3

Piwny smak Warszawy

W ramach weekendowego relaksu oraz delektowania się sprzyjającymi okolicznościami przyrody postanowiłem dzisiaj posmakować Warszawy i wybrałem się na festiwal kulinarny Taste of Warsaw (Smak Warszawy). Impreza to bardziej piknik rodzinny (zresztą tak wynikało z zapowiedzi), więc zastałem raczej jarmark z mini potrawami… ale nie o to chodzi. Festiwal trwa jeszcze dzisiaj i jutro – każdy chętny może sam spróbować. Uprzedzam, że restauracji, a właściwie punktów żywnościowych nie ma za wiele, prawdziwa Warszawa jest kulinarnie bardziej urozmaicona. Zauważyłem dwie ciekawe rzeczy:

Wstęp (jak deklaruje organizator) jest bezpłatny… ale aby coś kupić trzeba zamienić pieniądze na kupony, kupon warty 12 zł kosztuje… 14 zł :-). Płatny wstęp czy nie – wolna wola organizatora, ale prawdziwy smakosz tych kuponów pewnie musiałby trochę wykupić – wtedy wstęp dalej jest bezpłatny, ale uczestnictwo już nie – zapachy na pewno były darmowe.

Ale to jak wcześniej wspomniałem, te kupony to małe piwo… bo duże piwo… no właśnie… ha, ha… piwo… mam wrażenie, że ograniczenia prawne czy jakieś tam wychowanie w trzeźwości osiągnęło już dawno poziom absurdu. Zerknijcie na te zdjęcia:

Z daleka myślałem, że to są jakieś szalety. Zwróćcie uwagę, żadnego logo, żadnego oznaczenia, tylko skromny napis „piwo”. Wszystko po to, aby chronić dzieci przed złymi pokusami i strasznym znakiem z logo browaru. Ale już obok namiotów siedziały rodzinki z dziećmi, a tatusiowie popijali piwko. Myślę, że następnym etapem będzie sprzedaż piwa w plastikowych, nieprzezroczystych opakowaniach po kefirach – żeby dzieci żyły w trzeźwości. Żeby było śmiesznie, 50 metrów dalej jest knajpka Marylin, już bez cenzury z obrandowanymi parasolami. Uwielbiam nasze polskie absurdy…

Comments 3

  1. Post
    Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *