Czasem łatwo o wpadkę, jak się zatrudnia gwiazdę do jednej kampanii, kiedy kontrakt z poprzedniej jeszcze nie wygasł. Tak się zdarzyło z Anną Przybylską, inny produkt, ale media te same i co gorsza, te dwa spoty spotkały się w jednym bloku reklamowym jeden po drugim. Miałem wrażenie, że oglądam serial… niby ta sama Anna Przybylska, a jednak w mineralnej bardziej naturalna i rześka, w Astorze odpicowana i sztuczna lalka. Słabo wyszło, szkoda że jeszcze nie odplamiała bluzek Vanishem.
A było to tak, najpierw Veroni Mineral:
a zaraz potem Astor:
Comments 10
Emisja dwóch reklam zaraz po sobie, w których występuje ta sama osoba, a dotyczą zupełnie innych marek jest faktycznie błędem. W ogóle, jak słusznie zauważyłeś, podpisywanie przez firmę A kontraktu z osobą, której nie wygasł jeszcze kontrakt z firmą B jest równie chybione.
Nie zgodzę się natomiast, że w drugiej reklamówce Ania wygląda jak plastikowa lalka. Ja bym powiedział, że jest elegancka i piękna … „zapewne dzięki” Astorowi. 😉
Author
Podobny reklamowy dublet mieli swego czasu Michalczewski i Pudzianowski. Tiger reklamował swój napój i jeszcze coś, dodatkowo jeszcze jakaś firma (albo od spraw budowlanych albo elektryki) wykorzystywała jego wizerunek po zakończeniu kontraktu – chyba trwa teraz sprawa w sądzie. Pudzianowski tez sporo reklamował i na pewno jednocześnie – reklamy dla home.pl i Blachy Pruszyński i pewnie jeszcze kilka mniejszych firemek obskoczył
podobna sytuacja jest w reklamach radiowych, kiedy ten sam lektor czyta najpierw jedną a potem druga reklamę, czasami nie wiadomo o co dokładnie chodzi i jaki jest przekaz
znajomy skomentowal plakat: „kup zyletke albo photoshopa aniu”, (link zjedzony przez filtr antyspamowy)
Tak, te reklamy jedna po drugiej zostały wypuszczone w przerwie ostatniego odcinka magdy M 😀 Między tymi reklamami powinno się jeszcze coś znaleźć – może coś z serii axe?;) Co prawda przed telewizorami wtedy siedziały głównie kobiety, ale pamiętać należy, że to one w większości kupują swoim mężczyzną wszelkie gadżety łazienkowe.
sliczna ta Ania w reklamie Astora:D a co do reklam to jej nie pierwsza reklama:) i nie ostatnia:P
A na dodatek w Astorze mówi w jakimś dziwnym języku (?).Popieram blogera – straszna lala
z Astorem chyba tak szybko kontrakt nie wygaśnie – Przybylska jest ambasadorem tej marki w Polsce, wiec współpraca jest raczej kilkusezonowa albo nawet kilkuletnia.
Wczoraj na przystanku zwrocilem uwage, duzo tej Przybylskiej ostatnio (tym razem w Astorze na wiacie byla naklejona)… oczywiscie to blad, co wylapales, ale moze i celowy overexposure – moze ktos nie lubi Przybylskiej i chce ja odstrzelic w ten sposob?
Pingback: Dublety : Blog.Mediafun.pl