10

Marka Bond. James Bond – dwa słowa po premierze


To nie będzie recenzja nowego Bonda, bo to nie jest blog o filmach. Ale o marce Bond jak najbardziej wypada mi napisać, ponieważ nowa odsłona marki z 50-letnią, filmową tradycją przedstawia się bardzo dobrze. Przed samym filmem, dzięki reklamodawcom, możemy próbować przewidzieć jakie produkty będą lokowane w filmie. Mamy więc Sony – komputery i gadżety, „które wybrał James Bond”, osobny spot z Sony Xperia – telefonem, który przetestował wybrał James Bond.

Spot Xperia T z Orange w tle:

Agentowi 007 towarzyszy jeszcze zegarek – Omega. Spoty w polskich kinach nie były wyświetlane, chociaż widziałem jakieś reklamy na witrynach sklepów z zegarkami.

Przed filmem zabrakło spotu piwa Heineken, które przynajmniej dwukrotnie jest lokowane w filmie, oraz Aston Martina – no ale to marka, podobnie jak wstrząśnięte Martini – od lat towarzyszy agentowi i nie potrzebuje specjalnej reklamy.

Marki, które „przyczepiły” się do filmu i reklamy nawiązywały do Jamesa Bonda ale nie były lokowane w filmie to coca-cola, z bardzo przyjemnym spotem:

Był jeszcze tajemniczy zapach – James Bond 007 Fragrance For Men

Ponieważ żadna marka nie pojawia się w filmie przez przypadek, to muszę wspomnieć o Volkswagenach Beetle, które może w filmie specjalnej roli nie odegrały, oprócz tego, że zostały mocno zniszczone i dość wyraźnie wymienione przez Naomie Harris.

Ogólnie product placement w filmie jest bardzo nienachalny i zupełnie nie przeszkadza w odbiorze fabuły.
Muszę za to wspomnieć o jeszcze jednej marce, która „przyczepiła” się do „Skyfall” – tą marką jest Batman, a właściwie Nolan, Christopher Nolan. Nie wiem czy to wpływ jakiejś recenzji czy opiniotwórczego znawcy kina, ale ktoś wcześniej porównał ostatniego Bonda do ostatniego Batmana, nazywając Bonda „nolanowym” i tak przewija mi się to określenie dosyć często w różnych opiniach. Nie wiem, ale ja nic „nolanowego” w filmie o Bondzie nie widziałem.

Niemniej na samym filmie bardzo dobrze się bawiłem – mocne otwarcie, świetna czołówka, bez efektów specjalnych, które przysłaniałyby fabułę za to ze świetnymi zdjęciami oraz montażem. Nawet przegadane momenty i zwolnienia akcji mi się podobały oraz genialne nawiązania do klasycznych filmów z Jamesem Bondem. Marka Bond trzyma się świetnie, mimo że tym razem główny czarny charakter wcale nie chciał zniszczyć całego świata ani zrobić rozpierduchy w kosmosie. Polecam, bardzo polecam.

Jeśli zauważyliście jeszcze jakieś marki, które „krążą” wokół nowej odsłony przygód Jamesa Bonda, to będę wdzięczny za Wasze komentarze i spostrzeżenia.

Comments 10

  1. Wydawało mi się, że Coca-Cola jednak była lokowana w filmie. W scenie, w której Q hackował system kontroli nad światem :)) i wszedł do jego kwatery nowy M. Coca-cola stała przy laptopie Q. (ale mogę się mylić)

    1. Post
      Author
  2. W momencie gdy pokazane są 5 ofiar na komputerze M widać wyraźnie napis Youtube. Google inc. na usługach Bonda? Range Rover, Audi, Volksvagen…

  3. W najnowszym Bondzie znalazłam pełno znanych mi marek. Czegoż tam nam nie pokazali… Był i Heineken, i Sony, które perfidnie rzucały mi się w oczy. Czy Was też tak raziło?

    Ciekawe ile Bond na tym lokowaniu zarobił…

    Odpowiedź na to i inne pytania znajdziesz na http://www.pytki.pl

  4. W najnowszym Bondzie jakoś nie rzucało mi się w oczy lokowanie Omegi. Nawet żadnego gadżetu w zegarku nie miał.

  5. Marka, której można było nie zauważyć to Starbucks. Była ukryta na spodzie kubka Q 🙂

  6. W moim odczuciu Silva stanowił kopię Jockera z Dark Knight'a. Tyle, że kopię nieudolną – nie był tak mroczny, oryginalny, realistyczny ani wiarygodny. Z resztą cała fabuła była wzięta z czapy i niespójna… no, ale jak sam napisałeś, nie jest to blog filmowy, żeby roztrząsać tu niuanse scenariusza 😉

Skomentuj Marcin Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *