20

InternetBeta2010 – już niedługo, a u mnie wejściówka do wygrania

Jedno z najciekawszych wydarzeń branżowych w Rzeszowie zbliża się wielkimi krokami – konferencja InternetBeta2010, organizowana przez niestrudzonego Mateusza Tułeckiego i jego zespół. Po pierwszej edycji, na której miałem przyjemność być, wiem, że na pewno i w tym roku się pojawię. Z mojego punktu widzenia, 3-dniowa wyjazdowa konferencja ma swoje plusy. Przede wszystkim wymusza niejako takie zorganizowanie czasu, aby faktycznie te 3 dni poświęcić tylko na konferencję. A skoro już mam te trzy dni zaplanowane, nie mam żadnych innych zebrań, ważnych telefonów i nie muszę pędzić od spotkania na spotkanie to mogę również czas po oficjalnych wykładach poświęcić na spotkania i rozmowy z ludźmi z branży zwłaszcza, że klimat Rzeszowa i zaplanowane imprezy integracyjne świetnie temu sprzyjają. Zauważyłem nawet, że (zarówno podczas InternetBeta jak i Kongresu PR) udaje mi się w końcu dorwać ludzi, z którymi nie mam czasu spotkać się w Warszawie…. tak, trzeba pojechać aż do Rzeszowa, żeby z nimi spokojnie pogadać :-).

Jako uczestnik i stały bywalec na rzeszowskich imprezach polecam zaplanować sobie 15, 16 i 17 września na pobyt w Rzeszowie – zarówno pod względem merytorycznym (wykłady i prezentacje) jak i towarzysko-kuluarowym… na marginesie, większość fajnych projektów udało mi się „przybić” właśnie podczas takich kuluarowych rozmów.

Oprócz mojej obecności na widowni (z laptopem, kamerami i blipem) będę również miał okazję wystąpić w jednym z bloków tematycznych – program zostanie udostępniony już wkrótce, potwierdzeni są już najważniejsi zagraniczni goście – Lawrence Lessig, Alexander Bard, Gavin McGarry, Peter Skulimma.

Zapraszam więc do Rzeszowa, będzie okazja spotkać się i pogadać – do 30 lipca obowiązuje jeszcze promocyjna cena.

Aha, najważniejsza sprawa, jest darmowa wejściówka do wzięcia (w zeszłym roku wygrał ją kolega ze Szczecina i przejechał całą Polskę aby dotrzeć na konferencję 🙂 mieliśmy okazję zamienić ostatnio parę słów podczas szczecińskiego NetCampu). Zobaczymy komu w tym roku uda się załapać na gratisową wejściówkę. Będzie jak zwykle szybki prostu konkurs, zadanie jest banalnie proste….
wystarczy odpowiedzieć, podpowiedzieć wszystkim wybierającym się do Rzeszowa jedną z wybranych kwestii: z czego słynie Rzeszów, co warto zobaczyć, odwiedzić w Rzeszowie lub okolicach – dobre rady, kreatywność mile widziana. Podpowiedzi i sugestie zostawiajcie w komentarzach pod tym wpisem – na odpowiedzi czekam do poniedziałku do północy (19 lipca)

Aby nie psuć zabawy innym proszę o podpisywanie się nazwiskiem lub adresem bloga, ew. profilem na facebooku, abym nie miał wątpliwości, że w konkursie udział biorą klony. Przypadki kombinowania będą bezwględnie eliminowane.

Powodzenia i do zobaczenia w Rzeszowie.

Comments 20

    1. Post
      Author

      zastanawiałem się, w którym komentarzu pojawi się słynny pomnik… ale nie spodziewałem się, że już w pierwszym 🙂

      1. Skoro spełniłem oczekiwania autora bloga i trafiłem w jego gust, to uważam, że dalsza część konkursu jest bezcelowa 🙂

  1. witam,
    przede wszystkim rynek, ze 'studnią' jako punktem zbiorczym wszystkich ludzi i tragiczną sceną, wyglądającą jak skocznia narciarska i totalnie nie pasującą do czegokolwiek.. poza tym warto pojechać kilkanaście (16) km w stronę przemyśla, zobaczyć piękny (w środku) zamek w łańcucie (www.zamek-lancut.pl) z całkiem dużym i ładnym parkiem (storczykarnia w parku). w samym rzeszowie.. jak ktoś lubi, jest muzeum dobranocek. są kościoły (jeden z xv wieku), dwa klasztory (pijarów – nie pijaków;) i bernardynów), synagoga, ratusz. Jest podziemna trasa turystyczna. jest Tawerna – miejsce, gdzie rząda się dostępu do morza. Jest graciarnia – u plastyków, knajpa, gdzie możesz wypić piwo na trumnie albo przeczytać 'po skończonej pracy dokładnie wyczyść narzędzie' w toalecie.
    Oczywiście jak ktoś się nie boi – jest zamek, w którym siedzibę ma sąd..
    więcej pisał nie będę, zostawię miejsce dla innych, żeby dało się uniknąć powielania:)
    pozdrawiam

  2. Z kongresu PR pamiętam, że w Rzeszowie najfajniej było zobaczyć jak promuje się Radom ;))
    Anka Robotycka

  3. Nigdy nie byłam w samym Rzeszowie i chętnie zobaczyłabym to nieznane mi dotąd miasto. Na pewno rozpoczęłabym zwiedzanie od starówki, przechadzając się po trapezowatym pdobno rynku i okolicznych uliczkach, poszukując w lokalnych knajpkach znanych tylko w tym regionie ciekawych smaków regionalnej kuchni. Z pewnością wybrałabym się też na zamek i po raz kolejny wyobrażała sobie, jak żyło się "w tamtych czasach". Bardzo lubię zwiedzać zamki, dlatego może nawet pokusiłabym się o wyjazd do pobliskiego Łańcuta. Będąc w Rzeszowie, chętnie wybrałabym się jeszcze raz w Bieszczady. Ponownie obejrzałabym jedyne w swoim rodzaju zachody słońca nad połoninami, przeszła po tamie nad Soliną i przypomniała sobie czasy, w których miałam 17 lat, kolczyk w nosie i z gitarą przemierzałam trasę z Ustrzyk Górnych do schroniska pod Małą Rawką. Wyjazd do Rzeszowa wiązałby się też dla mnie z pokusą odwiedzenia Lwowa. Przejścia się po uliczkach, po których jako małe dzieci chadzali moi dziadkowie. Zobaczenia domu, w którym robiło się najlepsze pierogi na świecie i w którym w Święta stała największa choinka :).

  4. A ja tak zareklamuję Rzeszów ;-). (wierszyk nie mojego autorstwa)

    Tam gdzie Wisłok toczy swe brunatne tonie
    Niezbyt czyste, a w bukiet zapachów bogate
    Miasto stoi… sześćsetletnią mające już datę.

    Łatwo je poznasz, bowiem w samym środku grodu
    Tam gdzie krzyżują się drogi z północy i wschodu
    A po ich czarnych wstęgach przez dzień cały wali
    Ryczący potok smrodu, benzyny i stali…

    Pomnik stoi… Z kształtu wielce osobliwy
    Lecz mieszkańców miasta chór głosów zgodliwy
    Orzekł, że ten kształt obły co się w górę wspina
    Na metrów dwadzieścia, w środku jest szczelina

    To nie kicz żaden, ani żadna lipa
    Lecz największa na świecie – betonowa cipa

    Poza tym oczywiście jak wspominali poprzednicy należałoby zwiedzić Zamek, do tego Rynek – nie tyle on sam, co Trasę Podziemną, Muzeum Dobranocek czy Muzeum Historii Miasta Rzeszowa.

    No i nie powinno zabraknąć wieczornego/nocnego wypadu na starówkę, gdzie jest bardzo fajny klimat wtedy.

  5. Polecałbym zobaczyć Rzeszowski Zamek, Stare Miasto i Deptak 3 Maja, jeżeli kogoś interesuje sport to Hala Podpromie jest jedną z największych w kraju hal sportowo-widowiskowych o ciekawej architekturze, dodatkowo warto się przejść Podziemną Trasa Turystyczną przez piwnice, lochy i korytarze. No i oczywiście nie można zapomnieć o Pomniku Czynu Rewolucyjnego 🙂

  6. Wędrując po Rzeszowie (w którym nigdy nie byłam), chciałabym sprawdzić, czy rzeczywiście 40% miasta jest w zasięgu bezprzewodowego internetu:)
    Zaplanowałabym spacer wirtualny tutaj: http://www.rzeszow.vrsolutions.pl/ , a potem sprawdziła, jak to wszystko wygląda "w realu":)
    Na koniec zeszłabym do podziemi, podziemną trasą turystyczną zwanych. Tam na pewno już internet nie dociera, choć…trzeba by to było samemu sprawdzić;)

  7. Od Rzeszowa rynek lepszy ma Kraków, galerie handlowe Warszawa, dworzec Włoszczowa, pomniki Gdańsk, ale żadne z tych miast nie ma tak dobrych zapiekanek. Można je kupić w budkach koło Dworca PKP/PKS. Nigdy nie jadłem lepszych. Choć sprzedawane ze zwykłych budek, to imponują wielością dodatków (kukurydza, ogórek, szczypiorek, papryka…) i sosów. Jeśli będziecie w Rzeszowie to nie da się lepiej zacząć smakować miasto niż wgryzając się w chrupiące zapiekanki spod Dworca!

  8. A ja mam radę dla wszystkich jadących do Rzeszowa z Warszawy. Jeśli chcecie uniknąć korków w okolicach Galerii Mokotów a potem Alei Krakowskiej proponuję wyjazd przez Wilanów, Konstancin, Górę Kalwarię, Kozienice. Potem kierować się na Sandomierz (na rondzie za Ożarowem można też skręcić na Opatów). To trochę krótsza i mniej uczęszczana (także przez patrole drogówki:) trasa.

    W samym Rzeszowie jakichś atrakcji super nie ma. Ale jeśli ktoś lubi malarstwo Beksińskiego to warto wybrać się do oddalonego o niecałe 70 km. Sanoka, rodzinnego miasta malarza. Tam znajduje się największa na świecie galeria prac tego artysty. Naprawdę warto!

  9. Proponuję odwiedzić Bóbrkę – a konkretnie skansen przemysłu naftowego. To godzina jazdy samochodem od Rzeszowa a zobaczyć nasz polski Teksas – bezcenne:)

    Jako zachętę zdradzę jeden eksponat, który można tam zobaczyć – zrekonstruowana stacja benzynowa cpn – w środku lasu wygląda genialnie!

  10. Co warto zobaczyć ? >> Hmm… Parę lat temu Rzeszów znałam jedynie przez pryzmat "najbrzydszego pomnika w Europie" 😉 Byłam, widziałam, jest brzydki. Beton bądź żelbeton… plus ok 200 kg gwoździ plus Nike 😉 Czy warto go zobaczyć – TAK. Co jeszcze – Muzeum Dobranocek 😉

    Z czego słynie Rzeszów >> Zdecydowanie czarnym koniem Rzeszowa jest drużyna siatkarzy Asseco Resovii !

  11. Pingback: Do Rzeszowa, na InternetBeta 2010 jedzie… : Blog.Mediafun.pl

Skomentuj Nomad Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *