16

Co się liczy? Liczy się Islandia!

Gdzieś w środku Islandii

Dzisiaj krótko – wspominkowo o Islandii – wyspie i krainie, która zapadła mi głęboko w pamięci… tak, zakochałem się w tym surowym, wietrznym klimacie i tych ogromnych, trudnych do objęcia wzrokiem przestrzeniach. Wierzcie mi – nawet najlepsze zdjęcia z Islandii nie złapią w jeden kadr tej przestrzeni, która Was tam otacza – zwłaszcza wtedy, kiedy zjedziecie, nawet trochę, z turystycznego szlaku – islandzkiej objazdówki (pisałem o tym jakiś czas temu: Wybierasz się na Islandię – nie popełnij tego błędu)

Moim ogromnym marzeniem jest powrót na Islandię – tak na dłużej, zaokrętować się tam na 2-3 miesiące i poczuć trochę więcej niż zwykły turysta – to chyba inspiracja prezentacją Tomka Michniewicza podczas spotkania na Wachlarzu.

Dzikie i egzotyczne krajobrazy, księżycowy świat, surowy a jednocześnie tak fascynujący – ślady erupcji wulkanów, żadnych drzew, sceneria jak z filmów Prometeusz, Oblivion (zresztą tam kręconych) – muzyka z tych filmów towarzyszyła nam podczas tej podróży. Islandia jest też miejscem, w którym pierwszy raz w życiu tak mocno usłyszałem ciszę. Wyobraźcie sobie szlak między górami, naokoło szczyty tak kolorowe jakby natura sama je podkręciła w Photoshopie – na nich łaty ze śniegu i wiatr tak silny, że zapiera dech w piersiach. Ogromna przestrzeń, jestem otoczony górami i przestrzenią – i nagle, na 5 sekund wszystko cichnie, robi się tak cicho, że aż dudni w uszach… dopiero po chwili słuchać gdzieś z daleka wodospad, czy jakiś kamień toczący się kilkaset metrów dalej… i znowu zaczyna wiać. Wspaniałe uczucie. Tam można się odnaleźć, zagubić. Jednocześnie miejsce które przyciąga dziwnych, oryginalnych ludzi, artystów, muzyków, też ludzi którzy wiedzą co to dobra impreza. Nie wiem czy to kraina do zamieszkania na zawsze, ale na pewno miejsce które chciałbym jeszcze bardziej poznać i poczuć, odciąć się też od tempa i płaskiego turystycznego zwiedzania.

Landmannalaugar – ma szlaku

Landmannalaugar – ma szlaku

Łapię ostatnio wszystko, co tylko musnęło się o Islandię – polecam kryminały Arnaldura Indriðasona, który uwielbia grzebać w mrocznych historiach Islandczyków.

Ambition czyli film promujący misję Rossetta pewnie też znacie – plenery – wiadomo, Islandia, chociaż mnóstwo efektów specjalnych (plus świetna muzyka Atanasa Valkova):

Kasia Stankiewicz, której ostatnią płytę przesłuchałem już dziesiątki razy (tutaj sobie trochę porozmawialiśmy) swój najnowszy klip kręciła również na Islandii:

He, he – no nie ma możliwości, żebym tam nie wrócił 🙂

Kiedy ING Bank Śląski zwrócił się do mnie z pytaniem „Hej, Maciek, powiedz nam o swoich marzeniach, narysujemy je” to w pierwszej chwili pomyślałem – dobra, kampania, konkurs, szybki strzał – wrzucę jakieś jednorożce biegające po tęczy i zbawiające świat, skrobnę coś na szybko i wrzucę na fejsa… No ale tej Islandii nie mogłem sobie darować i przejść obok niej obojętnie, siedzi mi mocno w głowie praktycznie każdego dnia, mocno się wkręciłem – nie wiem jeszcze dokładnie czy w przyszłym roku czy w następnym ale z pewnością tam wrócę – Wam też polecam Islandię (zresztą… miło jest dostawać od Was info – „Maciek, kupiliśmy właśnie bilety na Islandię!”).

Nie wiem jakie będą moje wrażenia i fotografie z następnej wizyty na tej wyspie. Tak będę wyglądać według Madamskiej – Martyny Adamskiej, jednej z kilku grafików, którzy w ramach kampanii ING „Liczą się ludzie” #cosieliczy pomogą Wam zwizualizować Wasze marzenia.

mediafun selfie islandia

Nie wiem jakie są Wasze marzenia, ile czasu macie na ich realizację – pewnie sporo. Na to, aby je opisać w 100 słowach i wysłać do narysowania czasu jest bardzo mało – do końca dnia (do piątku 28 listopada, do 23:59 🙂 – możecie to zrobić na stronie www.liczasieludzie.pl. Tak, to ostatni dzień tego konkursu, a ten wpis jest po aby Wam o tym przypomnieć. Jeśli jeszcze nie wykonaliście żadnego kroku aby zacząć realizować swoje marzenia – ich narysowanie może być bardzo dobrym pomysłem.

ing liczą się ludzie

Comments 16

  1. Akcja ING jest mega. W ramach tej kampanii można za darmo pobrać książkę Jacka Walkiewicza „Pełna moc możliwości”, która jest jeszcze bardziej mega. Jak się przeczyta tę książkę i dodatkowo zwizualizuje swój cel, to nie ma takiej możliwości, żeby go nie zrealizować. Trzymam kciuki za Islandię:)

    1. Ta książka to motywacyjne vademecum, kupiłam obie części na seminarium Jacka i jeżeli jest teraz faktycznie do pobrania, to brać koniecznie! 🙂

  2. Witam trzeba przyznać, że Islandia to bardzo piękny kraj. Wpis również bardzo udany, ale mnie najbardziej ujęło te kilka fotek, które zostały zamieszczone. Miejsce, które autor wybrał również jest bardzo niezwykłe. Więcej takich wpisów i fotek proszę zamieszczać bo to tylko człowiekowi pozwala uwierzyć, że jednak życie potrafi być piękne.

  3. Hej 🙂 Chcialbym Ci powiedziec, ze sledze Twoje wpisy już od dluzszego czasu, jednak z natłoku wczesniejszych obowiazków dopiero teraz postanowilem zaczac udzielac się w komentarzach 🙂 Chcialbym Cię więc na początku pochwalic, ponieważ masz naprawdę ogromny talent do pisania, a to zdarza się niezmiernie rzadko 🙂

  4. Cześć, Islandia zdecydowanie nadaje się do zamieszkania na zawsze:) Przynajmniej działa to w moim przypadku. Szczerze mówiąc chyba już nie nadaję się do powrotu – wszystko przez islandzkie tempo życia, krajobrazy (mieszkam tutaj dwa lata i ciągle zachwycam się najmniejszą napotkaną rzeczą lub widokiem), ciszą i spokojem, których sam doświadczyłeś. Bardzo dobry pomysł z dłuższym powrotem na wyspę:) W razie czego służę swoją wiedzą i doświadczeniem. Pozdrawiam serdecznie!

Skomentuj Alabasterfox Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *