46

Jak zrobić media w trąbę – krótki poradnik

Zrobić media w „trąbę” jest bardzo prosto… zwłaszcza w erze „copy+paste”. Można wykorzystać media dla żartu, dla własnych celów promocyjnych, albo po prostu dla zabawy – nie wiem jakie były motywacje autora tego zamieszania, ale się udało…

Krok po kroku:
1. Zakładasz konto na o2 lubi innym portalu… ważne aby było to imię i nazwisko, wykluczone są gąska20 czy buziaczek92

2. Piszesz wyssaną z palca informacje prasową… ma brzmieć w miarę profesjonalnie, nie musi mieć pokrycia w rzeczywistości

Może brzmieć np. tak:

Nowy tytuł dla branży marketingowej wydawnictwa Medical Tribune już od lutego na rynku

Medical Tribune Polska wprowadza na rynek kolejny, po „Marketing&More”, tytuł przeznaczony dla branży marketingowej.

Już w połowie lutego ukaże się zerowy numer dwutygodnika „…MORE”, w którym znajdą się najnowsze wieści i ciekawostki branżowe.

Jedną z głównych rubryk pisma będzie część poświęcona polskiemu rynkowi agencji reklamowych, będą one prezentowane w kolejności alfabetycznej. W lutym przeczytamy więc o agencjach A1 i Ad Fabrika. Do numeru załączona będzie płyta CD z najlepszymi pracami tych agencji.

Zerowy numer magazynu „… MORE” otrzymają bezpłatnie prenumeratorzy tytułu „Marketing&More”, czyli obecnie już ponad 8 tysięcy abonentów.

Nie wiem jak brzmiała dokładnie treść listu, jakie otrzymały media, ale podejrzewam, że różnił się w niewielki stopniu (w końcu era+copy paste)

3. Ważne… trzeba na końcu się podpisać z imienia i nazwiska… nie musi być prawdziwe.

4. Dobrze jest podać telefon, może być prawdziwy, np. do recepcji firmy, o której traktuje informacja.

5. Dobrze jest wysłać taką informację późnym popołudniem albo wieczorem, kiedy redakcja pracuje na wolniejszych obrotach, nikomu się nie będzie chciało dzwonić (bo już po pracy) a jeszcze załapie się do rannego newslettera.

Jaki jest efekt? Po kilkunastu godzinach w mediach pojawia się nasza informacja prasowa. Oto przykłady:

Niestety redakcja „Marketing & More” zaczęła już sprzątać bałagan (nie zdążyłem porobić zrzutów ekranowych… informacje już poznikały), ale wyniki na frazę „Nowy dwutygodnik dla branży marketingowej” pokazują, że akcja zakończyła się pełnym sukcesem.

Rafał Werczyński – PR manager magazynu Marketing & More powiedział mi, że cała informacja prasowa to jeden wielki żart, jedyna prawdziwym elementem jest tutaj liczba prenumeratorów (podawana w stopce każdego numeru magazynu). Wydawnictwo Medical Tribune nie ma w planach wydawania magazynu, o którym traktuje informacja.

Zastanawialiśmy się razem, jakimi motywami kierował się autor całej akcji…
– w sumie nie zrobił źle Medicial Tribune ani Marketing & More, bo fałszywa czy nie, to jednak przekaz informacji jest taki, że wydawnictwo się rozwija. Były pracownik albo ktoś kto chce zaszkodzić firmie przygotowałby inną treść. Konkurencja? Też chyba coś innego by wymyśliła… Poza tym nie może być to działanie długofalowe, bo przecież wiadomo, że taki fałszywy news naraz zniknie i zostanie zdementowany.

Być może zrobił to ktoś dla żartu, albo jakiś…. bloger (!!!) lub dziennikarz, która jest zorientowany w realiach i przygotowuje właśnie artykuł o mediach ery „copy+paste” 🙂

Comments 46

  1. Post
    Author
  2. Nie, nie, nie, to działa zupełnie inaczej.

    Istnieje tajna loża Zniechęconych Pracowników Portali Branżowych, która robi co może, aby ulżyć swoim członkom. W sensie ludziom, a nie rękom i nogom. W każdym dużym i mniejszym serwisie jest jeden z łączników Loży. Tak jak powiedziałeś – koniec dnia, nie ma tematów, coś wymyślić trzeba, coby redaktor naczelny nie był zły, więc Loża sięga po sprawdzony trik i wysyła zawczasu przygotowaną wiadomość po redakcjach, aby dziennikarze mieli co przeredagowywać i nie wyglądali zbędnych. Co jest bardzo istotne, zwłaszcza w czasach kryzysu.

    A teraz pożegnam się, nie mogłem się powstrzymać, ale za złamanie zmowy milczenia grozi mi śmierć przez 24 godzinny dyżur nad redagowaniem komunikatów prasowych z branży rolniczej.

  3. Do nas też przyszła, z adresu piar-news , ale żadnych informacji z bezpłatnych kont nie publikujemy (lub prosimy o wysłanie z firmowego konta, jeśli informacja brzmi sensownie). Tutaj dodatkowe podejrzenia wzbudziła podana na końcu liczba prenumeratorów – wyglądało to na szyte zbyt dużymi nićmi przekłamanie. Zgodnie z danymi z ZKDP „Marketing & More” ma całego nakładu 7700 sztuk (dane z listopada 2008), z czego sprzedaje 3652, co oznacza, że grupa subskrybentów jest nieco niższa. Miałem również śledzić, kto się na to złapie, ale przyznam – zapomniałem.

  4. Dla osoby, która poda nam sens takiego działania – ewentualnie autora (jesteśmy naprawdę ciekawi w jakim celu ktoś zorganizował całe zamieszanie – chcemy tylko wiedzieć, nie będziemy wyciągali konsekwencji) obiecujemy nagrodę – półroczną prenumeratę M&m. W celu zachowania anonimowości rozwiązania proszę wysyłać na skrzynkę Maćka (sorry Maćku:)

    P.S
    Jacku na przyszłość prosze podawaj liczby z wszystkich kolumn w tabelce ZDKP…

  5. hehehe swoja droga niezle grzmoty wyszly z tych redakcji, ktore opublikowaly ten news… imho powinno ich czekac to, co swego czasu Artura Anderssena – czyli kryzys zaufania i natychmiastowy upadek…. bo co takiego maja profesjonalne media skoro nie zaufanie?

  6. Pozniej „mowi sie” ze serwisy internetowe, to działają na zasadzie CRTL C+V, bezmyślnie przeklejajac newsy pr’owe.
    Oj, słabo wyszło… nie zdziwie sie jak by to ktos zrobił „test wiarygodnosci”, bo artykuł pisze? (coś w tym jest przypuszczeniu – Maciek)

    Ostatnio dziwnym trafem czytałem, ze blogosfera bezmyslnie przekleja i daje sie nabierac prowcom. Sam już nie wiem, czy to nie jest teoria spisku :)) czy zbieg okolicznosci.

  7. Hmm, czy blogosfera bezmyślnie przekleja? Być może to się zdarza. Jednak najpierw może znajdź taki wpis i podaj do niego link, zamiast pisać ogólnikami:)

  8. @Rafał: przepraszam – dane są za październik, a brakująca dodatkowa liczba to 4190 – rozpowszechnianie ogółem. Życzę szybkiego osiągnięcia tych 8 tys., bo czasopismo ciekawe, z przyjemnością czasem przeglądam.

  9. Jaki jest sens takiego działania? To bardzo proste. Pokazuje brak rzetelności dziennikarskiej. Można to sprowadzić do sprowokowania wykształcenia się przeciwciał, aby organizm nie umarł i miał jakiś mechanizm obronny. Rzetelność dziennikarska może okazać się dla redakcji wielkim wsparciem w trudnych czasach. Parę osób zapamięta akcje „Fake PR News”.

    A tu taka konfabulacja z października 2008:
    http://konfuzja.pl/node/10

    Piotr VaGla Waglowski 🙂

  10. Stawiam na (w końcu)wielką szpilę która wbija się tyłek i nadęty balonik „serfisów”. Bo nie dośc że ctrl-c ctrl-v, to jeszcze nawet błędów ortograficznych nie poprawią, to poziom pisania „informacyjnego” (bo dziennikarsto to nie jest)jest żenujący. Literówki, własne – często wyrażone jezykiem z rynsztoka – zdanie i brak obiektywizmu.
    Jak czytam/szlysze takie niusy to przymina mi sie scena z „wszyscy ludzie prezydenta”, rednacz mówi „nie mamy dowodów, nie puscimy tego, nie mozemy”. A teraz? Super szybki internet, 5 minutowy przeskład gazety, 10 minutowy CTP i już news „ja pierdole 12 zabitych” może wylądować na papierze.
    Wiarygodność i poziom przekazywnia informacji równa się do informacji „czułego Wojtka” z onetu.

  11. a pomyślał ktoś, że M&M stawia cała ta akcja w dość dobrym świetle? szybka reakcja, telefony po redakcjach – profesjonalizm. teoria spisku: może to oni sami wymyślili:)? obawiam się, że nie będzie nam dane się dowiedzieć kto tak naprawdę za tym stoi.

  12. Tak, to pachnie blogerem na kilometr. Wiadomo,że nocami i dniami knujemy jak wysiudać branżę dziennikarską z ich ciepłych posadek 😉

  13. Abstrahując od rzetelności dziennikarskiej, ściągawka zamieszczona przez Maćka jest naprawdę rzetelna 🙂 Za chwilę domorośli „piarowcy dla zgrywy” zaczną produkować kreatywne informacje prasowe. Co bardziej bezczelni będą wrzucać dodawać komnetarze ekspertów, odwoływać się do prawdziwych badań a po wysyłce będą follow up-ować dziennikarzy. Będzie ciekawie 🙂

  14. A czy to nie jest trochę tak, że taka sytuacja może się zdarzyć tylko i wyłącznie w tego typu mediach (mam na myśli branżowych i do tego z branży marketingowo – PRowskiej)? Ciężko mi sobie wyobrazić sytuację, w której jakiś ceniony na rynku tytuł, który ma wystarczająco dużo tematów do opisania, przedstawił totalnie niezweryfikowaną informację. Myślę, że nie jest to zwiastun nadchodzącej ery mediów copy-paste, tylko dowód na to, że w wymienionej branży dzieje się tak mało ciekawych rzeczy, że nie ma o czym pisać, a dziennikarze łykną cokolwiek, byleby było 🙂
    (co widać zresztą w newsletterach mediów marketingowych, gdzie informacje są takie same i o tym samym. wystarczy śledzić jeden portal czy newsletter, przeglądanie reszty nie ma sensu, bo i tak przeczytamy w nich dokładnie to samo)

    Pozdrawiam,

  15. „PR manager magazynu Marketing & More powiedział mi, że cała informacja prasowa to jeden wielki żart, jedyna prawdziwym elementem jest tutaj liczba prenumeratorów .” heh… a to ciekawe, myślałem, że to jest największy żart;)

  16. Czy ktoś z odbiorców tego maila sprawdził nagłówki wiadomości? Na zbyt wiele nie liczę, ale bardzo często dowcipnisie zapominają o detalach i można autora żartu / prowokacji odnaleźć.

  17. A ja trochę obok tematu. Jak traktować taki zapis regulaminu forum. TVN, komentarze do artykułów:
    Ponadto nie zamieszczamy komentarzy, które:
    * zawierają linki do prywatnych stron www
    ( link: http://www.tvn24.pl/31,-4_251_8_6033269_0_52526554_0,forum.html )

    Znana jest powszechna niechęć portali do linkowania do kogokolwiek, artykuł TVN24 opierający się na niniejszym wpisie powołał się na Vaglę (dzięki Bogu), oczywiście linka już nie dał, no i oczywiście nie drążył dalej, aby zaprezentować źródło, w tekście Vagli zresztą wisiało wyraźnie.

    I do tego regulamin, który uprawnia moderację do automatycznego nieprzepuszczania wpisów z jakimikolwiek linkami. Czy powinniśmy się z tym zgadzać, a może piętnować taką praktykę.
    Rozumiem linki spam, ale komentarze rozszerzają materiał, linki w komentarzach są bardzo cenne dla czytelników. Dlaczego nie są cenne dla portalu, dlaczego traktuje je za szkodliwe.
    Materiał TVN24 http://www.tvn24.pl/-1,1581818,0,1,kompromitacja-dziennikarzy,wiadomosc.html nie podawał linka ani do Vagli, ani do Mediafun, od tego są komentarze, żeby internauci uzupełniali ten rażący brak kultury.

    Niestety link, który podałem wraz z komentarzem nie przeszedł przez moderację, jak rozumiem zgodnie z powyższym punktem regulaminu.

    Ps. Jarkowi dwa piętra wyżej dziękuję za link do mnie

  18. Swietne podsumowanie Vagli
    http://prawo.vagla.pl/node/8310

    Mam nadzieje, ze troche da to do myslenia specjalistom ds. wklejania/przeklejania newsow i artykułów. Mozna byc dobrym i szybkim depeszowcem/dziennikarzem, ale do cholery trzeba dbac o warsztat – sprawdzac zrodla (PRZYNAJMNIEJ JEDNO NIEZALEZNE), konteksty, miejsce skad pochodzi informacja, aspekty prawne, nazwiska i firmy, materiały zródłowe.

    Dla mnie nie ma roznicy – czy to jest medium cyfrowe, blogi czy media tradycyjne. Dobry warsztat wazny jest wszedzie!

  19. Pingback: Kompromitacja dziennikarzy « Niezależne Forum Akademickie - Media pod lupą NFA

  20. 24h bez dostępu do internetu robią swoje… Nasze wyjaśnienie opublikowaliśmy tutaj: http://wiadomosci.mediarun.pl/news/2665,group4 po kontakcie telefonicznym ze strony Tomasza Kamyka z „Marketing&more” i informacją o tym, że padliśmy ofiarą oszustwa.

    Ze swojej strony mogę jedynie przeprosić czytelników, nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z tego typu sytuacją, zadecydował jeden prosty błąd podczas przygotowywania opracowań i brak czujności ze strony jednej z redaktorek.

  21. Do poradnika Maćka mogę dodać jeszcze jeden opcjonalny punkt w przypadku gdy żartowniś stworzy jeszcze tytuł nieistniejącego pisma:)

    6. Stwórz hasło dotyczące nowego tytułu w Wikipedii np „Marketing Tribune”

    Google preferuje Wikipedie co oznacza że wpisanie w wyszukiwarkę hasła (a większość tak robi dla weryfikacji) spowoduje wyrzucenie w pierwszych wynikach odpowiedniego linka do Wikipedii.

  22. Witam, myśle ze ludzie tutaj są bynajmniej nie poważni. Zajmują sie sprawami bardzo błachymi – mediami. Media to syf. Wyjdzcie na dwor i cieszcie sie jeszcze w miare przyjazdnym powietrzem. Albo poszukajcie kolegów/koleżanek.

  23. armistice:
    a przyznasz się że nie czytasz gazet?
    I nie słuchasz/czytasz/oglądasz wiadomości?
    Skąd czerpiesz wiedzę o świecie? To właśnie media … medium=pośrednik
    I jak znalazłeś tę stronę ? :))

  24. Post
    Author

    Łukasz Jakubiak: to bardzo ryzykowna teza, chociaż oczywiście przemknęła mi przez głowę. Alie kilka logicznych faktów ją eliminuje
    – nikt nie mógł przewidzieć że news pojawi się w tvn24.pl
    – jak ja bym robił prowokację to bym poczekał jeszcze kilka godzin z telefonem aż news pojawi się w newsletterach, wtedy byłaby sukcesem. A redakcja zaraz rano obdzwaniała pozostałe serwisy z prośbą o odwołanie.
    – zrzuty ekranów pojawiłyby się bardzo szybko… a w niektórych przypadkach nie było o nie łatwo 🙂

    I najważniejsza rzecz… nie jest to tajemnicą, znam Rafała Werczyńskiego i mam dobre kontakty z redakcją M&More (jeszcze z mojej pracy w Briefie) i zupełnie inaczej wygląda wkrętka (nawet blogera) przez wysłanie anonimowego maila a zupełnie inaczej by to wyglądało kiedy w rozmowie telefonicznej redakcja kłamałaby o faktach… to już niestety byłoby bardzo słabe i nie podejrzewam Marketing&More o taki ruch.

    – zresztą z tego co wiem to Werczyński jeszcze dostał lekki op… za to że się lansuje i puszcza nieuzgodnione newsy (bo szefostwo przeczytało tę informacje przed nim).

  25. Post
    Author

    A.: to prawda, tego typu informacja raczej nie pojawiłaby się w głównych wydaniu Faktów. Ale nie tylko branża marketingowa narażona jest na takie sytuacje… gadżety i nowe technologie – tam też się bzdury szybko roznoszą, wystarczy, że Jobs głośniej kichnie.

  26. A mnie wydaje się, że w gruncie rzeczy nie ma w tym wszystkim niczego zaskakującego. Jeśli ktoś spreparowałby podobny komunikat i wysłał do „poważnych redakcji”, idę o zakład, że choćby w części tekst też zostałby wykorzystany. I nie oznaczałoby to wcale, że dziennikarze „dali się zrobić w trąbę” (czyt. działają naiwnie), ale tyle, że ktoś umiejętnie wykorzystał mechanizmy, na których opiera się współpraca mediów z wieloma firmami. To trochę tak, jak z zaproszeniem na nieistniejącą imprezę, na którą ktoś ufając w dobre intencje wybrałby się wystrojony w garnitur. Z mojego punktu widzenia to nie jakaś super-prowokacja i odsłanianie prawdy, ale szczeniacki dowcip:(

  27. Tomek, Rafał – gratuluję pomysłu piarowego. Wiem, że nie macie budżetu na promocję pisma – stąd wykorzystanie tego typu chwytu obok (co prawda niesmacznego) numeru z Jacykowem.
    Nie widzę nikogo innego, kto odniósłby korzyść z opublikowania w/w informacji.

    A że dziennikarze kopiują teksty piarowe? Większość ludzi w PR się z tym spotkało, nie tylko w branżowych mediach. Agora, Axel, Bauer…all the same. Wielkie mi halo. Dopóki nie będzie sankcji za nieprzestrzeganie zasad etycznych, dopóty takie rzeczy będą się działy.

  28. Ale czy merdia opisuja rzeczywistosc czy rzeczywistosc medialna? Merdia pisza to co jest wygodniejsze dla ich zleceniodawcow i tyle. Reszta to szum medialny ktory ulatwia wchlanianie przekazu istotnego przez odbiorce.

  29. Pingback: Techkultura.com - wszystkie kolory internetu › NowyKomunikator.pl to akcja promocyjna GG?

  30. Pingback: Notatnik zapisywany wieczorami

  31. tak, wiem — że stara notka;
    ale to samo dzieje się już np. w „pracach magisterskich” (na doktorskie nie trafilem; ale ;–)
    — które cytują (nieprawdziwe lub modyfikowane) informacje, brane z gazet, z www — i podają, jako fakty…
    i tak, fakt niefaktu = zaczyna żyć życiem naukowym… a później…

Skomentuj lavinka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *