9

Straaasznie drogie ziemniaki

Króciutki billboardowy raport z dzisiejszego spaceru… niestety z telefonem. Mój aparat nałykał się jakichś narkotyków chyba, matryca rejestruje wszystko na różowo, rozmywa i rozciąga obraz. Zupełnie jak Max Paine na dragach… czas rozejrzeć się za jakąś lustrzanką.

Najpierw minąłem ten billboard jak gdyby nigdy nic. Ot, typowa decha z gatunku „hipermarketowy kurczak za 4,90”.
Ale potem „klik” coś tu jest nie tak… 🙂 koszmarna cena za kilogram ziemniaków… 89,99 zł.
Tekst pod billboardem: Koszty globalnego ocieplenia poniesiemy wszyscy.
Nie pozwól politykom na bezczynność! Działaj teraz na www.greenpeace.pl

Na stronie internetowej (co niestety nie zawsze jest regułą przy innych kampaniach) jest oczywiście nawiązanie graficzne do trwającej kampanii, link do petycji i zachęta do poparcia (również namawiam do wypełnienia formularza, 15 sekund).
Pomysł choć niezbyt wysmakowany graficznie (ale przecież taki ma być), fajnie zrealizowany, no i fajnie się komponuje z tymi „kurczakowymi” billboardami. Ciekawe ilu ludzi załapie, że coś jest nie tak…

Cropp Town na razie spokojnie, po poprzednich kopulujących jeżozwierzach (czy jakichś innych zwierzakach) i poprzecinanych myszkach, tym razem bezpieczniejsze symbole. Ewentualnych protestujących zawsze można przystopować tekstem „to nie nasz problem, że kilka kresek kojarzy się wam z genitaliami”. No pewnie, mi się nie kojarzy :-), ale w sumie i ja do Croppa nie zaglądam, więc w moim przypadku to „zupełnie inna jazda”.

I ostatni z ustrzelonych – tym razem z metra. Kosmita…tfuu, Marcinkiewicz – prawda czasu prawda papieru. Kampania książkowa idealnie umiejscowiona w czasie, sprawa czysta, bo Marcinkiewicz nie kandyduje (poprzednio przy prezydenckich coś nie tak było chyba z jakąś książką Tuska). Tylko mam jedną uwagę… co prawda na zdjęciu z telefonu nie za bardzo to widać, ale Marcinkiewicz jakoś kosmicznie wyszedł, jak ufoludek. Czarno-białe zdjęcie złapało jakiś niebieski odcień… wygląda trochę dziwnie i nie wiem co ma oznaczać… Marcinkiewicz jeszcze zaskoczy i znowu wyląduje w środku politycznej zawieruchy?


Comments 9

  1. Ziemniaki są świetne – uwielbiam takie niespodzianki, szkoda że sama ich nie zobaczyłam na żywca, bo uwielbiam takie pomysły. Na widok Cropp mnie odrzuca… nie wiem – może za stara jestem na takie bzdety, żeby mnie bawiły. Pozdrawiam :))

  2. Jeeeeezu ziemniaki zdrożeją! Ale ja mieszkam w stolicy podziemnej pomarańczy czyli Pyrlandii i może nas oszczędzi 😛
    Na poważnie – rewelacyjny pomysł, tylko przez to że billboard jest tak podobny do tych supermarketowych może być świadomie pomijany wzrokiem

  3. Jak dla mnie te najnowsze spoty z kampanii Croppa są średnio udane, natomiast IMO pomysł z Marcinkiewiczem świetny. Chyba sam rzucę okiem na tę książkę.

  4. widzę, że chodzimy tymi sammi trasami (Rakowiecka -> Niepoległości -> Metro Pole Mokotowskie).
    Co do reklamy Cropp Town to dopiero kolega musiał mi wytłumaczyć dokładnie te obrazki, bo skojarzenia skojarzeniami, ale jakoś ona do mnie nie przemawia i nie do końca ją rozumiem.
    Marcinkiewicz? Żaden oryginalny chwyt marketingowy -> wiadomo, ze w okresie przedwyborczym ludzie najczęściej interesują się polityką i sięgna po ta książkę, ale ja – nie, bo nie i już.
    Bardziej udanym chwytem reklamowym powiązanym z wyborami była dla mnie kampania Gymnasiona nr 1 w Warszawie czy coś takiego z Czerkawskim.
    Ziemniaki – codziennie koło nich przechodzę i dają mi dużo do myślenia.

  5. julievna: ja tam u siebie mimo wszystko zauważyłam, ze chcąc czy nie chcąc odruchowo patrzę na billboardy z promocjami i uważam, że jest to niezły chwyt oparty właśnie na takim zachownaiu jak m.in. moje.
    Wracając do Croppa mój 5-letni synek ma ostatnio etap zainteresowania znakami drogowymi i n apytanie co jets na tych znakach miałam naprawdę duży problem, żeby mu wytłumaczyć.
    Skończyło się na gadce, ze nie są to prawdziwe znaki i że to tylko reklama wykorzystująca fakt, że większość ludzi zwraca mimowolnie uwagę na znaki – nie wiem czy do niego to przemówiło 😉

  6. Pingback: Czy reklama może kłamać? : Blog.Mediafun.pl

  7. dzisiaj kupiłam 5 kg ziemniaków i zabuliłam 10 zł, czyli 2 zł za kg, skandal i złodziejstwo!

  8. Pingback: Czy reklama może kłamać? | Blog.Mediafun.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *