6

Inbound Marketing – WTF?

Zawsze ostrożnie podchodzę do nowych pojęć, definicji i kolejnych pomysłów na to aby jakiś popularny trend odpowiednio nazwać i przywłaszczyć sobie nazwę, markę i domenę. To zresztą jest dobry sposób na promocję własnej agencji reklamowej czy specjalizację (np. agencja specjalizująca się w marketingu szeptanym).

Pojęcie inbound marketingu pojawia się w sieci od dwóch lat (?), ale zarówno ja jak i wielu czytelników bloga (z vlogiem będę ostrożny) zna i stosuje zasady inbound marketingu od bardzo dawna – w przypadku mojego bloga będzie to już ponad 6 lat 🙂 Ponieważ idea inbound marketingu polega na takim produkowaniu i promowaniu treści aby potencjalni klienci sami chcieli je odnaleźć – musi to być więc treść interesująca dla klienta. A sprzedaż, promocję marki prowadzi się niejako przy okazji – co „przy okazji” wcale nie musi oznaczać że są to małe pieniądze lub nieefektywne działania. To w wielkim skrócie, a do samego sedna czym jest inbound marketingu próbowałem dojść w rozmowie z Dorotą Zys – specjalistką od Inbound Marketingu i trochę czułem się jak pan Jourdain z Moliera, który nie wiedział, że mówi prozą:

Nauczyciel filozofii
Tak, panie. Wszystko co nie jest prozą, jest wierszem, a wszystko co nie jest wierszem, jest prozą.

Pan Jourdain
A tak jak się mówi, to co jest takiego?

Nauczyciel filozofii
To proza.

Pan Jourdain
Jak to? Więc kiedy mówię: „Michasiu, podaj mi pantofle i przynieś krymkę”, to jest proza?

Nauczyciel filozofii
Tak, panie.

Pan Jourdain
Daję słowo, zatem ja już przeszło czterdzieści lat mówię prozą, nie mając o tym żadnego pojęcia! Jestem panu najszczerzej obowiązany, żeś mnie pouczył.

Dorota Zys (profil na LinkedIn):
Aktualnie doradza, jak efektywnie tworzyć i zarządzać kampaniami reklamowymi wykorzystując Inbound Marketing. Prowadzi szkolenia z tego zakresu rozpowszechniając wiedzę na temat Inbound Marketingu w Polsce. Tematyka konsultacji oraz szkoleń obejmuje: usability, content marketing oraz optymalizację konwersji przy wykorzystaniu web designu

Comments 6

  1. hmm wiekszego BS-u juz dawno nie slyszalem

    mam nawet wrazenie ze Maciej tez ale nie chcial glosno tego powiedziec albo wstydzil sie ladna dziewczyna przycisnac i powiedziec szczerze co o tym mysli 😉

    jako przedsiebiorca nie kupuje tego bo to o czym jest w wywiadzie mowa to juz jest i nazywa sie uczciwosc
    klient albo to wybiera albo kupowanie lajkow

    jako ludek netu jestem oczywiscie pelen podziwu ze komus udaje sie bajerowac klientow na to przez co stawia siebie w roli super eksperta ktory nie jest jak inni i dlatego chce 5 razy wiecej na FV 🙂 skoro jest klient to czemu nie 

    Pania wolalbym zatrudnic ale lepiej zeby witala klientow uroda a nie mowila bo najzwyczajniej na swiecie poczulem sie jak na tanim wstepie do marketingu w wydaniu polskiej uczelni.

  2. Myślę, że inbound to jest pojęcie, które można podsumować jednym zdaniem: filozofia działania, w której człowiek (bardziej niż klient) i jego potrzeby są w centrum uwagi firmy, a konkretne działania realizowane są nieinwazyjnie za pomocą różnych narzędzi i różnymi kanałami: SEM/SEO, SM, blogi, podcasty, www etc, nie będę wszystkich wymieniać. Narzędzia dobiera się jak najefektywniej – i już. Nie widzę potrzeby szkoleń bo to wodolejstwo, co widać też po wywiadzie. Brak konkretów – bo też ich nie może być jak się próbuje cały marketing wpakować do jednego pudełka i opowiedzieć bez przykładów w pół godziny Bo tu chodzi o podejście. Poza tym Setch Godin w permission marketing lepiej i wcześniej to opisał 😉 Sorki, ale tak to odebrałam.

Skomentuj Slipstream.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *