolką, tyle, że na zdjęciu), a Roswell nie oglądałam:)

Skomentuj Blogomotive.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *