3

Social Impact 2010 – edycja trzecia

Ostatnio na blogu trochę cicho i mniejsza częstotliwość wpisów, ale to nie oznacza, że przysnąłem. PracujeMY! (tak, pracujemy!, pamiętacie mój wpis ewolucja-rewolucja?) w całkiem pokaźnej ekipie nad nowymi projektami – mediafun magazyn to będzie nasza pierwsza bomba do odpalenia. A tymczasem również skład redakcyjny redaktorów bloga się powiększył – po pozwoli nam-redakcji oraz Wam czytelnikom dotrzeć do miejsc i ogarnąć tematy, które już ostatnio ze względów ilościowych jako jednososobowy kombajn multimedialny przestałem ogarniać.

Wraz debiutanckim tekstem na blogu witam oficjalnie 🙂 na pokładzie Basię Jakubek. W najnowszym mediafun magazynie (premiera pod koniec września) będziecie mogli przeczytać jej artykuł o zjawisku social gaming (w ogóle sporo będzie o tych social sprawach). Basia o sobie: Zajmuję się memami i ich ewolucją – szczególnie interesującą w tak przyjaznym środowisku jakim jest internet. Wcześniej pracowałam w agencji interaktywnej Tribal DDB, wymyślając co można fajnego stworzyć i kto za to zapłaci. Obecnie buduję serwis przetargów online bizop.pl. Możecie mnie też znaleźć na www.internetabyss.wordpress.com.

Social Impact 2010 – edycja trzecia

foto: Krzysztof Tańcula

26 sierpnia br. odbyła się w Krakowie trzecia już edycja konferencji Social Impact. Jej organizatorem – we współpracy z krakowską agencją Smart PR – było Interactive Research Center.

Ośmiu prelegentów i około 20 minut dla każdego na prezentację swoich przemyśleń, doświadczeń, badań i wiedzy na temat Social Media. Było czego posłuchać…

Na początek Marek Minakowski z Grupy Onet.pl opowiedział o swoich badaniach i tworzeniu sieci społecznościowej w postaci bazy wiedzy stworzonej dla prowadzenia badań, a nie – jak sieci, których używamy na codzień – dla komunikacji i rozrywki. Projekt ten polega na budowaniu największego w Polsce drzewa genealogicznego. Marek Minakowski buduje sieć społeczną, badając związki rodzinne i zawodowe polskiej elity, skupiając się na potomkach uczestników Sejmu Wielkiego. Mamy więc sieć rozciągniętą w czasie na kilka pokoleń, do której dane pochodzą z literatury takiej jak Herbarz Polski i analizowane są za pomocą współczesnych narzędzi naukowych.
Z kolei Albert Hupa z Interactive Research Center prezentował – nieco bardziej zaawansowane od Google Alerts – narzędzie do monitorowania szumu w internecie. Za jego pomocą możemy dokładnie badać, w jakich kontekstach, gdzie i kiedy pojawia się dane słowo, nazwisko czy marka. To narzędzie przydante w pracy agencji PR – dzięki niemu otrzymują dokładne dane o skuteczności prowadzonych kampanii. Może się także przydać jako narzędzie szybkiego reagowania, gdy o naszej marce w sieci ktoś zaczyna mówić źle.

Prezentacja Marcina Kociuby z NetCenter Solution dotyczyła mechanizmów powstawania negatywnego szumu w internecie. Wszyscy znamy historie, gdy kilka negatywnych głosów na temat produktów czy usług przemieniło się w wielką burzę. Zwłaszcza w przypadkach, gdy firma, o której mówiono, nie potrafiła dobrze zareagować. Marcin Kociuba tłumaczył, że praktycznie każda marka powinna być przygotowana na sytuację kryzysową, powinna wiedzieć, co robić i móc szybko zareagować. Co ważne, jeśli kogoś nie ma w sieci nie oznacza, że się o nim nie mówi. Prelegent zasugerował, że być może da się wywołać sztucznie niewielki kryzys w Internecie, by później wyjść z niego zwycięsko i w ten sposób wzmocnić wizerunek marki…

Dominik Sipowicz z agencji SmartPR opowiadał z kolei o wykorzystaniu sieci społecznościowych w promocji e-commerce. Przedstawił proste narzędzie i proste działania – takie jak rabaty w zamian za dołączenie do fanów na Facebooku – dzięki któremu sklepy internetowe mogą się promować w Internecie. Do tego dołożył fajny pomysł, by blokować reklamę dla tych, którzy nie posiadają konta w danym serwisie społecznościowym – by nie denerwować użytkowników bezużyteczną dla nich promocją.

Michał Celiński z Autentika – na przykładzie serwisu “Małe Piwo” stworzonego dla Kompanii Piwowarskiej – opowiadał o budowaniu społeczności na zlecenie. To ciekawe odwrócenie sytuacji. Zwykle bowiem budujemy serwisy, by później starać się przyciagnąć do nich społeczność. Tutaj mamy zbiór ludzi dany nam z góry i to dla nich budujemy konkretne funkcjonalności. Jest w tym duży potencjał. Zwłaszcza, że możemy zbadać dokładnie potrzeby i zwyczaje społeczności zanim weźmiemy się za tworzenie dla niej serwisu. Być może oznacza to erę seryjnego budowania małych zamkniętych serwisów społecznościowych opartych na gotowych komponentach.

Patryk Grzeszczuk z agencji Hypermedia opowiedział o social media poza Internetem – o tym, co możemy zrobić dysponując komunikacją w przestrzeni miejskiej, w komórkach, w grach. Jego zdaniem, przyszłość gier to gry społecznościowe.

Marta Klimowicz z AdTaily zaprezentowała jak może wyglądać komunikacja marki z klientem. Krótka prezentacja tego, czym jest AdTaily i o wiele dłuższa dotycząca tego, jak możemy używać narzędzi komunikacji takich jak Blip, by klient poczuł, że zawsze może liczyć na naszą pomoc, że zawsze prowadzimy z nim dialog. Co ciekawe, okazało się, można w tym przesadzić i doprowdzić do sytuacji, gdy klienci czują się zaniepokojeni jeśli nie otrzymają odpowiedzi na maila w ciągu kwadransa.

Maria Lothamer z iSecure powiedziała o tym, co sami możemy zrobić, by zapewnić sobie bezpieczeństwo w sieci. Po raz kolejny usłyszeliśmy prostą prawdę, o której często nie chcemy pamiętać – trzeba czytać regulamin zanim się go zaakceptuje i o tym, że gdy coś piszemy w sieci, to ślad po tym na zawsze pozostanie. Oczywiste, a jednak zbyt często o tym zapominamy. Dla niektórych zupełnie nową informacją mogła być ta, że nick, login, numer telefonu czy adres IP mogą być danymi osobowymi i trzeba uważać przetwarzając jakiekolwiek tego typu dane.

Wielki plus dla organizatorów. Pomimo formuły imprezy – w której to prelegenci płacą za możliwość wystąpienia, natomiast słuchacze uczestniczą za darmo – nie było zbyt dużo reklamy, za to można było przyjąć sporą dawkę wiedzy i pomysłów. Następna edycja już 25 października w Warszawie.

foto: Krzysztof Tańcula

Comments 3

  1. Hej Basiu,

    Jedna nieścisłość – prelegenci nie muszą płacić za to by wystąpić na Social Impact !

    Prawdą jest jednak, że z racji formuły non profit staramy się namawiać jak najwięcej firm do partnerstwa i współfinansowania imprezy.

    pozdrawiam

    Mariusz

Skomentuj internetabyss Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *