Było u mnie ostatnio kilka wpisów o Leo Beenhakkerze, teraz w końcu kampania BZ WBK ruszyła na całego i pojawił się również spot. Patetyczny i trochę nadęty… trochę jak przemowy prezydentów w amerykańskich filmach, a facet w wannie to już mi Truman Show pachnie… za to zdjęcia i światło całkiem ładnie się komponują.
No i plusem jest końcówka:
– „Leo, dlaczego?”
– „Dla pieniędzy” – pada odpowiedź.
Tak samo dwuznaczna jak „pierwszy raz” Olbrychskiego w reklamie lodów Koral.
Nie rozumiem tylko dlaczego w dalszym ciągu na www.bedazmiany.pl jest jedynie zapowiedź? Z drugiej strony, ten adres nie był promowany w spotach ani na billboardach – adres strony podał andi w jednym z komentarzy.
Ale podoba mi się internet również dlatego, że obnażył fałszywe hasło na billboardach (dzięki Konrad)… bo okazuje się, że „teraz tylko w Warszawie” wisi w Warszawie… a „Teraz tylko w Bydgoszczy” oczywiście w Bydgoszczy. To takie typowe dla banków… tylko z gwiazdką… czyli „tylko” bardzo szerokie.
Comments 22
Nie no to jakaś porażka…
ogląda ktoś Late Night Show z Davidem Latermanem. Tam jest taka seria „Wielkie chwile w przemowach prezydenckich”. Najpierw dużo historycznych, patetycznych ujęć byłych prezydentów, a potem Bush robiący z siebie kretyna. Tu atmosfera jest identyczna, najpierw sporo o historii, patetyzm aż piszczy, a potem w roli idioty występuje BZ WBK. Marketerom WBK gratuluję, jak po raz pierwszy zobaczyłem ten spot to niemal umarłem ze śmiechu.
Wczoraj w Katowicach wieszali dużą „płachtę” z Leo na kamienicy przy najbardziej ruchliwej ulicy. Pozdrawiam autora bloga.
Spot jest Ok! O dziwo. Patetyczność do strawienia, kolory stonowane. Te kamey pewnie ich kosztowały. Po prostu Uznanie w Wielkopolsce 🙂
Hallo, czy ktoś moze przesłać mi te reklamę w postaci pliku, plizz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie wiem jak w innych miastach ale w poznaniu nie ma ani słowa o darmowym koncie i tekstu „teraz tylko w Poznaniu”. więc może jednak warszawa i bydgoszcz mogą poczuć się wyróżnione.
Co do samego spotu: patetycznie trochę jest, ale sam Leo w roli stylizowanej na „prezydenta” – IMHO trafione. pasuje mu ten klimat.
no ale największy plus za ujęcia – full profeska. dobrze że wzorowano sie na amerykańskich megaprodukcjach także pod względem jakości.
fajna jest cała akcja, na miarę czasów – większość gapiów czekało na zmiany w kadrze zapewne 🙂
Inspiracje Dniem Niepodległości widać na kilometr… pompatycznie, te ujęcia, stajace samochody, ludzie w napięciu, muzyka w tle, przemowa jak prezydent (Pullman?). Nie każdemu to się spodoba, bo lekko lub bardziej traci to przerysowaniem!
btw. Nie każdy celebryta/trener sprawdziłby się w roli dystyngowanego autorytetu.
Zatem ode mnie plus dla WBK, za umiejętne połaczenie konwencji i dwuznaczność słów „for money” – niby zmiana konta dla kasy, ale i występ w reklamy dla kasy. Leo nie traci w ten sposób wiarygodności i o to chodzi.
Na czasie i jednocześnie – testimonial nie wpychany klientom prymitywnie i „na chama” jak w innych reklamach z polskimi sportowcami/ludzmi sportu.
Mam pytanie. Głowy nie dam, ale zdaje mi się, że p. Beenhakker jest Holendrem. Dlaczego więc w reklamie mówi po angielsku, a nie po niderlandzku?
Czy angielski lepiej się sprzedaje? Czy ktoś umiałby mi to wyjaśnić?
wydaje mi sie, ze
1. wiecej Polakow zna angielski 😉
2. na wszystkich konferencjach prasowych i przy kazdym publicznym wystapieniu, Beenhakker tez posluguje sie angielskim (mysle, ze jego akcent juz sie staje calkiem niezle rozpoznawalny)
Ja nie lubie jak sie tak „fajne” celebrities marnuje w marnej fabule. A tu fabula jest marna, nadeta jak balon. Faktycznie ratuje go tylko te „for money” 🙂
Jest Holendrem.
Ale eisbjorn, idąc tym tropem – nie zapomnijmy też że Leo jest trenerem reprezentacji! Dlaczego go zatem nie pokazali na stadionie, z piłką do nogi w ręce, w biało-czerwonym szaliku, z bramką i piłkarzami w tle!??? 😉 i dlaczego brak hasła „Mistrzowska promocja”???!! ;)))
a za to akurat duzy plus dla reklamy.
ale pomijając złośliwości.
może mówi po ang bo:
– czy nam się to podoba czy nie angielski jest popularniejszy od holenderskiego [czy niderlandzkiego] i więcej osób zrozumie co mówi Beenhakker nawet bez czytania napisów
– w amerykańskich filmach amerykańscy prezydenci (a spot stylizowany na wystąpienie takowego) też mówią zwykle w tym języku
– w rozmowach z polskimi dziennikarzami i na konferencjach Leo zwykle używa jednak angielskiego
– są inne powody???
Author
a jak myślicie, czy będzie wersja z lektorem? bo w przypadku Cleesa była…no i trochę psuła klimat. Coś czuję że też o jakiejś porze (takiej, która wychodzi w badaniach, że czytający z trudnościami włączają telewizor) wrzucą lektora.
@Jacek Gadzinowski:
Czytałem, całkiem jakbym sam napisał ten komentarz 🙂
@Jacek Gadzinowski:
Nie 'Dniem Niepodległości’, a 'Armageddonem’ [polecam obejrzeć sobie fragment 'the launch – presidential address’ z tego filmu…, słowa i cała scena są niemal identyczne] i 'The Truman Show’ – vide człowiek w wannie
@Mroova – rzeczywiscie, przed startem wahadłowców jest przemowa żywcem…
Spojrzałem, toż to jest prawie COPY – PASTE!
@Tomek – ta pompatyczność jest tak przeskalowana, że aż smieszna. I tak wszystko można spuentować jako „for money” 🙂
jak dla mnie to „leo, why?” jest odrobinę za wcześnie – jeszcze nie zdąży się w głowie wybrzmieć „bank account” i już ta babka. ale byc moze to celowo, żeby ludzie nie zrozumieli i chcąc nadążyć bardziej skupili się na tym, co potem mówi lektor.
no a jesli chodzi o „tylko w warszawie” – pytanie czy w roznych miastach nie ma roznych warunkow promocji (np. minimalne wplaty).
Ależ tam nie pisze „Teraz tylko w Warszawie”, a „Tylko teraz w Warszawie”. Jest różnica.
to tak jak o wpół do 10 rano w Polsce (produkt śniadaniowy)…
Co jak co, ale ta reklama po prostu… mnie śmieszy. Jej odbiór jest dla mnie negatywny. Gdybyście nie napisali to nie wiedziałbym, że chodzi o BZWBK, choć ten bank dość dobrze znam. W pamięci wyryło mi się tylko jakoś dziwnie brzmiące „Leo, why?” (tragikomedia) i „for money” (które mówione jest dość śmiesznie, szybko i niewyraźnie).
Plus za końcówkę, ale tylko za pomysł, bo wykonanie przez panią „leołaj” IMHO beznadziejne, spokojnie mogła to powiedzieć po polsku, przynajmniej byłoby zabawniej.
Pingback: Leo strzelił „dublet” : Blog.Mediafun.pl
To 'for money’ brzmi jak 'so many’ :F
Czołem, uważam za ciekawy wygląd szablon Twojego bloga