16

Product placement męczący – Must Be The Music

Cykl „Kręte drogi polskiego product placementu” wciąż trwa, wciąż trwa festiwal kolejnych, pięknych przykładów na product placement męczący. Kiedy wrzucałem kompilację product placementu z programu Voice of Poland myślałem, że to jedyny taki talent show, który w ten sposób się zagalopował nakazując uczestnikom wcinać lody na wizji i sięgać do lodówki po ulubiony napój. Ale się myliłem. Zasugerowaliście w komentarzach, żeby obejrzał Must Be The Music ze stajni Polsatu. Wow… faktycznie, to samo – rządzi tam również napój Roko a krzepę wykonawcom zapewnia specjalny berlinkowóz (od parówek Berlinek) z hot-dogami, którymi można posilić się między wypowiedziami do kamery.

Jesteśmy już bardzo blisko sceny z płatkami z Truman Show, prawda?

Miałem wręcz wrażenie, że prowadzący Must Be The Music poszli właśnie w stronę humoru i przerysowania bo tylko to im pozostało… Swoją drogą, jestem ciekaw jak wyglądają umowy uczestników właśnie w tej kwestii – czy jeśli ktoś chce śpiewać to musi zostać najpierw twarzą parówek?

Sam nie ogarnę i nie wyłapię wszystkiego, więc jak coś zauważycie w telewizji wartego odnotowania dajcie znać na maciekMAUPAmediafun.pl – wiem, że pewnie sporo ciekawego product placementu męczącego da się znaleźć w serialach Rodzinka, Ojciec Mateusz i Ranczo, ale nie znam zupełnie tych seriali, więc odszukanie „perełek” zajmie mi trochę czasu.
Myślę, że wkrótce warto byłoby się zając poszukiwaniem jakichś dobrych, nienachalnych przykładów product placementu. Znalezienie ich w polskich produkcjach będzie nie lada wyzwaniem, z zagranicznych chyba warto zwrócić uwagę na Big Bang Theory, House of Cards, coś jeszcze?

Comments 16

  1. Uczestnicy w umować być może mają taki zapis, że akceptują wszystko, co tylko producent sobie życzy, w sensie klient 🙂 Jeżeli nie podpisza to nie mogą przystąpić do castingów:) Ot taki sposób wyboru 1 z 1 🙂

  2. Dobrze, że nie widziałeś ulokowania Ibupromu podczas sobotnich „Voice of Poland”. To przerosło wszelką żenadę. Nie widziałem, aby było z tego wideo dostępne w sieci, więc opowiem. Po prostu scena: jedna z uczestniczek pokazuje, że kurde lada włos nie przygotowałaby się do zmagań, gdyby nie jej ból głowy nie uratowały tabletki Ibupromu. Koniec sceny i kurtyna 😉

    1. Wcześniej może w zeszłym roku było podobne – chłopak ma próbę i nagle głowa go boli. Sięga do torby po Ibuprom, który jest tak pięknie wyeksponowany 😉

  3. W programach kulinarnych, jak Top Chef czy Hell Kitchen Product Placement wypada bardzo naturalnie. Jakieś zbliżenie na zmywarkę, czy uzycie przypraw danej marki. To jest logiczne i nie razi. Nawet w Nasz Nowy Dom gdzie PP jest całe mnóstwo też to nie razi. Ale w takich talent showach lokowanie parówek czy napojów jest zupełnie nie trafione.

    A co do trafionego PP. To polecam jeden z odcinków serialu The Middle telewizji ABC w USA. Lokowany był Ipad, najmłodsze dziecko go chciało a rodzice nie mieli pieniędzy. Pół odcinka było o tym. Mówili o Ipadzie głównie negatywnie, a odbiór był taki że chciało się go kupić.

  4. Mam wrażenie, że w Must Be The Music prowadzący się nabijają z tego, że muszą wspomnieć coś o marce 😀

  5. Although you could switch to organic (a really suggested
    choice), the option could be pricey and may possibly not be easy for all create, depending on in which you reside and what
    is accessible in your neighborhood. Part of the confusion about superfoods comes from the fact that they are often backed up by some legitimate
    scientific research; however, the conclusions
    may be blown way out of proportion, becoming dubious claims eagerly accepted as fact.
    When you give your body a daily dose of these super foods it’s
    like renovating your body the way someone would renovate an old house
    that has seen better days.

Skomentuj Magdalena Sulowska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *