3

El Patrono

Takie to szczęśliwe czasy dla mnie nastały, że prowadząc bloga, pojawiam się to tu i tam, poznaję wielu ciekawych ludzi, a przede wszystkim cały czas wiele się uczę. Mam jeszcze kilka ciekawych pomysłów na rozwój bloga, mam nadzieję że powoli będę je realizował.

Na pewno przez ostatni czas (blog istnieje ponad 1,5 roku) zmienił się kontakt, a właściwie poziom kontaktu blogera z firmami – to dobrze. Blogi są coraz bardziej traktowane jako poważne medium i poważny partner do rozmów. Jestem w dobrej sytuacji, bo pozwala mi to zachować własne, indywidualne podejście do tematów. Nie muszę wpasowywać się w generalną politykę jakiejś firmy, czy mniej lub bardziej biznesowe przyjaźnie.

Jestem bardzo ciekawy, jak będzie rozwijała się pozycja blogów (zaczynają się pojawiać pieniądze… czy będzie konkurencja i bitwa na noże o użytkowników)… hmm, chyba nie (mam przynajmniej taką nadzieję), zwłaszcza że autorzy mają dosyć dobry kontakt z czytelnikami czy innymi autorami blogów. Może nowy zawód „zawodowy bloger” (czyli autor utrzymujący się z pisania bloga) zmienią trochę nastroje i klimaty, zobaczymy.

Na razie, jako autor bloga, wkraczam powoli w półkę zarezerwowaną do tej pory dla dużych graczy, poważnych mediów. Jako mediafun patronuję od czasu do czasu różnym przedsięwzięciom, imprezom, wydawnictwom. Kilka miesięcy temu byłem – obok dużych graczy – patronem medialnych konferencji o e-marketingu, teraz przyszła pora na książki 🙂

Właśnie na rynku pojawiły się dwie pozycje, na okładach których zobaczycie logo mediafuna (kurczę, muszę popracować nad identyfikacją wizualną bloga – szewc bez butów chodzi).

Na razie skupię się na pierwszej z nich, zapowiadana wcześniej i opisywana na blogu autora, książka Dominika Kaznowskiego „Nowy marketing w internecie” (wydawnictwo Difin). Brawa za powstanie z kolan w stosunku do „internetu”, zauważcie że jest pisany małą literą… to dobry znak 🙂 pisałem o tym kiedyś.

Jako patron medialny pojawiam się w dobrym towarzystwie – obok jest Internet Standard, ARBOmedia, CMO, Euro RSCG Sensors, Brief.pl, Gemius, K2, Mediarun, Onet.pl, Money.pl, Nestprint.pl, WSPiZ im Leona Koźmińskiego. Co to oznacza dla czytelnika książki? Dla przypadkowego chyba niewiele, dla mnie jako blogera… hmmm, sporo jeśli chodzi o budowanie marki czy wizerunku bloga.

O samej książce jeszcze niewiele mogę napisać – jest jeszcze ciepła, prosto z drukarni, więc nie zdążyłem jej przetrawić. Na pewno da się zauważyć dwie wady – jest za krótka (175 stron) i za droga (40 zł) – chociaż w księgarni Difin można kupić taniej. Znając Dominika pewnie zrobi u siebie wpis dot. książki i tam będzie zbierał opinie – więc ew. recenzje i uwagi będę tam kierował.
Więcej informacji o książce u wydawcy, a tutaj Dominik opisuje prace nad książką.

Ja się tutaj rozczulam nad tym moim patronowaniem, ale chyba najbardziej wymiernym dla Was efektem jest fakt, że jako patron medialny mogę rozdać kilka egzemplarzy książki (5 sztuk dokładnie). Na tradycyjnych zasadach szybkiego konkursu, chociaż z drobnymi zmianami.

Aby otrzymać książkę wystarczy przesłać do mnie maila (maciekMAUPAmediafun.pl) z „książka” w temacie. Na maile czekam do jutra (7 listopada) do godz. 22 (czyli 24 godziny). Wystarczy przesłać pustego maila, choć podanie od razu adresu do przesyłki przyspiesza sprawę (dla mnie jest to również interesujące z jakich miast pochodzicie 🙂

Część z Was jest zapisana na powiadamiacz, czyli mail powiadamiający o każdym nowym wpisie. Ponieważ prezenty, które rozdaję w konkursach są zawsze związane z tematyką bloga, więc myślę, że uczciwym rozwiązaniem będzie automatyczne dopisanie do puli zgłoszeń tych osób, które są zapisane do newslettera. Tym którzy nie lubią newsletterów i wolą RSS-y (to ja) pozostaje tradycyjne śledzenie wpisów i zgłaszania się do konkursów.

A ponieważ mam w szufladzie jeszcze kilka interesujących prezentów – polecam śledzić bloga, poprzednio pisałem, że święta idą wielkimi krokami… jak widać na mediafunie również :-).

Oczywiście jak zwykle Wasze maile i dane teleadresowe wykorzystywane są jednorazowo na potrzeby danego konkursu, nie zbieram ich, ani nikomu nie przekazuję, ani tym bardziej nie zamierzam wykorzystywać w inny sposób niż do jednorazowego konkursu (w niektórych konkursach to redakcje magazynów robią wysyłkę).

Aha, jedna ważna rzecz, ponieważ zdarza się, że dostaję maila przypominającego. Jeśli okaże się, że wygraliście nagrodę, mijają dni i listonosz nie puka – proszę o info. Jest kilka punktów, gdzie może nastąpić awaria (moje gapiostwo, czasem redakcja gdzieś zagubi adres, najczęściej jednak niestety zawala poczta). W takich sytuacjach proszę o sygnał, będę uruchamiał plan B :-).


Comments 3

Skomentuj mareksy Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *