30

You talkin’ to me? czyli konferencja o marketingu szemranym (+konkurs)

Przygotowania do konferencji związanej z marketingiem szeptanym (oraz jego odmianą – marketingiem szemranym – zastanawiam się co jest bardziej popularne 🙂 nabierają tempa. Wiem, wiem, miało być wcześniej, ale mam na głowie sporo roboty…, zresztą „co ma wisieć nie utonie”.

Kadr z filmu „Taxi Driver” ze słynną kwestią Roberta De Niro „You talkin to me?”

Kadr z filmu „Taxi Driver” ze słynną kwestią Roberta De Niro „You talkin' to me?”

Plan wstępny jest taki: odbędą się dwie edycje (yes, yes, yes!), pierwsza w Krakowie, a kilka dni później w Warszawie. W tym tygodniu podam dokładne terminy, później ruszą zapisy, chociaż staram się o jak największe sale. Końcówka marca to najbardziej prawdopodobne terminy.
Wszystko pod hasłem „You talkin’ to me?” 🙂

Obydwie edycje będą nagrywane, prawdopodobnie warszawska edycja będzie transmitowana na żywo. Sporo jeszcze roboty będzie, ale zapowiada się ciekawie, zwłaszcza że coraz więcej się dyskutuje na temat szeptania, szemrana oraz oszukiwania na forach – vide dzisiejszy (i jutrzejszy) tekst w Gazecie Wyborczej. Wiem, że sporo z Was ostrzy sobie zęby na tę konferencję – zapewniam, będzie ciekawie i gorąco 🙂 i mam nadzieję, że nie skończy się na pustym gadaniu.

Przyjrzymy się marketingowi szemranemu z różnych punktów widzenia, z pozycji agencji public relations, z punktu widzenia agencji reklamowych, interaktywnych oraz domów mediowych, oraz spróbujemy zająć się stroną prawną zagadnienia – każdy ma tutaj coś do powiedzenia oraz każdy tutaj namieszał, niektórzy niesłusznie chyba są obrzucani błotem – sprawdzimy to.

Nie przemawiają do mnie argumenty „przecież każdy tak robi”, „to normalne”. Ja tak nie robię… i wkurza mnie że każdą napotkaną opinię muszę traktować najpierw podejrzliwie, zerknąć na nicka, IP, sprawdzić czy pseudo młodzieżowy język jest udawany czy nie. Trochę wygląda to tak, jakbym każdemu kto mnie odwiedza musiał najpierw przetrzepać kieszenie i sprawdzić życiorys.

Sama branża narobiła sobie bigosu i teraz ciężko jej przełknąć tego gluta. Fajnie jak się głaszcze i chwali na forach swoich klientów – problem w tym że zlecenia dotyczą również szkalowania konkurencji. I mamy tutaj idealną sytuację patową – bo są klienci którzy takie rzeczy zlecają, oraz agencje które te rzeczy wykonują. I każdemu zależy, aby sprawa nie wyciekła. Jak korupcja.

Zadziwia mnie fakt, że coraz więcej firm zaprzecza stosowaniu takich praktyk…z drugiej strony mamy raczej wzrost tego typu żenujących działań… kto to więc robi, kto zleca i ile to kosztuje? Szczegóły wkrótce…

Jeśli chcielibyście w jakiejś formie zabrać głos, wystąpić z prezentacją (autolans i promocja nie są tu wskazane) i reprezentujecie wyżej wymienione podmioty – zapraszam do dyskusji i kontaktu (maciekMAUPAmediafun.pl) – panel dyskusyjny z udziałem publiczności (w obydwu miastach) również jest przewidziany. Zapraszam też środowisko PR, które często przy okazji dyskusji o szemraniu obrywa – czy stanowisko ePR ma coś wspólnego z szemraniem na forach?

A może pracowaliście przy tego typu kampaniach i możecie się podzielić doświadczeniami? Pozytywnymi i negatywnymi. Zastanawiam się jak się czuje człowiek po wpisaniu 300 komentarzy pod różnymi nickami i loginami – czy to taka sama „tyrka” jak przy przeładunku węgla? Czy listę loginów i haseł dostajesz od agencji czy najpierw sam ją opracowujesz. Czy w tej chwili na forach zakładane są konta i prowadzone neutralne dyskusje tylko po to aby za 2-3 miesiące zarekomendować jakieś pieluchy czy odkurzacz? Za co płacą agencję i zleceniodawcy? Za wpisany komentarz czy za taki, który nie zostanie usunięty przez moderatora przez minimum dwa tygodnie? Czy istnieją na polskim rynku produkty, które nie wzbudzają żadnego, absolutnie żadnego zainteresowania i żadnych emocji, a dyskusje o nich na forach są tylko sztucznie wykreowane?
Zapraszam do kontaktu – maciekMAUPAmediafun.pl (lub opinie pod tym wpisem)

Przy okazji wskrzeszam zapowiedziany w grudniu konkurs na najbardziej żenującą szemraną ściemę na forach, blogach i miejscach gdzie toczą się dyskusje. Jeśli jesteś czytelnikiem, konsumentem, internautą i namierzyłeś tego typu działania w sieci – podeślij:
– link to tego miejsca;
– zrzut ekranu (aby zachować dla potomności);
– sugestie odnoście reklamowanej firmy, produktu oraz agencji która takie działania podejmowała (jeśli można to wywnioskować).

Zgłoszenie na konkurs można podawać w komentarzach do tego wpisu (pamiętajcie – link do „dyskusji, polecania”, oraz link do zrzutu ekran”). Ewentualnie można takie rzeczy przesyłać na mojego prywatnego maila – oficjalnie lub anonimowo. Moje jednoosobowe centrum zarządzania poradzi sobie ze zgłoszeniami – maciekMAUPAmediafun.pl.

Zachęcam też administratorów for internetowych, którzy spotykali się z takimi przypadkami. Chętnie poznam Wasze sposoby radzenia sobie z problemem, reakcje czytelników oraz jak się tłumaczą (jeśli w ogóle) firmy przyłapane na takich działaniach. Czy to zawsze jest „stażysta” nie upilnowany przez swojego szefa? Droga do wpadki jest bardzo krótka: dwa niewinne wpisy = wpis na blogu i potem zaszczytne miejsce w comiesięcznej rubryce „Fe & Si” w magazynie Marketing & More.

Aby zachęcić Was do przesyłania zgłoszeń, mam nagrodę (być może będzie ich więcej). To jeden z najnowszych telefonów LG KC910 Renoir. Miałem okazję testować go od początku grudnia (!) w ramach poszukiwań idealnego telefonu dla mediafuna-blogera-mutlimedialnego-kombajnu-jednosobowego. LG KC910 Renoir nie jest pod tym względem idealnym telefonem, nie da się prowadzić za jego pomocą bloga, czy pisać długich postów. Posiada wszelkie wady telefonów z ekranem dotykowym (więc chyba moim marzeniem jest jednak telefon z klawiaturą qwerty), ale za to ma kilka innych ciekawych rzeczy – przede wszystkim multimedialne akcesoria – czyli niezłą kamerę, 8MP aparat i odtwarzacz filmów Divx i Xvid – który naprawdę działa i „łyka” filmy bez problemów.

Nie jest to blog o telefonach, więc specjalnie nie będę się o nim rozpisywał, faktem jest że przez ten czas bardzo się do niego przyzwyczaiłem i całkiem nieźle mi służy… Nie jest to oczywiście już nówka, ale używany był przeze mnie bardzo ostrożnie i delikatnie, nie przeszedł żadnych katastrof, zalań i upadków. W komplecie oczywiście wszystkie potrzebne akcesoria.

Czekam więc na Wasze zgłoszenia do konkursu (LG jeśli szemrało nie jest tutaj wcale na uprzuwilejowanej pozycji – wszystkie firmy, agencje, podmioty mogą zostać zgłoszone)

Konkurs trwa dwa tygodnie, więc zakończenie i wręczenie (wysłanie) telefonu przewiduję 16 marca. Nie wiem jeszcze jaką metodą wytypuję zwycięzcę, losowanie nie jest tutaj chyba najbardziej sprawiedliwe, po prostu wytypuję osobę która przyślę ciekawe zgłoszenie (nie musi być najbardziej bezczelne, bulwersujące czy żenujące) – chciałbym po prostu poznać skalę zjawiska.

Zapraszam więc do przesyłania zgłoszeń – maciekMAUPAmediafun.pl oraz podzielenia się swoimi opiniami, propozycjami, tutaj na blogu lub w drogą mailową.

Aha, warto jeszcze wyjaśnić, dlaczego konferencja nie nazywa się TUBA, ponieważ już sporo w tej sprawie otrzymałem pytań. Sprawa jest prosta – mam z Artegence dżentelmeńską umowę, że TUBY robimy tylko razem (Artegence zawsze finansowała np. sale w Multikinach). Najbliższą konferencję przygotowuję bez wsparcia Artegence – stąd brak TUBY w nazwie… nazwa się wymyśla 🙂 Ale podtytuł pozostanie bez zmian
„You talkin’ to me?” – nawiązujący oczywiście do słynnej kwestii Travisa Bickle (Roberta de Niro) z filmu Taxi Driver 🙂

Jeśli chcielibyście się w jakiś sposób przyłączyć do organizacji, objąć patronatem, wspomóc merytorycznie konferencję – zachęcam do kontaktu.

Comments 30

    1. Post
      Author

      ponieważ wyniki zgłoszeń mogą być nieprzewidywalne (a mam kilka już, których autorzy prosili o anonimowość) więc nie gwarantuję publikacji wszystkich… ale na pewno uzbiera się sporo ciekawego materiału 🙂

  1. być może warto podać nicki i nazwę serwisu, ale zastanowię się, na razie tylko tyle: bardzo znany agregat artykułów, gdzie o kolejności wyświetlenia decydują internauci głosując lub dołując dany wpis. Mniej więcej od 1,5 miesiąca, mniej więcej od kiedy ruszyła akcja bilbordowa PISu – wpisy ośmieszające PiS i ich hasła, są natychmiast dołowane, dużo kont nowych, bez własnych publikacji, o tyle sprytnie, że klikają głosują na inne publikacje nie związane – neutralne – tematycznie, więc przywalani ginie w tłoku na pierwszy rzut oka.

    1. Post
      Author

      oczywiście zapraszam też do przesyłania zgłoszeń na priv – na życzenie nie będą publikowane oraz gwarantuję anonimowość – oczywiście biorą udział w losowaniu (przypominam tylko o formie, – link dowodowy, zrzut ekranu, sugestia kto i co reklamuje)

  2. Klasyczny przykład szemranki szytej grubymi nićmi… to serwisy typu http://opineo.pl i słaba kontrola wewnętrzna na takich serwisach.

    Warto poobserwować jak szybko niektóre produkty i sklepy staja sie topowe, mimo iż nikt o nich nie słyszy, nie wie czym ten produkt jest.

    No sorry, jeśli ktoś podejmuje decyzje zakupowe pod wpływem opinii o super kosiarce do trawy, hiper dezodorancie, wypas TV lub extra telefonie… pisanych przez ania78, zenek21 lub wielki_ch (nicki wymyśliłem na poczekaniu) pisanych z o2, gazeta lub innych darmowych kont, to sam jest sobie winny.

    Co to ma wspólnego z WOM? O jakiej etyce branży można mówić? Khe?!

  3. A mnie jednak świerzbi by zagadnąć o inicjatywy typu blogvertising/krytycy. Czy one się naprawdę czymś od fakeowych komentarzy różnią?

    PS A testy przy pomocy IP niedługo nic nie dadzą. Tak samo jak spam wpada z całego świata, zaczną wpadać komcie pewnie…

  4. Mn – Troche tak, troche nie.

    Mechanizm spamowpisow generowanych na kilogramy przez buzz operatorow, amplifirow jest ten sam. W gratisie i ramach pokuty, wymysle nowe ksywy lipnych buzz bohaterow

    dr Mengele
    orchidust
    etranger
    cosanostra
    fan zimensa

    etc 🙂

    1. Post
      Author

      Nie chcę tutaj rozgrzebywać starych spraw, ani kierować dyskusji na wątki osobiste, ale z tego co pamiętam to:
      – Pani Monika nigdy nie pracowała dla Streetcomu (dostała po prostu kilka produktów do testów) oraz prośbę o raportowanie (czyli klasyczny, neutralny WOMM – Streetcom ma opracowane swoje standardy). To, jak był wykonywany przez różne osoby, a jakie były zamierzenia to pewnie temat na dłuższą dyskusje, zresztą rozmawiałem ze Streetcomem – ze wstępnych deklaracji, wynika że pojawią się na konferencji. Wiem że Streetcom nakazał usunięcie nazwy swojej firmy z CV pani Moniki – bo faktycznie nigdy dla nich nie pracowała. Ja też dostałem kiedyś do testów alkohol 🙂 od streetcomu… miałbym wpisywać to do CV? Jako trendexpert?
      Co ciekawe, z CV na goldenline pani Moniki zniknęła również firma Heureka (też pojawią się na konferencji), która przy okazji wypowiedzi na goldenline również się pojawiała.

  5. 1.Szkoda, że nie mogą brać udziału „szemranki” ze „starych mediów” – wiekszość topowych gazet i tiwi robią ostatnio dużo „dobrego” [poza treściami reklamowymi – albo moze i w powiązaniu?;D] dla banków [kilka dni temu min. wszędzie była akcja na ustawe antylichwiarską [przeczytałem w 4 gazetach, widziałem w 3 programach informacyjnych i zacząłem w to wierzyć:D].
    2. moja mlodsza siostra kiedyś pokazała mi ten niby konsumencki blog: http://zakupy.ibex.pl/ [ona kupje takie różne niepotrzebne rzeczy]. na GL [http://www.goldenline.pl/forum/blogi/6463/s/2] – do tego nibybloga przyznaje się pewna młoda Pani. [„Piszę o ciekawych produktach znalezionych w polskich i zagranicznych sklepach internetowych, czyli tzw. shopping blog zakupy.ibex.pl”]. natomiast w informacjach o operatorze doemny jest napisane: „s obsługiwany jest przez firmy: forto.pl i ibex.pl ” [http://zakupy.ibex.pl/reklama/]. Stąd wątpliowść: czy ta miła młoda Pani „szemra” dla tych firm?

    1. Post
      Author
  6. Informacyjnie, za dzisiejszym M&M:
    Aby marketing szeptany nie był szemrany

    Z inicjatywy agencji Streetcom zajmującej się realizacją projektów z zakresu marketingu szeptanego (marketingu rekomendacji) prowadzone są prace nad samoregulacją dotyczące tego typu usług. Po konsultacjach ma zostać częścią kodeksu etyki reklamy, na podstawie którego orzeka Rada Reklamy.
    – Chcemy stworzyć rodzaj kodeksu dobrych praktyk w sferze marketingu szeptanego. Na rynku pojawia się coraz więcej projektów opartych na działaniach nieetycznych, wprowadzających konsumentów w błąd. Nazywamy je marketingiem szemranym. Nie mają nic wspólnego z podstawowymi zasadami, jakimi kierujemy się w pracy dla marketerów. Chodzi przede wszystkim o prawdziwość opinii, relacji i tożsamości. Boimy się negatywnych skutków takiej kreciej roboty – mówi Piotr Gotkowski, prezes Streetcomu.
    Prace nad samoregulacją są prowadzone pod patronatem Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy IAA. Draft dokumentu powstał na podstawie istniejących przepisów powstałych z inicjatywy globalnej organizacji Word of Mouth Marketing Association.

    Poczekamy… zobaczymy.

  7. Sprawa zrobiła się głośna za sprawą Gazety Wyborczej. Jesteśmy naprawdę zaskoczeni i „nie maczaliśmy w tym palców”. Chociaż Streetcom od dłuższego czasu sygnalizował problem i nie spotykaliśmy się raczej ze zrozumieniem… Stąd nasza niedawna inicjatywa z Kodeksem dobrych praktyk pod patronatem IAA. Kodeks w chwili obecnej jest konsultowany, jeśli ktoś jest zainteresowany, to służę tekstem. Naszym celem jest po pierwsze ochrona konsumentów, po drugie uświadomienie marketerom i ich agencjom, że takie „szemranie” nie jest etyczne, ale prowadzi też do czarnego PR dla marki, która ryzykuje takie działania (jak sądzę często bardziej z braku świadomości niż złych intencj). Na pewno nie chodzi nam o wytykanie palcami agencji czy marketerów. To już rola M. Budzicha. Chodzi nam tylko o stworzenie standardów działania dla wszystkich od agencji buzzmarketingowych poprzez agencje interaktywne, reklamowe etc… kończąc na mediach internetowych i marketerach. Jeś

  8. @Piotr Gotkowski: ciekawe kto zainspirował temat GW? [teoria spiskowa mogła by mówić: leci nam nakład i lecą reklamy więc chwytajmy się brzydko konkurencji wyciągającej reklamę przez inne narzędzia:D]

    BOŚ: sprawę poruszył Olgierd Rudak: http://olgierd.bblog.pl/wpis,marketing;szemrany,21533.html

    Wątpliwość: czy stale pojawiające się na forach do artykułów o tematyce giełdowej, finansowej wpisy na pierwszym miejscu o przedstawionej treści mogą okazać się szemranką? Pytam ponieważ spotkałem ten post ostatnio kilkakdziesiąt razy na różnych serwisach zawsze ku mojemu zdumieniu na 1 miejscu? cytat: „GIEŁDA: KRACH czy SILNE WZROSTY? – analiza futures/akcji:
    Witam,

    Gratuluję tym z Państwa, którzy już wiedzą jak zarabiać na giełdzie. Okres spadków to wbrew pozorom również świetna okazja do zarobienia na spadkach. 'Zarabianie na spadkach’? tak, ci z Państwa, którzy w okolicy 1845-50 pkt’ów otworzyli pozycje krótkie, dzisiaj liczą spore zyski. Policzmy ile można było zarobić od tamtego momentu:

    FW20H09 jest dzisiaj w okolicy 1400p, zatem 1850-1400=450p na 20 kontraktach można było zarobić: 20 X 450p X 10(dźwignia) = mamy 90000 zł, 90 tys.zł Gratuluję tym, którzy już wiedzą jak zarabiać na giełdzie, również na spadkach.Paweł Juś.”

    paweljus@onet.eu , 04.03.2009 07:04

    Źródło: http://gielda.onet.pl/1,59,8,54207584,145435706,6225088,0,forum2.html

  9. @Piotr Gotkowski

    Piotrze, mówisz, że od dawna sygnalizowaliście temat etyki w marketingu szeptanym. Czy możesz przytoczyć jakieś wasze działania?

    Mi się ten temat kojarzy głównie z Maćkiem Budzichem i Łukaszem Machetą. Ale mogę się mylić i pewnie wszystkiego nie wiem, więc jak byś mógł trochę więcej powiedzieć o tym co Streetcom robi od dawna.

  10. @Maciej, do konkursu:

    polecałbym „dyskusje inwestorów” prowadzone na forach parkiet.com lub bankier.pl . Komu to służy i czy jest naturalnym buzz’em? 10%-20% ok, ale reszta?

  11. Prosze, nie sprowadzajmy dyskusji do takiego poziomu. Dla Streetcom to nie jest istotne, kto pierwszy. Istotne, ze obrywamy za nie swoje winy i chcemy zrobic z tym porządek. Dla nas, ale też dla zwykłych konsumentów i całej branży „nowych mediów”. Prosze mi wierzyć bardzo doceniamy wkład Macieja i Łukasza.
    p.s
    Ale jesli ktos naprawde chce mnie przycisnac do muru, to oczywiscie sluze dowodem – prosze tylko o telefon 5111111

  12. @ Piotr Gotkowski

    Ale nikt tu nikogo nie przyciska do muru. Jeśli się tak poczułeś to przepraszam. Ja po prostu chciałem wiedzieć co robi Streetcom bo w komentarzu powyżej napisałeś, że 'Streetcom od dłuższego czasu sygnalizował problem’. No więc pytam jak sygnalizował?

    Jeśli traktujesz to jako sprowadzanie dyskusji na niższy poziom to… nie wiem co powiedzieć.

    Pozdrawiam (naprawdę życzliwie)

    Maciek

  13. Pingback: You talkin’ to me? czyli konferencja, że “muwie WOMM” « Alternator’s Blog

  14. Pingback: Taka konferencja rze muwie WOMM | BrakMiSłów.pl

Skomentuj Maldo Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *