2

stop: Godzina W

Wyszliśmy dzisiaj specjalnie na ulicę, aby symbolicznie uczcić rocznicę Powstania Warszawskiego. Nie uważam się za wielkiego patriotę, ale czułem się w obowiązku oddać przynajmniej w takiej formie hołd Powstańcom.
Kurcze, pamiętam prawie rok temu koncert Lao Che w gdyńskim Uchu…- mocne przeżycie… jeszcze z wyborami w tle i jarmarcznymi plakatami. W zeszłym roku miałem żal do siebie, że Godzinę W – przepracowałem siedząc w robocie…

Dzisiaj wyszedłem na ulicę, niedaleko centrum (Pole Mokotowskie), chciałem też zobaczyć, jak wielu Warszawiaków (przepraszam, ludzi przebywających w Warszawie) zatrzyma się, wysiądzie z samochodu…
Problemem było to, że prawie w ogóle nie było słychać syreny… ci, którzy zagapili się, lub nie mieli włączonego radia w samochodzie, nie mieli chyba szans się zorientować.

Jedna samotna pani w czerwonym płaszczu wysiadła ze swojego samochodu, kilku kierowców włączyło światła awaryjne, kilku zniecierpliwionych oczywiście zatrąbiło… ale właściwie na filmie widać ruch jak gdyby nigdy nic.
Duży szacunek dla bywalców pobliskiego pubu – Zielona Gęś… spożywający piwko przy stolikach w jednej chwili stanęli na baczność…

Na załączonym filmie, syrena wyje od samego początku – ledwo słyszalna w tle…

Kilka lepszych ujęć monitorujących uchwycił TVN24

Comments 2

  1. Smutne jest to, że tych syren prawie w ogóle nie było słychać. Byłem z dziewczyną akurat koło stadionu (wysiedliśmy z autobusu 17.01), o tym że będzie wyło pamiętaliśmy. Żeby w ogóle coś usłyszeć trzeba się było mocno skupić, więc trudno się dziwić, że praktycznie nikt nie przystanął.

  2. ja byłem wtedy na Placu Bankowym… to było niesamowite… wszystko stanęło w miejscu…

Skomentuj Keroth Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *