2

Plakat mi zakleili plakatami

No i stało się… żółto-czarny teaser, o którym niedawno wspominałem,okazał się jeszcze bardziej tajemniczy i nieczytelny niż mi się na początku wydawało. Czysty billboard przetrwał zaledwie 3-4 dni, na zagadkę reklamodawcy nie dały się nabrać ekipy rozklejające plakaty na mieście. Zupełnie zignorowali teasera, potraktowali go jak nic nie znaczącą pustą tablicę i nakleili swoje plakaty. Nie ruszyli przy tym innych billboardów, które miały bardziej.. hmmm, reklamowy wygląd, ehhh, nie czują chłopaki tego dreszczyka emocji przy odgadywaniu, kto stoi za teaserem :-).

Nie wiem jak skutecznie firmy outdorowe ścigają takie sprawy, bo właściwie podlega to pod zniszczenie czyjejś własności, i chyba w tym przypadku (o ile jest to skuteczne) mogą domagać się pokrycia kosztów powtórnego wydruku. Oczywiście niszczeniu sprzyja lokalizacja, akurat na wysokości wzroku i ręki ze sprayem często naraża billboardy na akty twórczej inwencji młodzieży. Faktem jest, że to właśnie organizator imprezy może trochę dostać po głowie za to, że zatrudnił niedoświadczone ekipy latająco-rozklejające.

Nie wiem jaka jest teraz sytuacja w Warszawie z rozklejaczami plakatów, kiedyś to były dwie ekipy, które kiedyś tam doszły do jakiegoś porozumienia i nie zalepiały swoich plakatów, jednocześnie przeganiały innych partyzantów. Jak jest teraz, nie wiem.. Czy w waszych miastach tez jest podział rynku dla undergroundowych nocnych ekip plakaciarzy?

Comments 2

  1. Właściciel billboardu powinien ich za to dorwać i wyjaśnić, gdzie się plakatów nie umieszcza 😛

    Zresztą, pewnie tak zrobi jak tylko reklamodawca się wkurzy.

  2. w Poznaniu jest jedna ekipa rozlepiaczy, która po pierwsze skutecznie tłumaczy potencialnym konkurentom, dlaczego powinni znaleźć sobie inne zajęcie, a po drugie dzieli się po bożemu ze Strażą Miejską 🙂 w ten sposób i wilk syty i owca swoje zarobi.

Skomentuj msierant Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *