16

Powoli wracam do gry

Uff, wypuścili mnie na trochę ze szpitala, czas odkurzyć bloga i zabrać się porządnie do pracy. Szpitalna atmosfera jakoś niespecjalnie sprzyja prowadzeniu bloga (przynajmniej ja jakoś nie mogłem się tam odnaleźć), ale jako tako trzymałem rękę na pulsie, Blipie, Facebooku, Twitterze i Flakerze. Trochę moich planowanych projektów przesunęło się w czasie, ale jednocześnie niektóre bardziej się wyklarowały.

Muszę jeszcze jakoś przystosować do trochę nowej dla mnie rzeczywistości – będzie trochę osobiście i o zdrowiu, wyczuleni na osobiste wątki na blogach „zawodowych”– lepiej nie czytać.

Trochę moje życiowe plany związane z wolnym, niezależnym od zegara człowiekiem legły w gruzach. Po to rzuciłem pracę w firmie, żeby uwolnić się od zegara i cholernej systematyczności. A tutaj niestety jestem uwiązany czasowo i miejscowo.

Generalnie bez wielkiego rozpisywania: zepsuły mi się nerki i trochę serce (wzrok na szczęście wrócił prawie do normalności). Jest jeszcze mały procent szans, że nie jest to przewlekła choroba, ale jeszcze czekam na wyniki. Na razie mam wpisane w kalendarz kilkugodzinne wizyty w stacji dializ co drugi dzień, gdzie przetaczana i oczyszczana jest moja krew. W perspektywie do końca życia lub przeszczep. Powoli też oswajam się z myślą o przeszczepie (i oczekiwaniu na nerkę – he, he, może konkurs na blogu? 🙂

Chciałem bardzo serdecznie podziękować za wszystkie życzenia, telefony, oferty pomocy czy po prostu „trzymanie kciuków”. Pewnie może wydać się to banalne, ale świadomość, że jest „pod klawiaturą” ekipa bardziej lub mniej znanych mi ludzi bardzo pomaga w takim miejscu jak szpital. Oferty pomocy, odwiedziny, kontakty do lekarzy, pomoc w organizacji drobnych rzeczy – to naprawdę pomaga i było bardzo miłym ale i ciekawym doświadczeniem – zwłaszcza blipowe wsparcie. Przy okazji dowiedziałem się, że moja bliższa i dalsza rodzina umie korzystać z internetu 🙂 i komunikaty na Blipie i swoisty foto-szpitalny-lifestream był dla nich istotną informacją o moim stanie zdrowia.

Z kolei w pozarodzinnych kręgach powstał bardzo miły dla mnie tag na blipie – #bezmackatonietosamo 🙂 gdzie również pojawiały się informacje szpitalne.

Jeszcze raz dziękuję za okazaną pomoc i wsparcie!
A na Blipie postaram się oddzielić część zawodową od tej szpitalno-zdrowotnej 🙂

No, a teraz wracam do gry, czekają konferencje, materiały video, aule, barcampy, w prasie, marketingu i reklamie też się sporo dzieje…

Widzimy się na najbliższej, bardzo ciekawie zapowiadającej się konferencji, Internet Standard – Community Standard Społeczności Internetowe.

Comments 16

  1. Jak miło znów widzieć „życie” na blogu 🙂
    Konkurs na nerkę to chyba pod jakiś paragraf podpada 😉 ale zawsze można podać grupę krwi etc. potrzebną do „kompatybilności” 😉
    A na poważnie, pewnie będzie trzeba oswoić się z nową rzeczywistością, i niedługo traktować jako normalny porządek tygodnia.

  2. No to witaj Ptysiu z powrotem ;] Znasz mój stosunek do reklamym, ale się powoli zmienia, głównie za sprawą Twojego bloga. Miałem wrażenie, że zostałem odcięty od źródła ;]
    Trzymam w kciuki za pomyślne wyniki.

  3. Witamy wśród żywych.

    Powinieneś kompa na trochę zostawić i odpocząć. Jakiś sport, gotowane żarcie, kapcie, gazeta i telewizor hehe 🙂

  4. Powrotu do zdrowia!! Jeśli będziesz potrzebować jakiś środków na przeszczep pomyśl o sieci, na pewno uda się szybko skrzyknąć i zebrać co potrzeba.

    Ap. Auli – wybierasz się ze streamem? Możemy pomóc jak na ostatniej i przynieść swoje kamerki gdybyś nie dał rady.

    Pozdrawiam,
    Bartek

  5. Post
    Author

    bartek rycharski: Hej, będę na auli… ale chyba nie dam rady zrobić streamu, będę tylko rejestrował. Więc jak możecie stream wziąć na siebie – daj znać chłopakom z auli

  6. Maćku, ekipa eury7 życzy powrotu do zdrowia! Proponuję, żebyś jednak kontynuował na komunikatorach felieton z serii „jakie śniadanko, jaki obiadek?” :).

  7. Powiem Wam szczerze, iż nie mam już cierpliwości do naszych sportowców i ich wyczynów w ostatnim czasie. Dostajemy po dupsku w każdej dyscyplinie i nie jest istotne czy gramy w nożną, siatkówkę czy basketa we wszystkim dostajemy sromotne lanie i nie pamiętam kiedy coś wygraliśmy, Jest to dołujące i mam obecnie tego dosyć. Brakuje mi aktualnie wielkich nazwisk i osobowości w naszym sporcie. Zastanawia mnie kiedy to się zmieni. Przepraszam pesymistyczny, jestem niesłychanie zawiedziony. przede wszystkim.

  8. Pingback: Dwa | Blog.Mediafun.pl

Skomentuj gdaq Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *