11

Poznań kontra Warszawa

Jak mi ktoś powie, że reklama nie działa, szczególnie TA reklama:

to nie uwierzę.

O ile flash mob w warszawskiej Arkadii można było uznać za udany, całkiem zaskakujący i bardzo licznie obsadzony, to poznański flash mob w Starym Browarze to była potęga. Liczba osób, która przyszła uczestniczyć we flash mobie, fotografować albo tylko się przyglądać, zaskoczyła nawet samych organizatorów. Niestety zatraciła się przez to cała idea samego flash moba, wiele osób poszło na żywioł, nie przestrzegając scenariusza (krytyczne komentarze najlepiej o tym świadczą – tutajtutaj)

Największym ciosem dla całej „zaskakującej” akcji była zapowiedź tego „niespodziewanego wydarzenia”. Przez megafon szedł komunikat w stylu „Uwaga, stary browar został wybrany na happening, młodzi ludzie mogą zachowywać się dziwnie” – no i całe zaskoczenie szlag trafił :-).

club
foto: Macias

Wielu podejrzewa, że tego rodzaju flash moby są inspirowane przez firmy, i pewnie w wielu przypadkach tak jest – były takie próby również w Warszawie ale albo okazywały się nieliczne albo w ogóle się nie odbywały. Ten flash mob o kryptonimie BANG! też jest często podejrzewany o inspiracje przez Microsoft, ale daleki jestem od tego, aby szpiedzy Microsoftu przenikali do młodych ludzi i inspirowali takie akcje. Niemniej jednak jestem pewien, że zacierają ręce – a sama reklamówka i pomysł idealnie nadają się na flash moby. BANG! odbywa się na całym świecie i jestem pewien że jest spontaniczny i (jak myślałem do czasu poznańskiego flash moba) łatwy do przeprowadzenia.
Polecam przejrzeć szczegółowy scenariusz akcji na stronie organizatorów i porównać z efektem końcowym.

I flash mob w Arkadii dla przypomnienia.

Ciekawe, czy flash moby BANG! występują w raportach firmy Microsoft i są traktowane jako efekt marketingu wirusowego marki Xbox?

Mam nadzieję, że ta tak licznie obsadzona akcja (i pewnie wkrótce nagłośniona w mediach) akcja nie skłoni „kreatywnych inaczej” marketingowców do inspirowania flash mobów, a same flash moby nie będą przeżywały drugiej, sztucznie nadmuchiwanej młodości, tylko pozostaną w swojej niszy dla spontanicznych pomysłów.

Comments 11

  1. Głupio pisać o czymś z zachwytem jeśli się tam nie było. A w SB było bardzo kiepsko. Tłocznie i tłumnie ludzie się deptali i uderzali przypadkowo kończynami górnymi i dolnymi, przez co było sporo osób poobijanych. Jak dla mnie gówniany flashmob. W Arkadii wyglądał (widziałem tylko z materiałów wideo) znacznie lepiej, a to zapewne przez brak tłoku i ścisku.

  2. Post
    Author

    RAFi: jeśli chodzi o frekwencję to była potęga i tu pełne uznanie dla organizatorów (właściwie scenariusz i przygotowanie było ok). Ale właśnie ze względu na ilość i nieznajomość scenariusza przez samych uczestników – flash mob to niestety nie był.
    Ciekawe, który blog/serwis przyczynił się do takiej ilości uczestników? 2up?

  3. @MediaFun: co to jest 2up? Masz na myśli 1up.com? To o grach jest. 🙂 Co do samego flashmoba, to oni mają swojego bloga. I ostro reklamowali tę akcję w sieci.

  4. Post
    Author
  5. Huh, jak czytałem o tym w zeszłym tygodniu, to postanowiłem, że wreszcie wezmę w jakimś FM udział. Oczywiście jak zwykle zapomniałem. I w sumie dobrze, bo przy takiej ilości osób była to faktycznie porażka. Może i frekwencja dopisała, ale nie na tym ma polegać FlashMob, żeby jego uczestnicy musieli zrobić miejsce dla inicjatorów akcji. Pomijam już tego paparazzi, co wskoczył w kółeczko żeby mieć lepsze ujęcie.
    No i w ogóle nie zauważyłem na filmie osób postronnych, podczas gdy w Arkadii było widać (nawet przy tej jakości) zdziwienie niektórych osób. A chyba właśnie o to we flashmobach chodzi – uczestnicy mają zabawę, a inni pytają „o co chodzi?”.

  6. Pingback: ikanapka - polski videocast technologiczny - vodcast, nowości - media, marketing, nowe technologie… » ikanapka - epizod 4

Skomentuj Monika Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *