O rosyjskiej inwazji na razie nie chcę jeszcze myśleć, tarcza co prawda jeszcze nie stoi, ale umowa podpisana. Za to spot rosyjskiej wódki Stolichnaya już inwazję przypomina. I to w całkiem niezłym stylu… widać oczywiście dużą robotę komputera (chyba ręcznej roboty w tym spocie nie uświadczysz). Plus za mix skojarzeń z Metropolis zmieszanym z „radosnym” stylem z gry Fallout i propagandową „ruską” przyśpiewką. Świetna robota.
4
Comments 4
Macieju, dopowiem jeszcze, jeśli chodzi o „wpływologię”, że silne są tu cytaty z El Lissitsky’ego i Rodczenki oraz całej tradycji suprematyzmu i konstruktywizmu radzieckiego.
pewne wpływy Red Alert’a 2 tez bym znalazł…
http://www.youtube.com/watch?v=GuwtNDkHch0
Wódki nie piję, ale na Stolicznają nabrałem ochoty… 😛
też o red alert 2 pomyślałem 🙂