8

Tajne materiały z archiwum agencji reklamowych

Fidel Castro niecodziennie występuje w reklamie (no może jego twarz pojawia się czasem w kampaniach społecznych dot. łamania praw, więzienia ludzi itp.). Ale w reklamie zwykłego produktu zobaczyć Fidela to rzadkość.

Piwo Tropical reklamowane jest jako autentyczne kubańskie piwo – myślę więc, że promocja kraju leżała dyktatorowi na sercu i dlatego się zgodził. Producenci spotu namawiali ojca narodu, aby w kluczowej scenie zastąpił go kaskader, ale żaden prawdziwy przywódca nie chce słyszeć o jakiejś prowizorce – Fidel Castro wystąpił osobiście. Media nie donoszą czy były kręcone jakieś duble tej sceny czy też wszystko udało się za jednym ujęciem.

Przy reklamie majstrowała amerykańska (!) agencja reklamowa – Black Sheep (czarna owca) i chyba powoli zaczynam łapać misterię całego planu.

Oto film z udziałem gościa specjalnego:

I jeden z layoutów prasowych (Welcoming cubans since Castro)

Ale to nie pierwsza przygoda Fidela Castro z reklamą, za wizerunek przywódcy odpowiadała swego czasu agencja reklamowa McCann Erickson – ta fotografia wyciekła z tajnego archiwum agencji – teraz wiadomo kto namówił Fidela do palenia cygar. 🙂

To, że są to przecieki i archiwum jest utajnione, staje się zrozumiałe, po ujawnieniu kolejnego klienta McCann Erickson:

Comments 8

  1. Pomysł z Chrystusem żenujący. Po pierwsze, jako żart z religii, z symboli, jest kpiną z ludzi, dla których religia jest ważna. Po drugie, reklamowy komunikat jest niczym innym jak manifestacją cynizmu, a nie kreatywności.
    Jeśli szystko można i zarazem nic nie jest tak naprawdę ważne, to gdzie w tym wszystkim sens.
    Przegięcie w jedną stronę, powoduje kontrreakcję, czasem przesadząną. Stąd ta opętańcza walka z nieprzebierającymi w środkach fundamentalistycznymi radykałami.

  2. Post
    Author

    akurat ten przykład to chyba bardzo łagodne wykorzystanie religii w reklamie… przypomnę United Colors of Benetton (ksiądz całujący się z zakonnicą) czy wielokrotne wykorzystanie motywu ostatniej wieczerzy w kampaniach reklamowych. czy łączenie religii z seksem… ten przykład jest naprawdę „lajtowy” i tak naprawdę skierowany do konkretnej grupy czyli ew. klientów agencji reklamowej.

  3. że łagodny i „lajtowy” – zgoda. ale i tak żenujący. to, że żart nie jest „gruby” jeszcze nie jest usprawiedliwieniem dla tego, że nie jest śmieszny.

  4. Dokladnie, ale najbardziej to mnie smiesza oburzeni radykalowie katoliccy, gleboko skrzywdzeni tym, ze ktos pokazal Jezusa inaczej niz ich waskie myslenie jest w stanie ogarnac. Wiecej luzu bo tracicie sredniowieczem.

  5. Pomysł z Jezusem jest niezły. Akurat ten nikogo nie obraża – chyba, że w zestawieniu z Fidelem. Ale i tak Jego najlepszą agencją reklamową jest Kościół Katolicki – miliard klientów to jest coś!

  6. Nie macie najlepszych informacji, wyglądam nie tak jak mnie przedstawiacie i te kartki to to co najwyższego możecie na ziemi osiągnąć? Dziwni jesteście chyba już nie ludzie tu mieszkają, a jakieś bezrozumne twort!

Skomentuj Wierzejski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *