148

Co mnie drażni w MLM

Chyba we wcześniejszych wpisach zapowiadałem, że zrobię wywiad o MLM (multi level marketingu, marketingu sieciowym). Czasami ten temat pojawia się u mnie na blogu (np. przy okazji Myśleć Jak Milionerzy), w samym internecie funkcjonuje natomiast w mocno negatywnym kontekście. Dla mnie prosta sprawa – wbrew opiniom i namowom dystrybutorów, nie jest to biznes dla każdego…

Nie potrafiłbym się zakochać w produktach do mycia głowy, kremach, szminkach czy ziołowych syropach – a podobno trzeba je kochać… sorry, kocham inne rzeczy. Ale najbardziej mnie boli, że ta branża kuleje wizerunkowo… oprócz dużych gigantów (Avon, Amway, Oriflame) chyba rzadkością jest sytuacja, kiedy firma MLM korzysta z usług profesjonalnej agencji PR czy reklamowej. A już chyba najgorzej prezentują się nowe firmy, oprócz oczywiście czarnych owiec i firm krzaków, które zdarzają się w każdej branży, tutaj jeszcze pokutuje syndrom lat 90. kiedy sporo piramid i argentyńskich kombinacji pojawiło się w Polsce. Sam też otarłem się trochę o współpracę biznesową z firmami MLM (więc znam trochę od zaplecza) – nie polecam… to tej pory paru malowańców wisi mi kasę.

Ponieważ mam okazję od dłuższego czasu przygotowywać do druku Network Magazyn, który o MLM właśnie traktuje, widzę niestety jak dużo jest jeszcze w tej kwestii do zrobienia. W internecie również chyba niewiele się dzieje, skoro tym biznesem (sprzedażą bezpośrednią) zajmuje się ok. 700 tys. osób – to idealna liczba (chyba) na jakieś społecznościowe-internetowe-łeb-dwa-zerowe ruchy. Jedyne co widzę, to odkrycie Goldenline.pl, nasza-klasa.pl, od czasu do czasu ktoś handluje czymś na Allegro. Chociaż są i jaskółki… bo zdarza się, że rozmowy o MLM nie przypominają zwykłego naganiania do sieci, a nawet profil na Dailymotion związany z MLM znalazłem. Po drugiej stronie „internetowych odkryć” stoją niestety takie koszmarki

Przy okazji wywiadu – może są i czytają tego bloga agencje PR, agencje reklamowe, które miały okazję współpracować z firmami MLM i zechciałyby się podzielić doświadczeniami? W komentarzu lub na priv.

Poza tym wydaje mi się, że branża MLM jest dosyć zamknięta i swoimi sukcesami chwali się tylko we własnym gronie, nie wiem czy są jakieś „ponadfirmowe” działania, ja nie widzę (poza goldenline).

Rzadko też się zdarza, aby w kontekście MLM mówiło się o czymś takim jak marketing, marka. Pewnie większość dystrybutorów zna książki Roberta Kiyosakiego, niewiele natomiast słyszała o Philipie Kotlerze. Kupują książki o rozwoju osobistym (nazywając je marketingowymi – sam słyszałem – a zupełnie nie znając prasy branżowej: „Marketing w Praktyce”, „Media & Marketing”, „Brief”, „Marketing & More”… i nikt mnie nie przekona, że w prowadzeniu działalności gospodarczej (zwłaszcza jednoosobowej) znajomość takiej literatury jest zbędna.

O wyżej opisanych kwestiach oraz kilku innych nurtujących mnie sprawach (m.in. o zarobkach w MLM) rozmawiałem niedawno z Maciejem Maciejewskim (redaktorem naczelnym Network Magazynu), który na początku naszej rozmowy zaznaczył, że z MLM jest jak z grą na gitarze – Każdy może wziąć Fendera do ręki i grać. Lecz po kilku latach szarpania strun, jeden człowiek będzie wciąż brzdąkał dyrdymały, a inny może dorównać Hendrix’owi. Właściwie pasuje to do każdego biznesu.
Rozmowa trwa 25 minut.

Tutaj można obejrzeć materiał na stronie blip.tv i tam wybrać format odtwarzania (avi, ipod, mp3). Pytanie od razu do iPodowców… działa to tam poprawnie?

Comments 148

  1. „Nigdy ten sposób zarabiania nie budził mojej sympatii.”
    Właśnie. Dla moich rodziców także sympatyczne jest jedynie stanie 8 godzin przy wielkiej, lśniącej i naoliwionej maszynie na etacie. Bo zawsze o 15.00 jedzą obiad, później się wykasztanią i kimonko. Co dziennie to samo, więc nic ich nigdy nie zaskakuje. Też sprzedaż nie budzi u nich sympatii.

  2. „Właśnie. Dla moich rodziców także sympatyczne jest jedynie stanie 8 godzin przy wielkiej, lśniącej i naoliwionej maszynie na etacie”

    Może jestem staroświecki, a może po prostu handel nie dla mnie. Jakoś drażnią mnie wszelkie tego typu piramidki… Już wolałbym sprzedawać marchewki na targu.

    Chociaż z drugiej strony w sprzedaż marchewek na targu również może być wmieszanych kilkanaście osób i każdy z nich dostaje swoją dolę. To trochę jak MLM 😀

  3. MLM jest moim zdaniem nieuczciwy.

    Ok, może są jasne zasady itd ALE !

    – Są one jasne jedynie dla tych z wyższego szczebla!
    żeby ktoś zarobił – TUTAJ musi ktoś stracić

    Często w MLM jest tak, że „wchodząc w to” musisz wyłożyć swoją kasę, a czy ci się zwróci to już inna kwestia.

    Moim zdaniem jest to nie fair i nie wróżę temu biznesowi długiego żywota 🙂

    MLM umrze śmiercią naturalną już niebawem 🙂

    1. MLM to nie piramida finansowa. Ci z wyższego szczebla mogą zarabiać o wiele mniej niż Ci z dolnego. Każdy ma te same szanse. Nie wiesz co to jest marketing wielopoziomowy, przeczytałeś powyższy artykuł. Obejrzałeś nagranie z wywiadem, gdzie sam ekspert pod koniec nagrania wyraził się o MLM jako o piramidzie finansowej – jedno z drugim nie ma ic wspólnego. Wpisz sobie nawet w pierwszej lepszej encyklopedii – piramida finansowa to będziesz wiedział, że jest to nawet nielegalne. Natomiast Multi Level Marketing to zupełnie inne zagadnienie.

  4. „MLM jest moim zdaniem nieuczciwy.”
    Moim zdaniem to najuczciwszy model biznesu. Jeśli oczywiście jest robiony rzetelnie. To kwintesencja kapitalizmu. Zarabiasz tyle ile zrobisz.
    „Ok, może są jasne zasady itd ALE. Są one jasne jedynie dla tych z wyższego szczebla!
    żeby ktoś zarobił – TUTAJ musi ktoś stracić”
    W MLM każdy musi znać zasady. Inaczej nic by nie działało : ) W MLM nikt nie traci – to nie ruletka. Są tylko tacy, którzy nie zarabiają dostatecznie dobrych pieniędzy.
    „Często w MLM jest tak, że “wchodząc w to” musisz wyłożyć swoją kasę, a czy ci się zwróci to już inna kwestia.”
    Zależy co rozumiesz przez „swoją kasę”. Coraz więcej firm MLM daje możliwość rozpoczęcia współpracy bez inwestowania własnej kasy, w Oriflame wjazd np. kosztuje 1 zł. Czy według Ciebie to duża inwestycja w biznes? Nie ma na świecie innego, korzystniejszego systemu na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. W stoisko z marchewką na jakimś targu trzeba zainwestować dużo więcej. A marchewka nie da Ci możliwości nieograniczonych zarobków. Czy 1 zł. zainwestowana w MLM się zwróci, to nie jest kwestia branży, lecz inwencji twórczej i pracowitości każdego sprzedawcy z osobna.
    „Moim zdaniem jest to nie fair i nie wróżę temu biznesowi długiego żywota 🙂 MLM umrze śmiercią naturalną już niebawem :)”
    Bardzo śmiałe stwierdzenie : ) Jak umrze to stawiam Ci najdroższego na świecie szampana : ) Sprzedaż bezpośrednia istnieje od zarania dziejów. I ma się bardzo dobrze. Ogólnie sprzedaż zmierza obecnie i będzie coraz bardziej do systemu „jeden na jeden”. Najprężniejsze firmy świata rezygnują z tradycyjnych sklepików i stoisk, których odwiedza coraz mniej ludzi, a sprzedawcy muszą wychodzić do swoich klientów. Marketing sieciowy, czyli gałąź sprzedaży bezpośredniej istnieje prawie 100 lat i z roku na rok odnotowuje rozwój na każdym polu. Coraz więcej firm tradycyjnych stosuje MLM. Śmierć marketingu sieciowego. Myślę, że żartowałeś, albo podpuszczasz : )

  5. Sądzę, że problem nie tkwi w modelu MLM, ale w szczegółach. Wystarczy tak skonstruować mechanizm, że ludzie wchodzą, generują zarobki postawionych wyżej i odpadają – taki mechanizm ma mnóstwo zniechęconych, i grupkę radosnych kapitalistów.
    Zasadniczą sprawą jest produkt, a niektóre firmy posuwają się do oferowania produktów wirtualnych – takie firmy natychmiast trzeba napiętnować i skreślać, tylko, że to właśnie one zarabiając krocie potrafią skutecznie się bronić. Jeżeli ktoś pamięta, to zdaje się SkyLine wylicytował kiedyś Serduszko WOŚP nr 1.

    A co do produktów, w zupełnie czystych MLM. Często mam wrażenie, że pomimo głównej idei, omijamy hurtownie, pośredników, reklamę w mediach itd. – cena dla końcowego odbiorcy jest co najmniej taka sama – cały zysk idzie w grupę, która chciwie wyciąga do niego ręce, i dla końcowego odbiorcy nie wynika żaden pożytek z tego „omijania kosztów”. Dodatkowo by ukrywać to zjawisko, towary nie pojawiają się na rynku w innej dystrybucji, i trzeba wierzyć, że proszek Amwaya 10x lepszy/wydajniejszy/zdrowszy/bardziej ekologiczny (niepotrzebne skreślić, jest tylko 5x droższy od innych nie takich wspaniałych na rynku.

  6. Jest wiele MLMów na rynku i byłem w kilku bez zysków, choć czasami korzystałem z ich produktów. Niestety rynek został popsuty jakiś czas temu. Głównie dlatego, że ludzie się zaangażowali i nie zarabiali pieniędzy przez miesiące a nawet lata. Co to za MLM, który nie daje możliwości zarobienia każdemu. Na szczęście pojawiły się MLMy, które są uczciwe i paradoksalnie można zarobić realne pieniądze już w pierwszym miesiącu.
    Myślę, że wiele osób nie rozumie na czym polega MLM. To proste, bo główną wartością są polecenia produktu przez osoby, które już tego spróbowały i są do tego przekonane. W ten sposób są MLMy do których przyłączają się setki, ale i tysiące nowych osób miesięcznie.
    Dużo można by pisać, ale szkoda czasu, bo i tak niewiele osób zrozumie o co chodzi :-).

  7. Z produktami to różnie bywa. Mają swoich zagorzałych zwolenników jak i przeciwników. Jak w każdej branży. Jeden woli Mercedesa, a drugi Forda. Pod tym względem nigdy nie będzie porozumienia. Aczkolwiek z własnego doświadczenia wiem, że są perełki produktowe w MLM, których nie dostanie się w sprzedaży tradycyjnej, a pod względem jakości biją konkurencyjne na łeb na szyję. Z wiadomych względów nie mogę tutaj podawać marek, ale są takie. Używam, stosuję : )
    Jeśli chodzi o piramidy finansowe to trzeba je piętnować. Bo psują reputację firm uczciwych i w konsekwencji całej branży. Staramy się obserwować rynek i informować. Choć z wielu względów jest to bardzo trudne.

  8. @Maciej: „Aczkolwiek z własnego doświadczenia wiem, że są perełki produktowe w MLM, których nie dostanie się w sprzedaży tradycyjnej, a pod względem jakości biją konkurencyjne na łeb na szyję. Z wiadomych względów nie mogę tutaj podawać marek, ale są takie. Używam, stosuję : )”

    – nie zwiekszyles mojego zaufania takim zdaniem…
    gdybys wlasnie podal zywy przyklad, moze ktos by na MLM i jego „perelki” spojrzal inaczej

  9. @Maciej:
    oczywiscie, rozumiem to, ale dla statystycznego czlowieka, ktory z MLMem ma kontakt nieczesty i ma wyrobiona opinie o produktach oferowanych poprzez MLM delikatnie mowiac negatywna, mogloby to byc cos ciekawego.

    Mnie MLM, kojarzy sie z shitem, naciaganiem, robieniem szopki, rozbudzaniem falszywych nadziei i delikatnym praniem mozgu Herbalife style. Tyle skojarzen wskakuje po odpaleniu synaps – pozytywne? Zero.

  10. powyzsze moje skojarzenia chyba nie sa odosobnione, co potwierdza teze Mediafana, ze brak w MLMach profesjonalnego podejscia do budowania wizerunku

  11. aaach dziękuje za taki temat. Przypomniało mi się jak kilka lat temu piękna Rosjanka w pewnej małej kawiarence w Warszawie przekonywała mnie do wielkiego interesu… rysując schemat na serwetkach – mam je do dziś.

    Przykład zaskakująco dobrego produktu: płyn do naczyń Amway;) teraz są zmywarki, ale swego czasu to był „hicior”.

    Pisanie o lepszy/gorszy, sprawiedliwy/niesprawiedliwy, dobry/zły to jak spieranie się nauczyciela z księdzem. Bo czyż sprawiedliwym jest to, że jedni zarabiają bardzo dużo a inni tylko dorabiają? Czy może ten, który miał pomysł, albo był bardzo kreatywny ma mieć tyle samo co pani Ania, która sprzeda koleżankom w przerwie na kawę dwa mydełka?

    Myślę, że pan Maciej bardzo obiektywnie się wypowiadał. Za to pytania były wybrzmiewające ideologią proletariacką;) Tak, nie każdy może być biznesmenem, ale zarówno i w biznesie i w biznesie MLM chętnie doi się jeleni, którzy sami się dopraszają. Życie.

    Co do koszmarków – to te istnieją wszędzie;)

    Szkoda, że rozmowa zeszła na tory ideologiczne a nie bardziej marketingowe np jaka jest świadomość/wierność marki w porównaniu do innych sposobów szeroko rozumianej sprzedaży itd.

    Interesujące jest też to czy rzeczywiście taki kanał dystrybucji jest tańszy – patrz: Avon na Allegro i u znajomej konsultantki?
    Już od wielu lat długość łańcucha dystrybucji się zmniejsza – spada rola hurtowni, raczej teraz jest duży dystrybutor i sklepiki, więc można by stwierdzić ze MLM staje się relatywnie droższy? Spadają marże (zwiększają się za to obroty – społeczeństwo się bogaci) a czy można sprzedać więcej mydła?:> czy po prostu prowizje spadają i w MLM?

  12. Post
    Author

    @Aleksander: nie wydawało mi się, żebym ideologicznie-proletariacko brzmiał, ale ok, faktycznie sporo kwestii nie poruszyliśmy, ale to taka specyfika medium video (patrz drugi komentarz) – tematu starczy na kilku godzinną dyskusję – nie wszystko sie udało zmieścić. Wywiad miał być początkiem dyskusji na różnych forach i blogach, nie tylko na tym. Maciej Maciejewski też, jak widać tutaj zagląda, więc pewnie będzie mógł odpowiedzieć na Wasze pytania.

  13. „Bo czyż sprawiedliwym jest to, że jedni zarabiają bardzo dużo a inni tylko dorabiają?”
    Bardzo sprawiedliwe. Już napisałem, że to czysty kapitalizm. Wszyscy działają w tym samym systemie. Jedni tylko dorabiają, bo tak chcą. A drudzy zarabiają 100 000 miesięcznie, bo też tak chcą.
    „Tak, nie każdy może być biznesmenem, ale zarówno i w biznesie i w biznesie MLM chętnie doi się jeleni, którzy sami się dopraszają. Życie.”
    Tego nie rozumiem. Zwłaszcza „chętnie doi się jeleni”.
    „Interesujące jest też to czy rzeczywiście taki kanał dystrybucji jest tańszy – patrz: Avon na Allegro i u znajomej konsultantki?”
    Firmy DS i MLM zabraniają swoim dystrybutorom handlu produktami w sieci po zaniżonych cenach. Z wielu powodów jest to trudne do zwalczenia, ale jest złe, a firmy tego zabraniają. Podjąłem ten temat w nowym numerze magazynu.
    „Już od wielu lat długość łańcucha dystrybucji się zmniejsza -spada rola hurtowni, raczej teraz jest duży dystrybutor i sklepiki, więc można by stwierdzić ze MLM staje się relatywnie droższy?”
    Nie zgadzam się z tym. Nigdzie nie zaobserwowałem takiego zjawiska. Jeśli się mylę, to proszę o przykład. Z resztą, jeśli miałoby tak być, że w pewnym momencie długość łańcucha dystrybucji się zmniejszy do producent – sprzedawca – klient, to wszystko będzie sprzedażą bezpośrednią : ) A szkopuł nie jest tylko w tym. Głównym aspektem sprzedaży bezpośredniej jest to, że często produkty sprzedawane np. w MLM nie są jednocześnie sprzedawane tradycyjnie, ponieważ wymagają dogłębnych, konsekwentnych i profesjonalnych konsultacji ze sprzedawcą. Na jakimś stoisku czy bazarze jest to niemożliwe. Kolejny aspekt jest taki, że w dzisiejszych czasach najlepsze rezultaty w sprzedaży odnosi się właśnie bezpośrednio. Dzisiaj sprzedawca musi szukać klienta i wyjść do niego, a nie na odwrót. Minęły czasy kolejek, bo rzucili Radmory do ZURiTu. Dlatego największe korporacje świata przechodzą w system sprzedaży bezpośredniej i MLM. Weźmy taki przykład. Network magazyn, Maciek Budzich lub Psychika.net budują sobie strony internetowe, na których robią z założenia okienka, które są miejscami na reklamę. Network magazyn nie zachowywał się jak sklepik tylko wyszedł z własną inicjatywą do klientów i ma płatne okienka wiecznie zapełnione. Maciek Budzich ma sponsora, choć gdyby chciało mu się pochodzić trochę więcej, mógłby mieć mnóstwo płatnych okienek : ) Natomiast Psychika.net ma w okienkach hasła „wykup box” i „Twój baner Kup miejsce”. Bo, podejrzewam, czeka aż klient sam przyjdzie. Które wyjście jest lepsze, pozostawiam Wam do wyboru.
    A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że każdy z Was codziennie robi MLM. Jeden słabiej sprzedaje, drugi więcej. Maciek Budzich robi MLM i ja sprzedając gazetę, robię MLM. Każdy coś sprzedaje. Jest tylko mała różnica pomiędzy nami, a sprzedawcami współpracującymi z rasowymi firmami MLM. My nie mamy możliwości duplikacji i budowania osobistej struktury sprzedawców kumulujących obrót, od którego nam wypłacanoby prowizję : ) Co dziennie, każdy robi MLM. Tylko jeden ma z tego kasę, a drugi nie : )

  14. Święte słowa.
    Uważnie wysłuchałem wywiadu z Maciejem Maciejewskim.
    Uważnie przeczytałem wszystkie wypowiedzi.
    Wszyscy macie rację. Każdy prezentuje „dobrą” szkołę naszego byłego premiera głosząc swoją oczywistą oczywistość.
    Potwierdza się, że są ludzie którzy wiedzą co mówią i są tacy, którzy mówią co wiedzą. Macieju, rób swoje. Wydawaj i sprzedawaj swój Network Magazyn. Może spowodujesz swoją pracą, że więcej będzie tych, którzy wiedzieć będą o czym mówią.
    W marketingu sieciowym pracuję od 16-tu lat.
    Potwierdzam:
    1. MLM jest systemem równych szans.
    2. MLM jest dla wszystkich, ale nie wszyscy są dla MLM.
    3. MLM daje nieograniczone możliwości zarabiania, ale zarabia niewielu – na własne życzenie.
    4. MLM daje możliwości rozwoju osobowości, jednak nie każdy jest na tyle otwarty i do rozwoju gotowy.
    5. MLM jest systemem prostym, ale nie każdy jest w stanie rozpoznać i ocenić dobry biznes (pod kątem bezpieczeństwa przedsięwzięcia).
    6. MLM jest systemem skutecznym, dlatego jedni zarabiają na wyjątkowych usługach i produktach z którymi się identyfikują, inni na ludzkiej naiwności.
    7. MLM jest systemem pracy ciężkiej ale mądrej, nie każdy jest w stanie dostrzec mądrość tego gospodarczego trendu.
    8. MLM zyskał uznanie w świecie biznesu i nauki w większości krajów Ameryki, Azji, Rejonie Pacyfiku i części Europy Zachodniej – niebawem przyjdzie czas na Polskę, dlatego możemy spać spokojnie.
    9. MLM ma swoich zwolenników i przeciwników, jednak częściej głos w sprawie zabierają przeciwnicy – często z braku wiedzy, milczą zwolennicy – często z braku czasu.
    10.MLM jest systemem sprawiedliwym – wynagrodzenie wynika z obrotów i efektów zaangażowania, to jedyny powód dla którego nie każdy może odnosić sukcesy w tym systemie pracy.

    Nie dajmy się więc zwariować. Róbmy swoje.
    Macieju, dzięki za kawał dobrej roboty w kształtowanie poprawy wizerunku MLM w Polsce.

  15. MediaFun – rzeczywiście temat rzeka. Trzeba by tu debatować i spierać się na wielu poziomach.
    W takim wypadku Pańskie pytania z wywiadu, były jak najbardziej na miejscu.

    Panie Macieju:

    Może w Polsce MLM się zmienił ja go znam właśnie z końca lat 90′ wtedy na serwetkach miałem schemat „kanału”:) który ładnie się rozgałęział i właśnie wyglądał jak piramida tyle że był produkt i wcale nie chodziło o jakiś wyjątkowy wymagający konsultacji produkt tylko o produkty codziennego użytku (szminki, mydełka diety itp) Czy produkty Amway, Akuna czy garnki, odkurzacze itp. wymagają jakiś szczególnych instrukcji?

    Jeśli chodzi o zakaz sprzedaży innej niż bezpośrednia:

    http://allegro.pl/search.php?string=avon&description=1&order=b

    Wiem że jest zakazana, ale czy to nie pokazuje, że sprzedaż internetowa jest tańsza od MLM?
    Po co firmy się w to pchają? Czyżby miały kiepski produkt i liczyły, że sąsiadka wciśnie go koleżance z chęci zysku, bo inaczej ich produkt zginąłby na konkurencyjnym rynku? A może to produkt jest wymyślony tylko po to by cała siec miała sens i przynosiła zyski twórcom systemu i tak naprawdę nie jest ważne co się sprzedaje?

    Co do skracania łańcuchów dystrybucji:
    -Aptaki
    http://www.pracuj.pl/praca-farmaceutyka-artykuly_12511.htm#top

    – branża narzędzi i elektronarzędzi – moja firma na tym rynku działa od 89 roku. Jest producent/importer – dystrybutor – sklep. Hurtownie raczej działają na zasadzie skupowania produktów od mniejszych rzemieślników i tylko one maja rację bytu.

    – Powstają hurtowe centra handlowe (można przyjąć że spełniają rolę dystrybutora)
    http://archiwum.um.olsztyn.pl/pl/17_biznes/00_biznes/eurotest1/prognozy_skutkow_siec_handlowa.html

    – Duże sieci handlowe (tez spełniają w większości rolę dystrybutora, czasem nawet producenta) i sklepu zarazem.

    W wyniku globalizacji i spadających narzutów/marż musi się tak dziać. Być może to chwilowy trend (trwający w mojej branży tak z 5-6lat), bo przecież np. wzrosną koszty logistyki u dystrybutorów itd.

    Producentom i importerom też zależy na tym skróceniu (wtedy ich produkt będzie konkurencyjniejszy u końcowego odbiorcy):
    http://partners.pronox.com/docs/investors/raport_pronox.pdf
    i tu:
    „Wykorzystanie efektu skracania łańcucha dostaw do:
    producent – logistyk – sklepy wielkopowierzchniowe,
    eliminujacego tradycyjna dystrybucje realizowana do
    wielu małych sklepów”.

  16. MLM-y są dobrym pomysłem na biznes. Niestety fatalnie wprowadzonym w Polsce. Znam osoby, które weszły i żałują, ale znam i takie, które w MLMach zarabiają sporą kasę. Różnica? Podejście.

    Jeśli tworzy się MLM, który istnieje tylko dzięki „świeżej krwi” – czyli bez urazy ale ludzi, którzy wierzą że pieniądze same spłyną do nich tylko dlatego że przystąpili – ekonomicznych głupców- To jest to porażka.

    Prawdziwy MLM to przede wszystkim dużo ciężkiej pracy. Planowania i działań sprzedaży. I co ważne. Jeśli MLM idzie za bardzo w ilość – to jest moim zdaniem przegrany. Jeśli ktoś ma pod sobą więcej niż kilka osób, to działania tracą sens.

    MLM to nic innego jak drużynowe tworzenie biznesu. Nic więcej, nic mniej. Każdy pracuje, zarabiają. Każdy chce tylko zarabiać – biznes pada.

    Dlatego jeśli ktoś wierzy, że wystarczy się zapisać, by się dorobić… to życzę szczęścia.

    Ale, jeśli ktoś jest pracowity i chce działać, to czemu nie.

    Na koniec: ważne, a nawet kluczowe, jest wybranie właściwego MLMu. Są nawet firmy dostarczające hydraulikę działające na tej zasadzie, i choć mają mało partnerów, to zarabiają oni spore pieniądze. Jeśli masz sprzedawać potwornie drogą pastę do zębów, to ten MLM może nie być dla Ciebie 😉

  17. Uwielbiam czytać jak ludzi z kółka gospodyń wiejskich piszą o MLM;-)
    Nic nie wiedzą, ale swoje powiedzieć muszą.
    Swój pierwszy milion zarobiłem w MLM. To dzięki temu systemowi, żyje moja rodzina. Przykre jest to, że nieudacznicy tylko krytykują ludzi sukcesu. No ale cóż taki los.

  18. Jestem właścicielem firmy działającej w branży MLM. Zapewniam wszystkich, że jest wiele dobrych firm z tej branży. W każdym segmencie rynku pojawiają się czarne owce. Lecz także wielu liderów biznesu. Prosiłbym nie mylić MLM z piramidami finansowymi jak robi to wielu laików.

  19. Podziwiam Pana redaktora Maciejewskiego za to co robi dla rynku. Dzięki jego gazecie „NM” ludzie mogą się dowiedzieć czym jest MLM. Kto z Państwa wie? Ile osób dzięki niemu ma pracę? Ile dzieci dzięki niemu ma chleb?

  20. Znam wielu bogatych ludzi dzięki MLM. Nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Są to ludzi wielkiej wiary, którzy realizują swoje marzenia. Czy stać na to niedorajdy życiowe? Jak wolicie siedzieć na etacie to gratuluję… Głupoty!!!

  21. Właśnie rozpoczęłam współpracę z jedną z firm MLM.
    Bardzo mi się podoba atmosfera oraz to, że jest tylu otwartych i przedsiębiorczych ludzi. Do tej porze pracując na etacie spotykałam tylko maruderów.

  22. Jasne jest że ludzie z radia Maryja i zwolennicy PiS nienawidzą MLM.
    Na szczęście PiS-owcy są na wymarciu!!!
    Idźcie słuchać radia Maryja. Internet jest dla ludzi inteligentnych.

  23. Jasne!!! Jak komuś się nie podoba to niech się nie zajmuje sprzedażą bezpośrednią. Lepiej nic nie robić i słuchać radia Maryja!!! Umrzeć z głodu, ale nic nie zrobić!!! lepiej się poddać i narzekać. to potrafimy

  24. Są ludzie akcji i reakcji. Ludzie szukający tylko złych stron nie zajdą daleko. Są tylko zwykłymi ludźmi reakcji. Robią co im każą w pracy. Nie znają MLM, boją się go więc co im pozostało. Krytykować;-)
    Ludzi małej wiary nie brakuje…
    Prawo Panie Maciejewski. Czytam Network Magazyn i wiem, że czyta go wielu ludzi sukcesu. Nie w śród nich ludzi małej wiary…

  25. Co mnie drażni w MLM? To że piszą o MLM ludzie, którzy nie mają nic wspólnego z MLM;-)

  26. Odpowiadam na ciekawy post Aleksandra Ślązak:
    „Czy produkty Amway, Akuna czy garnki, odkurzacze itp. wymagają jakiś szczególnych instrukcji?”

    Proszę mi uwierzyć, że wymagają. Sprzedaż w MLM to nie tylko handel szminkami czy garnkami. To również sprzedaż możliwości współpracy i zarabiania pieniędzy. Rasowa, profesjonalna sprzedaż to połączenie wielu trudnych zagadnień, których nie da się nauczyć na jednym szkoleniu, o handlu w internecie nie wspominając. Kumulacja obu gałęzi, czyli sprzedaży produktu plus biznesu wymaga więc od sprzedawcy odpowiednich kwalifikacji, których nie posiadają sprzedawcy w tradycyjnych punktach sprzedaży. Nie są po prostu do tego przygotowywani. Dlatego też często ludzie mający złą opinię o MLM mieli do czynienia właśnie ze sprzedawcą, który próbował robić MLM, a powinien stać za ladą. Więc tak, w marketingu sieciowym profesjonalna sprzedaż wymaga bardzo szczególnych instrukcji.

    „Po co firmy się w to pchają? (…) tak naprawdę nie jest ważne co się sprzedaje?”

    Według mnie firmy stosują sprzedaż bezpośrednią i MLM, ponieważ są wtedy lepsze rezultaty. Gdyby było odwrotnie wrzuciłyby towar na stoiska w sklepach lub wystawiły w internecie. Żadna firma nie jest inicjowana jako Caritas czy PCK. Ma przynosić zyski. Dlatego inicjatorzy MLM wiedzą co robią, a badania i ostatnie trendy w biznesie to potwierdzają.
    Czy dla sprzedawcy jest ważne co sprzedaje? Dla dobrego nie. Czy Lee Iacocca martwił się tym co sprzedaje? Nie. Dlatego jest jednym z najlepszych sprzedawców na świecie. Zarobił miliony sprzedając u Forda, później zrobił to samo u konkurencji.

    „moja firma na tym rynku działa od 89 roku. Jest producent/importer – dystrybutor – sklep.”

    Osobiście skróciłbym Twój łańcuch o importera i sklep. Zostałby producent i dystrybutorzy bezpośredni. Do tego super plan marketingowy i masz ekstra biznes MLM. 5 dobrych lat i możesz się przeprowadzać na Bahama : ) Nawet produkty widzę są świetne do MLM. W Polsce chyba nie miałbyś konkurencji.

    „Duże sieci handlowe (tez spełniają w większości rolę dystrybutora, czasem nawet producenta) i sklepu zarazem.”

    Zgadzam się. Tylko powiedz mi, ilu ludzi stać na otwarcie kolejnej Castoramy? I po co? Kiedy rozpoczynając współpracę z firmą MLM za 1 zł możesz zarobić tyle, co właściciel Castoramy…

  27. @od Lider do Monia:
    rotfl.
    sprawdziles IP Macku? chociaz wystarczy Tora uzyc i z konkursu na szemranie nici

    jestem pod wrazeniem zacietosci tej dyskusji 🙂

  28. Pingback: Pieprzone szeptanie czyli konkurs na złotą kupę roku | Blog.Mediafun.pl

  29. Maciek z jakimi ty się cymbałami zadajesz????? facet nigdy nie był na szkoleniu profesjonalnym w firmie MLM i się wielce wypowiada o rzeczach o których nie ma zielonego pojęcia. FACET ZNA TRADYCYJNY MARKETING i nie wie ze MLM istnieje na świecie ponad 60lat i w XXI wieku jest to najlepszy system dystrybucji produktów różnego typu. Niech przyjedzie na moje szkolenia i seminaria to go nauczę zasad MLM i niech nie opowiada bzdur. Bo jak prawie nic nie wie na ten temat to niech nie plecie bzdur.

  30. Maciek z jakimi ty się cymbałami zadajesz????? facet nigdy nie był na szkoleniu profesjonalnym w firmie MLM i się wielce wypowiada o rzeczach o których nie ma zielonego pojęcia. FACET ZNA TRADYCYJNY MARKETING i nie wie ze MLM istnieje na świecie ponad 60lat i w XXI wieku jest to najlepszy system dystrybucji produktów różnego typu. Niech przyjedzie na moje szkolenia i seminaria to go nauczę zasad MLM i niech nie opowiada bzdur. Bo jak prawie nic nie wie na ten temat to niech nie plecie bzdur.

    http://www.zyciedlasiebie.com.pl

  31. koszmarny był ten wywiad. facet w ogóle nie ma zielonego pojęcia o MLM a robi wywiady i pisze o MLM. Ci CO MNIE ZNAJĄ WIEDZA ZE NIE TOLERUJE LUDZI KTÓRZY NIC NIE WIEDZA ALBO PRAWIE NIC NA DANY TEMAT a się wypowiadają. Nie chce pisać tu co myślę o takich ludziach ale słowo cymbał to delikatne stwierdzenie. Osobiście znam MLM od 15lat i szybko się zorientowałem ze ta branża moze mi dać PRAWDZIWA wolność finansową i pomagam teraz innym ludziom dzięki MLM wydostać się z „wyścigu szczurów” w którym tkwi około 95% spoleczenstwa.

    zapraszam na moja stronę:

    http://www.zyciedlasiebie.com.pl

    i proszę uważnie przeczytać CALA zakładkę MOJA HISTORIA i życzę mądrych przemyśleń.

  32. @Pawel:
    oh geeeez…

    jak ktos pisze w TEN SPOSOB i co chwile PODKRESLA cos NIESAMOWICIE WAZNEGO, to mi sie cofa PORANNA KAWA 🙂

    BULLSHIT BULLSHIT BULLSHIT 🙂

  33. Post
    Author

    Panie Pawle, podejrzewam, że trafił pan na mojego bloga po raz pierwszy właśnie z powodu tego wywiadu, i nie znamy się (nie zna pan też mojego doświadczenia, tego marketingowego i mlmowego), więc nie do końca rozumiem pana reakcję.

    Po pierwsze wypraszam sobie nazywanie mnie cymbałem – to ten temat, który co prawda nie zmieścił się w wywiadzie, ale właśnie go pan wywołał. Reakcje ludzi związanych z mlm na tych którzy nie biją pokłonów przed waszymi biznesami są właśnie takie – nie pierwszy raz się z czymś takim spotykam – to bolączka branży mlm, niestety. Jeszcze raz powtarzam – wypraszam sobie obrażanie mnie na moim blogu.

    Proponuję również wziąć coś na wstrzymanie, oraz obejrzenie jeszcze raz wywiadu. Na jakiej podstawie sądzi pan, że nie mam pojęcia o MLM? W którym to miejscu plotę bzdury? Czy z faktu, że znam tradycyjny marketing czyni mi pan zarzut? No to bardzo smutne… bo właśnie branży mlm przydałoby się parę lekcji związanych z marketingiem, wizerunkiem i komunikacją i PR-em.

    Ci CO MNIE ZNAJĄ WIEDZA ZE NIE TOLERUJE LUDZI KTÓRZY NIC NIE WIEDZA ALBO PRAWIE NIC NA DANY TEMAT a się wypowiadają. Nie chce pisać tu co myślę o takich ludziach ale słowo cymbał to delikatne stwierdzenie.

    Akurat biznesowi mlm przyglądam się od jakiegoś czasu (nie będę się licytował na lata), a z Network Magazynem jestem związany nawet dłużej niż Maciej Maciejewski, ponieważ współtworzyłem go od zerowego numeru i jeszcze od pierwszych chwil, kiedy pojawiał się jako dodatki czy luźne artykuły w magazynie Brief. Jeśli chwali pan Network Magazyn, to chwali pan również moją pracę. Obserwuję więc ewolucję w Polsce tego biznesu… znam go trochę od innej strony (technicznej, a nie tej ze sceny, z kwiatami i wycieczkami) i wiem, że wiele jeszcze do profesjonalizmu tej branży brakuje – proszę mi wierzyć panie Pawle – to co przychodzi do redakcji Networku, a to co potem wychodzi i jest formowane przez Maciejewskiego to dwie inne rzeczy – wiem i widzę jak bardzo się stara naprawić wizerunek mlm-u w Polsce, tym komentarzem Pan mu niewiele pomaga. Reklama, komunikacja w branży mlm to tragedia – zresztą potwierdza to sam naczelny.

    Proszę również przysłuchać się uważniej – nie krytykuję ani nie mam zastrzeżeń do mlm samego w sobie, ale właśnie do ludzi którzy go tworzą w Polsce, do zjawisk które obserwuję – podaję tam przecież konkretne przykłady (np. Akuna). Jako przeprowadzający wywiad przyjąłem na siebie rolę „niedoinformowanego”, ponieważ to Maciej Maciejewski odpowiada na pytania. I które pytania wskazują na to, że nie mam pojęcia o mlm albo że jestem cymbałem? Kiedy pytam:
    – o liczbę ludzi zajmujących się mlm w Polsce?
    – o zarobki branży mlm?
    – o Donalda Trumpa i jego stosunek do mlm?
    – o kiepski wizerunek mlm-u?
    – o „czarną liste” i „białą listę” firm mlm?
    – o to czy produkty z mlm to technologiczne cuda?
    – o to, że branża mlm nie szkoli się w marketingu i nie korzysta z fachowej literatury marketingowej?
    – o to, że branża mlm nie potrafi się profesjonalnie zaprezentować i zareklamować?
    – o to, że branża słabo wykorzystuje potencjał internetu i słabo komunikuje się na zewnątrz

    Proszę również posłuchać też odpowiedzi Maciejewskiego? Czy każdego kto zadaje takie pytania nazywa pan cymbałem?

    Ostatnie pytanie w tym wywiadzie, Panie Pawle, dedykuje Panu, proszę również posłuchać odpowiedzi Maciejewskiego. Pytanie brzmiało: Szkolenia w mlm są zamknięte. Do mediów rzadko przebiją się te pozytywne strony mlm, słychać tylko „negatywy”. Dystrybutorzy na barkach, których spoczywa wizerunek firmy, niestety często robią to nieprofesjonalnie.

    Daleko nie trzeba szukać tych „profesjonalnych” działań… Proszę zajrzeć kilka komentarzy wyżej, na to co mówią Monia, Maria, WOjtek, Jacek, Henio, Prenumerator, Daniel i Lider oraz zekrnąć na ten wpis: http://www.blog.mediafun.pl/index.php/2008/11/26/pieprzone-szeptanie-czyli-konkurs-na-zlota-kupe-roku/
    Jak Pan myśli, moje uwagi o braku profesjonalizmu biorę z powietrza? Od cymbałów możemy się wyzywać, ale celem tego wywiadu było wywołanie dyskusji na temat kondycji i wizerunku mlm w Polsce. Swoim zachowaniem niestety tworzy Pan ostry podział na my-wspaniali, oni-cymbały… to wygląda słabo i widzę to codziennie w polskiej polityce – to nie ta droga Panie Pawle.

    Szuje i oszuści trafiają się w każdej branży… ja w swoich biznesowych kontaktach również takich spotykałem i powiem Panu, Panie Pawle, że w moim osobistym rankingu największy hochsztapler jakiego spotkałem w życiu należy właśnie do branży mlm (i nie chodzi tutaj o typowy schemat „miałem zarobić, obiecywał góry, a nie zarobiłem”) tylko kontakty b2b. Jak pan działa w mlm od 15 lat to na pewno wie Pan o kogo chodzi. Jak każda branża, również mlm ma swoje czarne owce.

    Najpierw nazwał mnie pan cymbałem i potem zaprasza mnie pan na swoje szkolenia? Nie, dziękuję, nie skorzystam.

    A skoro tak usilnie próbuje pan zareklamować swoją stronę… no nie…nie będę się czepiał i punktował – ale jeśli interesuje Pana profesjonalna komunikacja i wizerunek w internecie to polecam zlecić jej zrobienie komuś kto się na tym zna, zacząłbym od Pana zdjęcia w „mojej historii”.

    Zakładkę „moja historia” przeczytałem, niewiele konkretów i jak zwykle „ukrywanie” nazwy firmy pod „najlepszy biznes na świecie”… na mnie to nie działa, podobnie jak adres mailowy na darmowej poczcie i animowany gifek… proszę mi wierzyć, mało to ma wspólnego z profesjonalizmem.

  34. O kurwa mać. Przepraszam, ale lekko się załamałem. To ja walczę od 5 lat o to, żeby ukazać społeczeństwu te dobre strony branży, bo niestety ludzie znają tylko złe… a tu takie „perełki” widzę. Oj nie pomagacie mi liderzy, nie pomagacie. Muszę Wam zorganizować jakieś szkolenie z komunikacji międzyludzkiej. Mnóstwo jeszcze mam roboty.

  35. do właściciela blogu. Nikogo człowieku nie obrażam tylko stwierdzam fakty. Zapomniałem ze Polacy to w większości przypadku lubią słyszeć to co by chcieli usłyszeć a nie to co powinni usłyszeć. A to ze sie Pan kompletnie na MLM się nie zna widać po zadawanych pytaniach w wywiadzie, bo ktoś kto zna zasady działania MLM nie zadaje tak głupich pytań.A KTOŚ kto sie nie zna na MLM i rzeczywiście chce poznać fakty nie zadaje pytań w takiej formie jak Pan. Zna sie Pan na tradycyjnej reklamie i marketingu a MLM rządzi sie całkiem innymi prawami. A to ze do redakcji NETWORK przychodzą rożne treści to o niczym nie świadczy bo najwięksi geniusze świata przez inteligentów byli wyśmiewani a jednak byli to geniusze. A reaguje tak a nie inaczej na takie wypowiedzi bo jak by nie było mam profesionalną wiedzę na temat MLM i codziennie czytam na ten temat około 2h i nie chodzi o to żeby wszyscy „kochali” MLM tylko jak kos jest laikiem to niech nie robi takich wywiadów i zgrywa nie wiadomo kogo a wygląda nie powiem jak.Bo ktoś kto kompletnie nie wie o co chodzi w MLM i zobaczy ten wywiad to na pewno nie zmieni zdania o MLM na lepsze tylko odwrotnie. I nie mam nic przeciwko komuś kto coś krytykuje, ale żeby krytykować trzeba mieć 100% wiedzy na dany temat. I dlatego denerwują mnie takie wypowiedzi w których wielce sie ktoś wymądrza a prawie nic nie wie na dany temat.A JEŚLI CHODZI o pytania w wywiadzie to bardziej chodzi o ich formę i treść bo ktoś kto pyta bo chce uzyskać informacji inaczej jest postrzegany jak ktoś kto pyta z ironiom.A w każdej branży można by sie do czegoś doczepić, bo w każda branże tworzą ludzie profesjonalni i nie.A wywiad był prowadzony nie po to żeby pokazać pozytywne strony MLM ze dzięki MLM wiele ludzi wyszło z kłopotów finansowych i znacznie poprawiło swoje finanse i finanse innych ludzi tylko pod kontem negatywów.A wizerunek MLM niech sie Pan nie martwi i raczej zadba o swoj wizerunek, bo MLM to branża w której jest jeszcze wiele do zrobienia ale mimo wszystko sie rozwija na całym świecie i jaki on jest taki jest ale wiele ludzi dzięki MLM wyszło z bezrobocia i biedy i o tym warto dyskutować. A o moja stronę

    http://www.zyciedlasiebie.com.pl

    niech sie Pan nie martwi. Bo tacy ludzie jak pan sie czepiają grafiki i innych mało jak dla mnie istotnych spraw. Dzięki tej stronie znalazłem wielu wartościowych ludzi którym teraz pomagam poprawić sytuacje finansową dzięki MLM i dla tych ludzi ważniejsza była treść niż w jakim formacie czy programie jest zrobiona strona. Strona

    http://www.zyciedlasiebie.com.pl

    nie jest pot żeby kogoś informować o szczegółach i podawać nazwę firmy tylko żeby kogoś zaciekawić i dać mu do myślenia.
    proszę wejść na stronę:

    http://www.iownmylife.net/siteD/index.php?id=126

    pewnie jest lepiej zrobiona pod względem informatycznym niż moja, ale cel ma taki sam jak moja strona www. I wiele osób po odwiedzeniu mojej strony zaczyna inaczej dostrzegać temat zarabiania pieniędzy i zaczynają pomału coś w życiu zmieniać pod tym względem i to jest najważniejsze żeby pomagać innym ludziom podnosić standard swojego życia i pomagać im realizować ich marzenia.

    I na koniec żeby było jasne należę do ludzi którzy zawsze mówią to co myślą a w tym kraju jest to mało popularne, śmieszą mnie ludzie którzy wydaja sie elokwentni a za plecami człowieka obgadają itd. Z komunikacja nie mam problemu tylko z każdym człowiekiem rozmawiam na jego poziomie, jeśli ktoś jest inteligentny to rozmawiam jak z inteligentem jeśli ktoś jest cymbałem to rozmawiam jak z cymbałem. A jeśli bym miał kłopoty z komunikowaniem sie z ludźmi to na moje szkolenia nie przychodziłoby coraz więcej ludzi

    Pozdrawiam
    Paweł
    http://www.zyciedlasiebie.com.pl

  36. Post
    Author

    do właściciela blogu. Nikogo człowieku nie obrażam tylko stwierdzam fakty.
    – raczej słabe wytłumaczenie na nazywanie mnie cymbałem. Do obrażalskich nie należę… ale na podstawie jakich faktów nazwał mnie pan cymbałem? Mamy jednak różne pojęcie o zachowaniu. To, że wywiad się Panu nie podobał – nic nie poradzę, proszę zrobić sam ze sobą i zadać sobie tylko te wygodne i mądre pytania pytania (albo jakąś przypowieść o billu i edzie zacytować). Przecież Maciek do wszystkich moich wątpliwości merytorycznie się ustosunkował…

    Bo ktoś kto kompletnie nie wie o co chodzi w MLM i zobaczy ten wywiad to na pewno nie zmieni zdania o MLM na lepsze tylko odwrotnie.
    przykro mi, że nie spełniłem Pana oczekiwań i nie wypromowałem mlm na szczyty, dzięki Panu na pewno czytelnicy wyrobią sobie odpowiednią opinię o mlm, zapewniam

    I nie mam nic przeciwko komuś kto coś krytykuje, ale żeby krytykować trzeba mieć 100% wiedzy na dany temat.
    Nie krytykuję, zadaję pytania. Opisuje to co mnie drażni – po to jest ten blog.
    Może wskaże Pan jakąś osobę, która jest godna wypowiadać się w kwestii mlm albo może zadawać pytania? Przecież nie wziąłem tych pytań z powietrza.

    A wizerunek MLM niech sie Pan nie martwi
    jasne, Pan o niego zadba… śmiech na sali

    Ostatni Pana akapit o dostosowywaniu poziomów zostawię bez komentarza.

  37. Pana PYTANIA nie są stawiane po to żeby uzyskać logiczną odpowiedz tylko maję formę krytykancką i szukać zaczepki a nie prawdziwych informacji. Czytelnicy sami ocenią jednie będą za Panem ( ci co nic nie wiedza o MLM) a ci co znają MLM przyznają mi racje :-))) proponuje poczytać trochę fachowej literatury o MLM i potem zadawać pytania.

    Pozdrawiam
    http://www.zyciedlasiebie.com.pl

  38. Post
    Author
  39. Post
    Author

    Dziękuję panie Pawle za linki, część z nich znam, bo w miałem w nich swój udział (polskie wydanie Ludbrooka powstało na tym samym komputerze z którego piszę ten komentarz) podobnie spora część najnowszych wydań Kiyosakiego, teksty prezentowane w Network Magazynie oczywiście też znam, ten z kobietami to jeden z pierwszych, dużych, przekrojowych magazynów – resztę pozycji doczytam.

  40. Jak to jest naprawdę z MLMami?

    95% ludzi w MLM zarabia grosze albo wręcz ponosi straty. Całe show robione w tych biznesach ma jeden cel: zaciemnić rachunek ekonomiczny i jak najdłużej nie pozwolić ludziom dostrzec, że tracą pieniądze. I częściowo to się udaje – po praniu mózgów część ludzi dokłada do tego biznesu nie przyjmując do wiadomości strat jakie ponoszą i tworzą wokół siebie fałszywą aurę człowieka sukcesu. Kończy sie to najczęściej tak: kiedy już nie ma z czego dokładać odchodzi się (z poczuciem winy wpojonym na „szkoleniach”, bo za porażkę ponosi odpowiedzialność tylko i wyłącznie zainteresowany – firma jest przecież bez skazy). Pewna niewielka część ludzi ma jednak inne dochody (firma współmałżonka, jakiś wynajem, sklep itp. ) – i oni są w MLM tylko po to, by sie dobrze bawić (wyjazdowe szkolenia, imprezy, balangi itp.) – dla nich koszta nie grają roli. Oczywiście oni równiez opowiadają o gigantycznych zarobkach w MLM i równiez nie przyjmują do wiadomości ponoszonych strat (ukrywając rzeczywiste źródła dochodów), bo każdy kto zrobi rzetelny rachunek i wykaże bankructwo – to frustrat i nieudacznik. A nieudaczników i frustratów w tym towarzystwie się bojkotuje.

    MLM rozpoczyna się od podpisania umowy i zakupem „pakietu startowego” (choc nie we wszystkich firmach). Potem z reguły trzeba wyłożyć sporą kasę, żeby wejść na odpowiedni poziom w firmie. Różne to są kwoty – od kilku do kilkunastu tysięcy. A potem zaczyna sie cały system „kwalifikacji”, „rekwalifikacji” itp. Czyli kolejne wydatki. Dla tych którzy uwierzą, że można na tym zarobić cala sprawa może się skończyć nawet wizytą komornika.

    Dla ogromnej ilości ludzi zasilających nieprzerwanie szerego MLMowców (nigdy nie zabraknie osób, którzy uwierzą w bajeczki o milionowej fortunie, którą mozna zdobyć pracując „pół godziny dziennie” – a więc o przyszłość MLMów można być spokojnym – to „stabilny biznes” ), marzenia okazują się złudzeniami. Bardzo kosztownymi złudzeniami.

  41. MLM krytykują tylko ci, którzy tam nie byli, więc co oni wiedzą na ten temat?
    Albo też ci, którzy tam byli, ale im nie wyszło, więc teraz wylewają swe frustracje i w żaden sposób nie są wiarygodni.
    Jaki stąd wniosek?
    O MLM można mówić tylko dobrze, albo wcale.
    Czyli MLM jest poza jakąkolwiek krytyką.
    Genialne, prawda?

    Ogromna ilość tych, którzy dali się uwieść zachętami do pracy w MLM nie zarabia żadnych pieniędzy!!! Są permanentnie „pod kreską” czego większość z nich nie przyjmuje do wiadomości – to efekt „szkoleń” czyli psychomanipulacji i terroryzowania „sukcesem”. Wpaja się dystrybutorom, że firmy są bez skazy i jeśli coś jest nie tak, to jest to wina wyłącznie dystrybutora, który nie zrozumiał, nie uczestniczył, nie szkolił się odpowiednio i tak dalej.

    Ten, kto wymyślił to wszystko zasługuje na ekonomicznego Nobla, ponieważ zdjął z tych firm WSZELKĄ odpowiedzialność. Winny jest zawsze dystrybutor nieudacznik – firma NIGDY!!!! Przecież firma daje „rewelacyjne możliwości biznesowe” – jeśli ktoś ich nie potrafi wykorzystać, to jego problem….. Fantastyczne, prawda?

    Normalną praktyką w tych firmach jest zakłamywanie wyników ekonomicznych uzyskiwanych przez dystrybutorów. Często na „szkoleniach” w tego typu firmach dystrybutorzy są zmuszani do wychodzenia na środek sali i informowania zebranych ile zarobili. Poddani takiej presji uczestnicy tego typu imprez licytują się wymieniając coraz to wyższe „zarobione” kwoty wśród aplauzu i okrzyków pełnych entuzjazmu. W tej sytuacji nie jest możliwe, by ktoś wyszedł i powiedział: „zrobiłem dokładny bilans i wychodzi, że jestem na minusie”. To w ogóle nie wchodzi w grę – nikt się nie zdecyduje na takie wyznanie. A więc padają kosmiczne kwoty zarobków, bo nikt nie chce wyjść na tego co mu się nie udało czyli na frustrata (to ulubione słowo na określenie tych, którzy usiłują powiedzieć prawdę). Słychać gromkie oklaski i radosne okrzyki.

    Informacje o ogromnych dochodach dystrybutorów pochodzą tylko i wyłącznie od nich samych….
    Niezależnych źródeł na ten temat brak…….

    Jaką prawdziwą rolę do odegrania mają masowo rekrutowani dystrybutorzy?
    Mają wejść, wygenerować zarobki tej garstce na górze i….. spadać. Oczywiście nikt tego nie powie wprost. Usłyszymy o „rozwoju osobistym”, o „historiach sukcesu”, o „potrzebie ciągłego szkolenia” – ale tak naprawdę nikt w to nie wierzy, bo cały system jest nastawiony na maksymalny przerób dystrybutorskiego „mięcha”. I to dla nich robi się cyrkowy show z muzyką, brataniem się, huraganowymi oklaskami i
    entuzjastycznymi okrzykami. Tu nie ma miejsca na wyznanie: ten biznes się w ogóle nie kalkuluje. Za takie stwierdzenie zostaje się wyklaskanym, wytupanym i wybuczanym. Mało kto zdecyduje się na taką kompromitację. A więc ludzie odchodzą po cichu, z poczuciem winy, że nie sprostali, że nie potrafili, że umieli skorzystać z genialnej oferty firmy MLM. A odchodzą wtedy, kiedy już nie ma z czego dokładać. Nie dotyczy to tych, którzy mają inne dochody (i to spore), a MLM to dla nich tylko rozrywka („szkolenia”, imprezy, chlania w atrakcyjnych miejscowościach, oderwanie się od nudnego współmałżonka, itp…) i oni nie liczą kosztów……

    I jeszcze jedno: gdyby Urzędy Skarbowe i ZUS „położyły się” na firmach MLM (tzn. zaczęłyby konsekwentnie wymagać od początkujących dystrybutorów założenia działalności gospodarczej i płacenia podatków i składek ZUS), to tego typu firmy mogłyby zakończyć swoją działalność już dawno. Wobec nieopłacalności tego biznesu prowadzonego nawet na czarno – podatki, a zwłaszcza ZUS – nie pozwolibyły prawie nikomu nawet na rozpoczęcie współpracy z firmami MLM. Ale z jakiś powodów ZUS i US omijają ten rodzaj biznesu, więc jakoś to się kręci…..

    Obecnie zbliża się gigantyczna, ogólnoświatowa recesja, a z nią bezrobocie i bieda. To dobry czas dla MLM-owych szamanów. Jak grzyby po deszczu rozmnożą sie ogłoszenia: „Ogromne zarobki, stabilny biznes, przyjazna atmosfera, praca 2 godziny dziennie”. I wśród zdesperowanych ludzi znajdzie się wielu, którzy w to uwierzą wydając wszystkie swoje oszczędności na jakieś „rewelacyjne produkty”……………….

  42. krytyczne-myslenieb = stek bzdur, a to największe:

    „MLM rozpoczyna się od podpisania umowy i zakupem “pakietu startowego” (choc nie we wszystkich firmach). Potem z reguły trzeba wyłożyć sporą kasę, żeby wejść na odpowiedni poziom w firmie. Różne to są kwoty – od kilku do kilkunastu tysięcy. A potem zaczyna sie cały system “kwalifikacji”, “rekwalifikacji” itp. Czyli kolejne wydatki. Dla tych którzy uwierzą, że można na tym zarobić cala sprawa może się skończyć nawet wizytą komornika.”

    popłaczę się ze śmiechu 😀

    „Dla ogromnej ilości ludzi zasilających nieprzerwanie szerego MLMowców (nigdy nie zabraknie osób, którzy uwierzą w bajeczki o milionowej fortunie, którą mozna zdobyć pracując “pół godziny dziennie” – a więc o przyszłość MLMów można być spokojnym – to “stabilny biznes” ), marzenia okazują się złudzeniami. Bardzo kosztownymi złudzeniami.”

    A panu autorowi bloga, jak nie potkał nigdy świetnego MLMu, z super planem marketingowym, i produktami posiadającymi nagrody nobla, to radzę przyjrzeć się firmie PM International. i zwrócić uwagę na wyróżnienia (top100, topjop) pozdrawiam.

  43. Post
    Author

    @Jola: dziękuję za komentarz, chętnie przyjrzę się PM International, stronę już znalazłem (http://pm-i.info/) a gdzie mógłbym znaleźć kogoś kto mógłby mi kompetentnie opowiedzieć o tej firmie?

  44. MLM to biznes drugiej kategorii (w oczach opinii publicznej) z prostego powodu – zajmują się nim ludzie, którzy nie mają pojęcia o sprzedaży i marketingu, uczący innych ludzi nie mających pojęcia o sprzedaży i marketingu, jak znaleźć kolejną grupę ludzi i nauczyć ich robić biznes.

    Prowadził ślepy ślepego.

    Świetny post, MediaFun.

    Wojciech

  45. ok, to niech pan się przyjrzy firmie, i napisze swoje zdanie na jej temat. sama jestem ciekawa 🙂

  46. Większość MLM-ów opiera swe plany marketingowe na tzw. drabince rabatowej.
    Na czym to polega?
    Wchodząc do takiego przedsięwzięcia podpisuje się umowę i wykupuje tzw. pakiet startowy. W grę wchodzi zwykle stosunkowo niewielka suma (kilkaset złotych) – choć są firmy w których nie ma startera – jest tylko umowa. Wykup startera i podpisanie umowy daje prawo do zakupu produktów firmy z rabatem czyli ze zniżką. Dla przykładu przyjmijmy, że jest to rabat w wysokości 25%. Początkujący dystrybutor podpisuje
    umowę, uzyskuje rabat i – jak mu powiedziano na szkoleniu – jego pierwszym zyskiem będzie sprzedaż produktu po cenie detalicznej – czyli
    zarobi owe 25% sprzedając produkt. Pierwszymi jego klientami ma być jego rodzina i znajomi, bo przecież mając w ręku tak doskonały produkt
    nie może dopuścić, by jego najbliżsi nie dowiedzieli się o jego istnieniu i nie skorzystali jego dobroczynnych właściwości (tak powiedziano na
    szkoleniu przy dźwiekach muzyki i entuzjastycznych okrzykach). Nasz dystrybutor zaczyna więc polecać produkt najbliższym i….. widzi, że coś
    nie tak…. Rodzina i przyjaciele jakoś dziwnie sceptycznie podchodzą do jego entuzjastycznych (entuzjazm – tego też uczono na szkoleniu)
    opowieści…. Po tygodniu okazało się, że szwagier, kuzynka i bratowa nie odbierają telefonów, a znajoma nie wpada z wizytą jak co tydzień…..

    Co się dzieje?

    Wreszcie koleżanka z pracy wydusza z siebie: „wiesz, ten produkt jest w internecie w cenie znacznie niższej niż ty mi oferowałeś….”

    Dystrybutor wchodzi na Allegro i….. ze zdumieniem stwierdza, że produkty, które miał sprzedać po cenie detalicznej są wystawione na aukcji w cenie….. dużo niższej niż te jego 25% rabatu jaki otrzymał od firmy podpisując umowę i kupując starter….. W ogóle wygląda na to, że ten produkt jest na Allegro w cenie o połowę niższej niż cena detaliczna obowiązująca w firmie. Nasz lekko zdenerwowany dystrybutor biegnie
    więc do swego menedżera (czy sponsora) i pyta o co chodzi. I słyszy, że owszem, zdarzają się w firmie pojedyńcze „czarne owce” (jak to
    wśród ludzi), które zaniżają ceny, ale to całkowity margines, który w żaden sposób nie wplywa na całość tego genialnego biznesu. Nasz
    dystrybutor pyta więc jak ma zarobić, skoro jest niekonkurencyjny cenowo? Słyszy wtedy: musisz postawić na rozwój osobisty, na szkolenia, na obcowanie z ludźmi sukcesu – ale najlepiej zrobisz jeśli teraz wejdziesz na najwyższy poziom rabatowy.

    Co to znaczy wejść na ten „najwyższy poziom rabatowy”?

    Wyłożyć kilka – kilkanaście tysięcy złotych (różnie to jest w różnych firmach), zakupić wiekszą ilość produktu i uzyskać od firmy maksymalny
    rabat np. 50%.

    W tym momencie duża część potencjalnych dystrybutorów odpada, bo nie mają lub nie chcą wyłożyc takich pieniędzy. Ale pewna część decyduje się na taki krok (np. pożyczka w banku) – i o tych właśnie chodzi………

    Kupują produkty za te kilka – kilkanaście tysięcy złotych – i ich lider (sponsor, menedżer – czyli ten z którym podpisał umowę) dostaje prowizję czyli procent od tego zakupu…..

    I w tym tkwi sedno tego biznesu………….

    Jeśli jest takich kilku czy kilkunastu – to taki „sponsor” może wykasować sporą sumkę…… I w zasadzie wszystko jest tutaj OK.

    Ale wróćmy do Allegro. Wystawiane są tam produkty właściwie w cenach równym kosztom zakupu produktów w centrali firmy MLM (produkty
    niektórych firm są nawet sprzedawane PONIŻEJ kosztów – tak, tak!!).

    Jak to się dzieje? Gdzie zysk?

    Zysk bierze się – jak wspomniano wyżej – z obrotów, a procent od OBROTÓW płaci firma w postaci prowizji.

    Na Allegro sprzedają ludzie, którzy „grają na prowizję”, a że ich ceny są bezkonkurencyjne (niektórym nawet się opłaca sprzedawać poniżej
    cen zakupu w firmie), więc ci początkujacy dystrybutorzy są CAŁKOWICIE BEZ SZANS.
    Zwiedzeni wizją ogromnych pieniędzy odpadają po krótkim czasie, a ich miejsce zajmują następni naiwni, którzy nie rozumieją tego systemu.

    Ale Allegro to margines (tak nauczają liderzy – i mają rację) czyli tylko czubek góry lodowej – tak jak w przypadku tej góry pływającej po oceanie tak i tutaj prawda jest niewidoczna.

    A wygląda ona tak: ceny detaliczne z oficjalnych cenników i stron internetowych to całkowita FIKCJA!!!!

    Produkty firm MLM „rabatowych” są „upychane” na rynku PO KOSZTACH – czyli odsprzedawane w cenach zakupu (lub zbliżonych) w hurtowni (centrali) firmy. Ustawieni tak krezusi zarabiają NA OBROCIE, który jest doskonale rozpisany pomiędzy „towarzystwo wzajemnej adoracji” któremu przynosi zyski – i to czasami dość duże.

    Jeszcze raz: produkty są rzucane na rynek PO KOSZTACH!!!

    Jeżeli myślisz, że zarobisz zaczynając od minimalnego rabatu i wspinając się po poszczególnych progach rabatowych dojdziesz do kasy – to ciężko się mylisz. Nie wygrasz z tymi, którzy już tam siedzą i kontrolują cały rynek. Nie masz szans!!!!

    Ktoś nie wierzy? Proszę bardzo – proszę chwycić za telefon i dzwonić po dystrybutorach reklamujących się w sieci. Sto procent gwarancji – kupicie po kosztach (a może i poniżej). No chyba, że traficie na jakiegoś nowy narybek, co to nie wie o co chodzi….. Ten się będzie upierał przy cenach detalicznych….. Czasem ktoś u takiego kupi, ale tylko raz. Potem zmądrzeje i nie będzie przepłacal…..

    Reasumując: plany marketingowe MLMów rabatowych to fikcja czyli bajki dla naiwnych. One jeszcze jako tako działały jakieś 15 lat temu, kiedy ludzie nie mieli dostępu do informacji. Dziś dojście do wiedzy (czyli ustalenie gdzie można kupić najtaniej) to kwestia kilku kliknięć komputerową myszką.

    Ale spytajcie waszych liderów o te sprawy – usłyszycie mnóstwo okrągłych zdań, komunałów i zwykłej demagogii. Jeśli będziecie zbyt natarczywi – każą wam się wynosić, bo „macie problem sami ze sobą i myślicie negatywnie”.

    Ale oni wiedzą co robią.

    Nigdy nie zabraknie ludzi, którzy w „niekonwencjonalny” sposób chcą zostać bogaczami.

    Nigdy – i w tym siła tego „biznesu”.

    1. Post
      Author

      @krytyczne-myslenie: bardzo interesujący komentarz, sporo spostrzeżeń, myślę że dzieje się tak w wielu networkach, w których liderzy nie potrafią upilnować. I coś co wydaje mi się dobija MLM w ostatnim czasie – internet to zuooo. Wydaję mi się, że mlmy dopiero uczą się korzystać z internetu.
      A jak myślisz, czy opisywane przez ciebie sytuacje to specyfika polskiego rynku i polskich byznesmenów czy po prostu reguła, która powtarza się na całym świecie?

  47. @krytyczne-myslenie – rozpracowałeś system w doskonały sposób. Tylko że… wszystko zależy od marketingu jaki stosujesz.

    Ja nie mam problemu ze sprzedażą po cenach detalicznych i ani mi się śni, żeby oferować towar bez pełnej marży.

    Ale trzeba wiedzieć, jak to zrobić 😉

    I mogę od razu zdradzić wszystkim czytającym, jak to się robi.

    Trzeba oferować swoim klientom i potencjalnym współpracownikom większą wartość użytkową, niż płacą za nią wartości pieniężnej.

    Wtedy będą traktować Cię jak lidera i zgadnij – czy kupią od lolka na Allegro, czy od Ciebie?

    Pozdrawiam!
    Wojciech

  48. “macie problem sami ze sobą i myślicie negatywnie”.

    Tobie akurat powie tak każdy, nie tylko sponsor jakiegoś MLM-u, ale też człowiek, który nie ma nic wspólnego z MLM ale jest optymistą choć realistą:) pozdrawiam

  49. znalazłem mały błąd w mojej wypowiedzi:) chcę go naprawić.
    „… jest optymistą, a chociażby realistą…:)

  50. A teraz kilka słów do MediaFun… Skoro postanowiłeś przeprowadzić wywiad, temat tu nie ma większego znaczenia, to nie możesz stawać po którejś ze stron to po pierwsze. Po drugie Twoje komentarze i ocena czegokolwiek w tym temacie jest całkowicie zbędna, bo skoro znalazłeś odpowiednią osobę, która opowie nam o MLM to jest to jego zadanie nie Twoje. Oczywiście bardzo mi się podobało to co mówił Maciej. Po trzecie, wnioskując z Twoich zbędnych komentarzy, nie masz zielonego pojęcia o MLM, np. mówiąc, żeby firmy MLM zatrudniały agencje reklamowe albo agencje PR. Człowieku MLM polega na tym, że czegoś używam z czego jestem zadowolony i chcę to polecić drugiej osobie – to tak w skrócie. A wizerunek tych firm, jak powiedział Maciej, jest skutkiem tego co robią ludzie, bo zamiast myśleć o tworzeniu organizacji ludzi zadowolonych i dobrych relacji między nimi, to myślą jak się szybko nachapać pieniędzy i robią z tego sprzedaż bezpośrednią porównywalną z tym co się działo na stadionie Xcio lecia w Warszawie – kup pan to i to i to – a w domu sprawdzam sprzęt i nie działa. Napomknę jeszcze do tego co powiedziałeś o internecie. Oczywiście jest narzędziem ale Twoje słowa to już przesada. Face to face a nie monitor to monitor. Internet ma posłużyć do pogłębiania relacji ale z ludźmi których znam osobiście (mówię tu o współpracownikach), szkolenia online, kontrola biznesu. Ewentualnie można zainicjować spotkanie rozmową w sieci, ale spotykać się TRZEBA i budować relacje… Nie nazwę Cię cymbałem, bo nie widzę w tym sensu, jednak w jakimś stopniu zrozumiałem Pawła dlaczego tak Cię nazwał… pozdrawiam

    1. Post
      Author

      Skoro postanowiłeś przeprowadzić wywiad, temat tu nie ma większego znaczenia, to nie możesz stawać po którejś ze stron to po pierwsze.

      A może mi Pan mi wyjaśnić, dlaczego nie mogę? Bo nie nadążam, naprawdę?

      Po drugie Twoje komentarze i ocena czegokolwiek w tym temacie jest całkowicie zbędna…

      To już jest kuriozalne… nie mogę skomentować? oceniać? Może pomylił pan propagandę PZPR z blogiem i opinią blogera? To jest właśnie to o czym mówię cały czas… firmy mlm dosyć słabo rozumieją dzisiejsze media, to że każdy (niezależnie od racji, czy nie) może wyrażać swoje zdanie na dowolny temat. Nawet najwięksi maja z tym problem (patrz akcje z nabiciwmbank czy świeżą akcję z Durczokiem i TVN). I tylko od profesjonalnych działań wizerunkowych (a te akurat są daleko poza komptetencjami „zwykłego” dystrybutora”)zależy na takie reakcje w sieci będą reagowały.

      nie masz zielonego pojęcia o MLM, np. mówiąc, żeby firmy MLM zatrudniały agencje reklamowe albo agencje PR.

      Patrz akapit wyżej. tu nie chodzi o pojęcie MLM tylko pojęcie o komunikacji z mediami. Co się dzieje np. gdy w jakimś produkcie zostaje znaleziona np. jakaś bakteria, skaza albo sanepid czy jakakolwiek instytucja stwierdza że jest niebezpieczny? Dziennikarze wtedy mają dzwonić to dystrybutorów? Dzwonią do producenta, firmy. A taką sytuacją kryzysową i kontaktami z mediami ma zarządzać prezes? Czy lepiej aby zajęła się tym doświadczona agencja, która wie co robić i jak reagować w sytuacji kryzysowej. Czy w przypadku afery z Constarem to miłośnicy kiełbas bronili wizerunku firmy?
      Dystrybutorzy mają pojęcie o produktach, niestety niewiele wiedzą o tym jak kreować wizerunek firmy. I w tym widzę ciągły problem.

      Dostałem niedawno zaproszenie do jakiejś sieci MLM, gdzie jednym z wielu atutów przystąpienia do tej sieci było „nie trzeba uczestniczyć w szkoleniach”. Pozostawię to bez komentarza…

  51. „A może mi Pan mi wyjaśnić, dlaczego nie mogę? Bo nie nadążam, naprawdę?”

    Proszę nie mów mi na Pan:) Dlaczego nie możesz? bo skoro prowadzisz wywiad to osoba z którą rozmawiasz jest od tego nie Ty… Ty musisz tylko dowiedzieć się jak najwięcej na dany temat…

    „To już jest kuriozalne… nie mogę skomentować? oceniać? Może pomylił pan propagandę PZPR z blogiem i opinią blogera? To jest właśnie to o czym mówię cały czas… firmy mlm dosyć słabo rozumieją dzisiejsze media, to że każdy (niezależnie od racji, czy nie) może wyrażać swoje zdanie na dowolny temat. Nawet najwięksi maja z tym problem (patrz akcje z nabiciwmbank czy świeżą akcję z Durczokiem i TVN). I tylko od profesjonalnych działań wizerunkowych (a te akurat są daleko poza komptetencjami “zwykłego” dystrybutora”)zależy na takie reakcje w sieci będą reagowały.”

    Nikt nie mówi, że nie masz prawa do własnego zdania, każdy je ma więc nie mów, że ja Ci zabieram to prawo. Stawiająć siebie na stanowisku prowadzącego wywiad nie powinieneś stawać po żadnej stronie ( mówię tu konkretnie o nagraniu video) napisać swojego zdanie zawsze możesz, mamy demokrację:) Sprowadziłeś to co napisałem do jakiegoś ograniczenia z mojej strony, a to przecież nie o to chodziło. Skoro nie zrozumiałeś moich słów, nie będę tego tłumaczył. Twoje argumenty są nie na temat.

    „Patrz akapit wyżej. tu nie chodzi o pojęcie MLM tylko pojęcie o komunikacji z mediami. Co się dzieje np. gdy w jakimś produkcie zostaje znaleziona np. jakaś bakteria, skaza albo sanepid czy jakakolwiek instytucja stwierdza że jest niebezpieczny? Dziennikarze wtedy mają dzwonić to dystrybutorów? Dzwonią do producenta, firmy. A taką sytuacją kryzysową i kontaktami z mediami ma zarządzać prezes? Czy lepiej aby zajęła się tym doświadczona agencja, która wie co robić i jak reagować w sytuacji kryzysowej. Czy w przypadku afery z Constarem to miłośnicy kiełbas bronili wizerunku firmy?
    Dystrybutorzy mają pojęcie o produktach, niestety niewiele wiedzą o tym jak kreować wizerunek firmy. I w tym widzę ciągły problem.”

    Nie zakładaj, że wszyscy dystrybutorzy są „zwykłymi dystrybutorami” bo obrażasz ludzi, dla których MLM jest pasją, robią to z sercem i są naprawdę kompetentni. MLM został wymyślony po to, żeby w przypadku jaki napisałeś czyli skaza, bakterie itp. można było szybko zareagować na to – dlatego mówiłem wcześniej dlaczego relacje są ważne a internet to za mało – tak samo jak w przypadku gdy coś pozytywnego się dzieje. Wizerunek firmy – niezależnie od tego jakie produkty bądź usługi mają dalej to musi być biznes relacji. Tu nie chodzi o jakieś wystudiowane zachowania czy sposoby na to jaki ma być wizerunek firmy, ma być szczerze i bez zbędnych ideologii, a szkolenia są po to, żeby wiedzieć jaki jest cel firmy, nauczyć się tego biznesu i jak uczyć innych oraz czy to, że jesteśmy w danej firmie to nie pomyłka W żadnym MLM nie trzeba uczestniczyć w szkoleniach, ale tylko idioci z nich nie skorzystają- skomentuję to za Ciebie 🙂

  52. Drogie krytyczne-myślenie. Nie mam zielonego pojęcia na czym opierasz swoje spostrzeżenia o MLM. Według Ciebie 95% ludzi w MLM zarabia grosze. Skąd masz takie dane? Możesz podać źródło badań?
    Wojciechu, niektórzy w MLM nie są fachowcami sprzedaży. Ale znam takich, którzy są mistrzami świata w sprzedaży. Tak, że Twoja wypowiedź też chyba ot tak sobie palnięta, żeby coś napisać : )

  53. Bylismy kiedyś z żoną na spotkaniu Herbalife. Żona ma problemy z nadwagą i zainteresowała sie tymi preparatami. Cała ta impreza to była dość zabawna, ale nie o to chodzi. Jak tłumaczyła bardzo elokwentna pani niekoniecznie trzeba zostac dystrybutorem, mozna podpisać z nimi umowę tylko po to, żeby miec taniej te preparaty. Trzeba kupić taki pakiet za ponad 300zł i podpisać umowę i wtedy ma sie te ich preparaty ze zniżką 25%. Moja żona chciała podpisać, ale ją namówiłem, żeby się nie spieszyła. Zacząłem szukać w internecie i okazało sie, że te same preparaty można kupić ze zniżką dużo wiekszą niż ta, która oferowali na tym spotkaniu. I to nie tylko na Allegro, ale są nawet sklepy gdzie ten sam produkt jest ze zniżką ponad 40% i to bez podpisywania żadnych umów. Kupilismy na próbę i okazało się, że sa one identyczne jak te, które znajoma żony kupowała za duże pieniądze u konsultantki. Żadna podróbka, terminy ważności też bez zarzutu. Co wiecej okazało sie, że znaleźliśmy dojście do dystrybutora, który sprzedaje nam z rabatem jeszcze większym niż w internecie, bo jak mówi jemu nie zależy na tych marżach. Oczywiście żadnej umowy nie podpisywaliśmy. Facet jest tam chyba kimś ważnym, bo pokazywał zdjęcia z zagranicznych imprez na które czesto jeżdzi.
    Czy może mi ktoś wyjasnić o co właściwie chodzi w tym biznesie? Już nie raz się z żoną zastanawialiśmy i jakoś to wszystko nam się nie chce ułożyć w logiczną całość. Jedni chcą drogo, inni sprzedają bez narzutów tanio – i wszyscy są zadowoleni. Jak to wszystko sie kupy trzyma?

  54. To jest duży problem całej branży sprzedaży bezpośredniej. Firmy MLM starają się walczyć ze sprzedażą produktów przez swoich współpracowników po zaniżonych cenach, jednak z wielu powodów taka walka jest bardzo trudna. Oficjalnie firmy zabraniają takiej sprzedaży, bronią się przed tym jak mogą, włącznie ze znkowaniem opakowań itd. ale ludzie zawsze wymyślą jakiś sposób, żeby to obejść. Ogólnie, to Twoja żona może kupować taniej np. na Allegro produkty, ale razem z tymi produktami nie kupuje wielu dodatkowych aspektów, jakie gwarantuje jej firma podczas normalnego, oficjalnego zakupu u współpracownika firmy.

  55. Jolu dwa razy wysyłałem wiadomość na ten adres, który mi podałaś i przychodzą zwroty… Na pewno dobrze napisałaś maila do siebie?:)

  56. Dość często kupuję produkty oferowane przez firmy MLM, ponieważ są bardzo dobrej jakości i takich na pewno sie nie dostanie w sklepach. Suplementy, kosmetyki czy inne artykuły są naprawdę z najwyższej półki i co do tego nie mam wątpliwości. Natomiast całkowicie jest wykluczone bym kupował np. u Wojciecha, który mi zaoferuje „większą wartość użytkową niż wartość pieniężna”, który będzie „tworzył relacje” i który „wie jak sprzedać”. Ja wiem jedno – produkty oferowane przez MLM są z około 50% narzutem i ja nie będę przepłacał tylko poszukam towaru w normalnej cenie. A to nie jest trudne – wystarczy przeszukać internet lub podzwonić po dystrybutorach. Kupuję juz tak od kilku lat i nie narzekam. Zaoszczędziłem górę pieniędzy. A jeżeli są naiwni, którzy traktują Wojciecha „jak lidera” i przepłacają u niego – to ich sprawa. W końcu to ich kasa. Może i są „mistrzowie świata w sprzedaży” jak napisał Maciej – tylko co mnie to obchodzi? Muszą ćwiczyć swoje mistrzostwo na innych, bo ja w ich ściemniactwo nie wierzę i nie dam się wciągnąć w te słynne „relacje” i korzystać z „dodatkowych aspektów”. Ja zachowuję się normalnie – nie lubię przepłacać i koniec. I nie podpisuję żadnych umów, nie zwracam uwagi na żadne „promocje” oferowane przez dystrybutorów, bo to i tak jest za drogo. Produkty są dostępne na rynku po kosztach i tak je kupuję i informuję o tym moich znajomych. Nie sprzeda jeden dystrybutor taniej – to sprzeda inny. A jak ktoś chce przepłacać u Wojciecha czy Macieja – to jego prywatna sprawa.

  57. Bolek jesteś typowym produktem poprzedniego ustroju naszego kraju… Do kina pewni wchodzisz po rozpoczęciu seansu tylnymi drzwiami a muzykę ściągasz z sieci:) pozdrawiam

  58. Witam Macieju !
    Przeczytałem większość postów pooglądałem wywiad stwierdzam ,że z chęcią porozmawiałbym z Tobą na temat MLM czysto edukacyjna wymiana doświadczeń co Ty na to ?
    Pozdrawiam Damian Demkowicz
    501 573 826

  59. Ufff przebrąłem przez te Wasze wszystkie komentarze.
    Zauważyłem ciekawą rzecz, mlm jakie by nie było nie pozostaje nam obojętne. Dzieli społeczeństwo przynajmniej ludność tu komentującą na 2 obozy.

    Domyślacie sie, że chodzi o gorących zwolenników i potępicieli mlmu.

    Nic tak nie łączy jak wspólny wróg. Zwolennicy walczą z pracą na etacie, a potępiciele z zwolennikami mlmu.

    Moje zdanie na temat mlm jest takie, że to biznes jak każdy inny. Trzeba na początku coś zainwestować (czas, prace i pieniądze) żeby potem można było zbierać jakieś „owoce”.
    Cudów po mlmie bym sie raczej nie spodziewał, aczkolwiek muszę przyznać, że jest to szansa. A to jaka szansa i na co, zależy od konkretnego człowieka.

  60. Pablo-dokładnie tak jest.Mam za sobą 15 lat w sieciówkach.Mam wiedzę i doświadczenie,tylko..Rok temu zachorowałam,operacja, kilka miesięcy leczenia na onkologii,sponsorowani przeze mnie ludzie przegonili mnie i dobrze. Tyle, że ja nic z tego nie mam .Mój sponsor nie dawno wykonał do mnie telefon:”zrób sobie na boku 20tys punktów nabędziesz prawa do dochodów”.Zatem:”zapraszam na jeden dzień leczenia a potem na prezentacje,spotkania…”
    Przypomnieli sobie o mnie znajomi dystrybutorzy suplementów, miałam 8 propozycji wejścia do struktur z najlepszym preparatem na nowotwory-mam wykształcenie medyczne-co do etyki i preparatów brakuje mi słów komentarza i do cholery niech ktoś powie,że to nieprawda.
    Teraz na spokojnie szukam pracy , którą mogę wykonywać sama, przez internet ..np.wypełnianie ankiet. A wszystkim ludziom w MLM życzę wszystkiego dobrego!

  61. Bolek napisał:

    „Natomiast całkowicie jest wykluczone bym kupował np. u Wojciecha, który mi zaoferuje “większą wartość użytkową niż wartość pieniężna”, który będzie “tworzył relacje” i który “wie jak sprzedać”. Ja wiem jedno – produkty oferowane przez MLM są z około 50% narzutem i ja nie będę przepłacał tylko poszukam towaru w normalnej cenie. A to nie jest trudne – wystarczy przeszukać internet lub podzwonić po dystrybutorach.”

    Czy muzykę i filmy też piracisz z internetu? A gazety i książki kserujesz?

    Damian Demkowicz napisał:

    „z chęcią porozmawiałbym z Tobą na temat MLM czysto edukacyjna wymiana doświadczeń co Ty na to ?”

    Nie ma problemu. Mój numer to 602 211 263

    Pablo napisał:

    Zauważyłem ciekawą rzecz, mlm jakie by nie było nie pozostaje nam obojętne. Dzieli społeczeństwo przynajmniej ludność tu komentującą na 2 obozy. Zwolennicy walczą z pracą na etacie, a potępiciele z zwolennikami mlmu.

    Każda branża, segment rynku, działalność, przedsięwzięcie, będą miały zwolenników i przeciwników. Normalna sprawa. Inaczej byłoby smutno : ) Jednak muszę zaznaczyć, że MLM nie jest jedynie alternatywą dla etatu. Jest jeszcze alternatywą na wszelkie „drogie” tradycyjne biznesy i franchising.

    Cogito napisała:

    „Rok temu zachorowałam,operacja, kilka miesięcy leczenia na onkologii,sponsorowani przeze mnie ludzie przegonili mnie i dobrze. Tyle, że ja nic z tego nie mam”

    Wszystko zależy od planu marketingowego konkretnej firmy, pozycji jaką miałaś w momencie zachorowania i od ludzi, którymi się otaczasz.

  62. Tak to prawda,wiele zależy od planu marketingowego w systemie 3,6,9-21% do takiej sytuacji dochodzi nader często.W innym obrót osobisty uprawnia do odbierania prowizji ,tracąc możliwość wykonania dużego niekiedy obrotu,traci się dochód pasywny.Firmy MLM powstaja po to żeby robić obrót i generować dochód dlatego plany są tak skonstruowane żeby zarabiabiali ci którzy czynnie ten dochód tworzą.Rentę płaci ZUS.Absolutnie nie mam pretensji do firmy jako że podpisując umowę miałam świadomość tego co powyżej, drażnią mnie po prostu hurra hasła informujące że oto mamy niebywłe szczęście,okazję,świetlaną przyszłość….(lista jest długa) bo to po prostu nieprawda.To jest praca dość trudna bo z ludzmi z różnych środowisk o różnym temperamencie i różnej kulturze osobistej.Bulwersują mnie dystrybutorzy sprzedający niezłe czasem suplememty jako panaceum na poważne schorzenia, to jest nieetyczne. Ponieważ MLM to też spory kawał mojego życia chciałabym żeby było inaczej.Pozdrawiam.

  63. Tak, hura hasła informujące, że oto mamy niebywałe szczęście, bla bla bla, kręcenie marynarami też mnie denerwuje. Może nie denerwuje, ale smiać mi się chce. Wszystko zależy od ludzi, którzy zajmują się danym przedsięwzięciem. No i również od tych, którzy dają się ciągle nabierać na takie dyrdymały : )
    A maniaków nigdzie nie brakuje, w żadnej branży. Spójrzmy choćby na przesadzony hura optymizm w reklamie, marketingu itp. Że nie wspomnę o ewidentnym, natrętnym oszukiwaniu np. w reklamach banków. Na szczęście od roku 1992 w DS i MLM wszystko się zmienia, coraz mniej jest rzeczy złych, coraz więcej pozytywów, branża staje się postrzegana jak każdy inny biznes. I dobrze, bo na to zasługuje.

  64. Branża też się zmienia,ważnym narzędziem stał się internet.Powstają instytucje, bo trudno powiedzieć firmy,które reklamują się jako internetowy MLM.Trudno dojść co jest przedmiotem handlu,jakieś wirtualne gadżety w obcym języku za około 1000zł z przeliczenia euro,miejce w sklepie,który jest pusty w Polsce i udział w dochodach ze struktury.Bardzo jestem ciekawa czy to trudny początek wielkiej firmy czy piramida finansowa i co to ma wspólnego z MLM? Pozdrawiam.

  65. Sprawa jest prosta. Jeśli w przedsięwzięciu mamy do czynienia ze sprzedażą produktu/usługi i wypłacane prowizje pochodzą z tegoż, to jest MLM. Natomiast, jeżeli prowizje wypłaca się z pieniędzy pochodzących od wpłat uczestników systemu – piramida finansowa.

  66. Ha,właśnie i to jest pytanie,bo niby usługa jest,miejsce w sklepie ale wpłać 1000zł,znajdż innych,którzy wpłacą 1000zł itd,itd…znajomy widok i ostatnich gryzą psy.

  67. Nie rozumiem. W MLM nie handluje się w sklepie. A jeśli jest wpisowe (np. 1000) to nie może to być wpłata z palca wyssana. Albo się kupuje usługę na własne potrzeby za 1000 albo towar, którym zaczyna się handel.

  68. W związku z MLM ciśnie się na usta właściwie jedno pytanie: skoro to jest taki wspaniały biznes o samych tylko zaletach, skoro są to nieograniczone wręcz możliwości rozwoju, skoro w zasięgu ręki są tak kosmiczne pieniądze, to…..

    ….to dlaczego na temat MLM panuje taka cisza? Dlaczego na portalach biznesowych takich jak: money.pl, pb.pl, parkiet.com.pl, rp.pl (świetny dział ekonomiczny), gazeta.pl (równiez dobry dział biznesowy) NIE MOŻNA NICZEGO ZNALEŹĆ na temat tego wspaniałego biznesu? Dlaczego nie są proszeni o wywiady ludzie sukcesu, którzy jakoby na MLM dorobili się milionowych fortun? Dlaczego o sukcesach słyszymy tylko od samych zaintereowanych, a nie potwierdzają tego jakieś niezależne źródła ? Dlaczego poważni ludzie biznesu na pytanie o MLM wzruszają ramionami albo ironicznie się uśmiechają?

    A może to jakaś zmowa milczenia, spisek przeciwko najdoskonalszej formie biznesu?

    ……a może po prostu poważni ludzie nie zajmują się niepoważnymi sprawami….?

  69. 🙂
    Ciekawe krytyczne myślenie jak zwykle… Od kiedy wyznacznikiem tego czy biznes jest dobry czy zły jest popularność na portalach biznesowych? Mój znajomy prowadzi firmę w biznesie tradycyjnym, zarabia około miliona zł rocznie i nigdzie na portalach nie ma mowy o jego biznesie. To, że Ty nie znasz ludzi sukcesu z branży MLM to nie znaczy, że ich nie ma. Ja znam wielu z różnych firm, zajmującymi się zarówno produktami jak i usługami. Przestań przelewać na forum swoją zgorzkniałość. Network Marketing nie jest dla każdego, jak wszystko, ale nie krytykuj czegoś czego nie rozumiesz, bądź nie widzisz w czymś możliwości dla swojego biznesu. Jestem inżynierem z wykształcenia, a robię Network Marketing, bo widzę większe możliwości rozwoju dla siebie. Poważni ludzie wzruszają ramionami na pytanie o MLM???? co za bzdura. Może nie są tak poważni jak Ci się wydaje. Znam wielu ludzi którzy mają sukcesy w biznesie tradycyjnym i nie robią MLM, ale na pytanie o niego mówią, że coraz częściej słyszą o sukcesach ludzi w tej branży. Nikt nie mówi, że MLM jest najdoskonalszy dla każdego, ale dla wielu na pewno jest. Poważni ludzie nie zajmują się niepoważnymi sprawami? – chcesz powiedzieć, że ludzie z branży odbierający miliony od swoich firm są niepoważni? 🙂 Widzę, że masz wyrobione zdanie na temat, którego nie znasz. Dotknąłeś go i myślisz, że już wiesz z czym się to je? Jak chcesz wypowiadać się to najpierw poświęć trochę czasu na sprawdzenie systemu i zrozumienie go. Nie robisz tego bo okazałoby się, że całkowicie nie masz racji. IGNORANCJA! przerażające. Zamknijmy się na wszystko co nowe i niezrozumiałe, bo na pewno jest złe. Jak innowacje Cię przerażają to nic złego dopóki nie siejesz swojego strachu wokół siebie. Przez takich ludzi jak Ty nasza pozycja na rynku światowym jest taka a nie inna i ludzie mają problemy finansowe. Rozumiem ludzi którzy nie raz się przejechali na biznesach poprzedniego ustroju, ale jak nie będziemy próbować nowości będziemy stali w miejscu. A może Ty zajmujesz się marketingiem szeptanym ? Płacą Ci za to, żebyś krytykował wszystko co nowe dla szarych ludzi i to na różnych forach? 🙂 Zastanawia mnie dyskusja z Tobą na forum z danymi osobowymi i zdjęciem… Zastanów się co robisz… pozdrawiam

  70. Ja powiem tyle, w każdym biznesie każdy ma równe szanse. Sprzedawałem/handlowałem tradycyjnie różne rzeczy przez 3 lata. Ludzie którym się nie udało w czymś – bardzo negują to coś. Sam pracuje w firmie MLM oferującej OFE. 0zł opłaty wstępnej, 0 limitów, naprawde duże prowizje. Ale ludzie i tak wolą etat 80%. Kiedyś przypomniała mi się scena z książki „Ludzie Bezdomni” gdzie w masakrycznych warunkach w fabryce cygar i tabaki, pracowały kobiety. Sądzę że do dziś nic się nie zmieniło. Gdy rozmawiam z ludźmi na rozmowach kwalifikacyjnych, odnosze wrażenie, że 80% wolałoby pracować w takiej fabryce, bo mają tam pewne 1270zł brutto. Niż 100 – 800zł za „niepewnego klienta”

  71. Arku dobrze to ująłeś… Jeśli ktoś się boi „zaryzykować” w grze o większe pieniądze i woli pewne 1270 brutto to zawsze powie, że MLM jest beee:) Tak samo jak ten, który zamiast założyć firmę biznesu tradycyjnego, będzie pracował na etacie bo tam ma zawsze „pewną” wypłatę…

  72. Cienki jestes, Twoje podejscie jest dosc irytujace. Zajmujesz sie nimy MLM a jestes niezbyt kumiasty w tel kwestii, wiec moze sie przygotuj do temtu, o ktorym chcesz rozmawiac ze swoimi goscmi.

    Pozdr

  73. Post
    Author
  74. Drogie zafascynowany życiem, znam wiele niepoważnych osób zajmujących się poważnymi rzeczami. A dlaczego Rzepa nie pisze o MLM? Proste. Bo ani jedna firma MLM nie zleca Rzepie publikacji reklam. Ponadto dla zwykłych gazet społecznościowych nie ma w tym temacie krwi. A tu jest niezależne źródło, które prosi o wywiady ludzi sukcesu z MLM: http://www.networkmagazyn.pl

  75. Maciej nie ośmieszaj się. „Networkmagazyn” niezależne źródło wiedzy o MLM? To tak jakbyś chciał się czegoś niezależnego o o. Rydzyku dowiedzieć z Naszego Dziennika. Aleś wymyślił ;))))

  76. Ojciec Rydzyk jest duchownym, a „Nasz Dziennik” jest jego gazetą. Dlatego jego periodyk (ani radio notabene) nigdy nie będzie źródłem niezależnym. Natomiast ja nigdy nie działałem w jakimkolwiek MLM i z jakiegokolwiek MLM nie biorę prowizji. Dlatego „Network Magazyn” jest źródłem niezależnym : ) Jeśli tego nie zrozumiałaś : ) to przepraszam, ale nie ja jestem odpowiedzialny za twoją inteligencję : )

  77. ubawiony, nie tylko Ty się ubawiłeś 😀 zamiast pisać głupoty, lepiej to najpierw sprawdzić… haha

  78. widze, ze blog po dlugim czasie przestoju nabiera zycia 🙂

    Super, tak trzymac 🙂

    Ciekawie sie czyta 🙂
    Pozdrawiam,

  79. Nie. Nawiązuję do tych, którzy nie znając tematu usilnie chcą wykazać swoją inwencję twórczą i w konsekwencji nie wnoszą nic ciekawego do dyskusji.

  80. ale przecież z takich co mają dużo do powiedzenia na temat, którego nie znają, można się troszkę pośmiać…:) lubię takich w dyskusjach publicznych, bo po zapoznaniu się z tematem strasznie głupio im się robi, jak sobie uświadamiają jakie głupoty mówili…

  81. Myślę, że im się nie robi głupio. Bo to jest taka specyficzna grupa internautów, którzy nie mają nic ciekawego do powiedzenia w żadnym temacie, ale biorą udział we wszystkich dyskusjach, które wpadną im w ręce. Dla nich frajdą jest, jeśli ktoś odpowie na ich wpis. Nie ważne jak. Ważne, że odpowie. Wtedy czują się potrzebni i dowartościowani. To ludzie o bardzo niskiej samoocenie : )

  82. Tak, oczywiście zgadzam się z Tobą. Głupio się robi tym, którzy w bezpośredniej konwersacji wypowiadają się na tematy, których nie znają. Tu nie miałem na myśli ludzi z forum, tylko przypadki z życia wzięte:) pozdrawiam

  83. Witam – chcialabym zapytac jak Panstwo widzicie taka kwestie: otoz na swiecie jest 6 mld ludzi, zakladajac ze zalozycielem pewnej firmy mlm jest 1 osoba, osoba ta wprowadza 5 osob, ktore tez wprowadzaja 5 osob itd. Dochodzimy w ten sposob do 15-go poziomu liczac od zalozyciela – i odkrywamy ze nie ma juz ludzi na swiecie, ktorych moznaby wprowadzic do struktury. Bardzo podoba mi sie mlm, ale ta jedna kwestia nie daje mi spac- bo ja wchodzac do systemu bede np na 8 smej lini od zalozyciela, to przeciez strasznie ciezka praca rywalizacja o nowe osoby z tyloma innym dystrybutorami? Dziekuje za podzielenie sie swoim zdaniem 🙂

  84. W naszym kraju jeszcze przez wiele lat nie będzie trzeba się o to martwić. Nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma tylko działaj. Życzę sukcesów.

  85. Hokus Pokus. Najlepiej wejdź w ten biznes, nawet w 8 linie, i w 3 lata zbuduj strukturę z 30 tysięcy osób. Nie z 6 miliardów, tylko z 30 tysięcy. Jeśli będziesz w tym czasie ciężko pracował i zrobisz to porządnie, to będziesz miał tyle kasy, że przestaniesz sobie zawracać głowę pierdołami.

  86. Gdzie i jak mozna zrobic struktre 30000 osob w 3 lata i ile sie wtedy zarabia?

  87. Gdzie? Współpracując z porządną firmą MLM. Jak? Pracując ciężko i według dokładnych wskazówek, jakie się otrzyma od networkera, który zrobił to samo wcześniej. Ile się wtedy zarabia? To zależy od tego, z jaką firmą się współpracuje i w jakim regionie buduje się biznes. Znam w Polsce ludzi, którzy otrzymują z MLM prowizję ok. 100 000 zł miesięcznie. Znam networkerów z innych krajów, którzy otrzymują prowizje ok. 1 000 000 euro miesięcznie.

  88. Aha, mysłałem, że konkretnie znasz kogoś, kto w 3 lata zrobił 30000 strukture.
    Dzieki za pomoc.

  89. Oczywiście, że znam konkretnie i osobiście. Ale Ty napisałeś, że również znasz. Więc poproś taką osobę, żeby Cię nauczyła jak to zrobić. Mówisz i masz. Krótka piłka.

  90. Wspolpracuje z firma MLM od 12 lat.
    Cieszę sie Macku, ze popelniles ten wpis:)

    Pozwala spojrzeć na branze obiektywnie, przez szkla osoby, nie zabarwionej emocjonalnie w temat. To znow pokazuje sciezke rozwoju i kierunek w ktorym mozemy sie udać.

    Zycze Ci kolejnych trafnych spostrzeżeń!

    pozdrawiam,

    Kamila Molinska

  91. Post
    Author

    @Kamila: cześć Kamila, przejrzałem sobie na chłodno swój wywiad i dyskusję pod nim po długim czasie – odbyła się przecież ponad pół roku temu. Zdziwiły mnie mocno emocjonalne komentarze dotyczące sposobu przedstawiania spraw, zadawania pytań czy mojej osoby, zapewne często się z nimi spotykacie i uważam, że te poruszone w wywiadzie kwestie wciąż są aktualne. Od Was zależy jak się do nich ustosunkujecie. Do tej pory nie spotkałem się z żadnym sensowmym działaniem, nastawionym na promowanie biznesu mlm i pokazywaniem jego dobrych stron, jednocześnie skierowanym do szerszego odbiorcy (i nie mam tutaj na myśli prezentacji produktów czy szkoleń rekrutacyjnych). Nie sztuką jest cytować słodkie recenzje i wylukrowane artykuły o swojej branży, ale odpowiedzieć na nie merytorycznie w niezależnym medium – to właśnie buduje wizerunek branży. Na pewno jeszcze powrócę do tego tematu i będę bardziej Wam wiercił dziurę w brzuchu, obiecuję 🙂

  92. Maćku, między innymi po to powstał Klub Top Liderów MLM.
    Czekamy na pytania : ) Trudne także…

  93. Ani autorka tekstu się nie zna, ani czytacz się nie zna. Po pierwsze artykuł nie ma nic wspólnego z MLM. Wszystkie opisane firmy są DS. Po drugie, to już od wielu lat sprzedaż wszystkich produktów na świecie odbywa się w ten sposób. Więc po przeczytaniu tego artykułu, który ameryki z pewnością nie odkrył, powstaje podstawowe pytanie: i co dalej?

  94. Witam wszystkich,

    Właśnie przeczytałem wasze opinie na temat:
    ” Co mnie drażni w MLM. ”

    Szczerz powiem, że opinie są różne, tak jak to w życiu bywa,
    każdy ma prawo do wyrażania własnej opinii i jak to się mówi popularnie ” punkt widzenia zależy od punktu siedzenia…”
    dlatego też każdy w inny sposób postrzega MLM.

    Dlaczego?

    Mnie najbardziej drażni to, że wiedza Polaków na temat MLM
    jest niestety niewielka.

    Dlaczego?

    Brak fachowej literatury, polskiej oczywiście…
    Jest kilka publikacji dostępnych na rynku, zagranicznych oczywiście, ale czy wiedza w nich zawarta przekłada się na nasze realia…

    Ostatnio znalazłem poradnik na temat MLM, napisany przez Polaka, warto przeczytać i samemu ocenić…
    http://mlm.zlotemysli.pl/wlasnieteraz,1/

    Ale to jest jedyna publikacja, Polska publikacja na temat MLM…

    Dlaczego więc dziwimy się, że u nas ta branża nie rozwija się tak jak na zachodzie….

    Jestem jednak optymista i myślę, że wkrótce się to zmieni…
    A Wy…?

  95. Niebawem będziemy publikować w 100% polską książkę o MLM. Jesteśmy na etapie korekty.

  96. Myślę, że taka publikacja mogłaby wiele wnieść w naszą branże, oczywiście w naszym kraju, tym bardziej w obecnej sytuacji gospodarczej…

    Myślę, że należy uświadomić Polakom czym tak naprawdę jest MLM.

    Z doświadczenia i obserwacji wiem, że niestety w naszym kraju, jest niewiele osób, które wiedzą
    ” z czym to się je”

    A kto na tym traci…?

    Oczywiście My Polacy, w szerokim tego słowa znaczeniu.

    Powodzenia Macieju, oby ta książka zmieniła obraz MLM w naszym kraju…

  97. Do MediaFun,

    Uff.. przebrnęłam przez wszystkie wypowiedzi ..nie powiem niektóre bardzo zajmujące.. brawo Aleksandrze Ślązak ..a po wypowiedzi Mariana chciałoby się powiedzieć -Amen- ale do rzeczy Macieju B.
    Jeśli w wywiadzie postanowiłeś przyjąć rolę mocno niedoinformowanego, to muszę przyznać, że w moim odczuciu bardzo wiarygodnie to odegrałeś. Przemknęło mi gdzieś spostrzeżenie (mogę się mylić), iż nie masz wprawy w wystąpieniach przed kamerą – Twój ton głosu chwilami brzmiał sztucznie przez co niektórzy odebrali to jako sarkazm. Uważam, iż pytania były trafne a Maciej M. zachował obiektywizm za co Mu dziękuję.
    Wierzę, że chcesz pomóc MLM wyjść z cienia lat dziewięćdziesiątych mimo, przekornego tytułu bloga. Zaznaczam, masz prawo do negowania jak każdy z nas, ale zarzucając brak profesjonalizmu komuś/czemuś samemu go nie zachowując z kolei mnie drażni. W blogu pod linkiem „takie koszmarki” znajduje się spersonalizowana strona mojej koleżanki z branży, Ewy. Powtarzam, rozumiem, że Ci się nie podoba wgląd strony a nie moja koleżanka czy też to, czym się zajmuje ;o) Takie wyróżnienie przez Ciebie Jej strony nie pomoże ani branży MLM ani Jej. Stąd moja prośba o wycięcie Jej zdjęcia oraz nazwiska. Powtarzam, wierzę w Twoje dobre intencje i konsekwencję słowa.

    Pozdrawiam, Małgorzata.

    1. Post
      Author

      @Małgorzato: dziękuję za uwagi, popracuję nad głosem.
      Co do Twojej prośby o usunięcie zdjęcia i nazwiska to mam problem, ponieważ nigdzie, ani w wywiadzie ani w tekście nie wymieniałem nazwiska ani nie umieszczałem zdjęcia Pani Ewy. Linkowałem jedynie do publicznie dostępnej strony….jeśli to jest problemem, to wydaję mi się, że zatoczyliśmy koło i jesteśmy w punkcie wyjścia naszej dyskusji (bo to przecież osobista strona Pani Ewy, której się chyba się nie wstydzi).
      Z ciekawości – płacicie komuś za wykonywanie takich stron? Jeśli tak, to poprosiłbym o zwrot pieniędzy. Poważnie.

  98. Pingback: Co mnie drażni w MLM – część 2 : Blog.Mediafun.pl

  99. Maciej napisał:

    Czy muzykę i filmy też piracisz z internetu? A gazety i książki kserujesz?
    ______________________

    Czy produkty MLM oferowane taniej w internecie pochodzą z kradzieży? Czy ich sprzedaż i zakup to przestępstwo?

    Proszę mi to wyjaśnić

  100. Większość firm MLM zabrania handlu produktami na aukcjach internetowych. Nie wiem, czy w takiej sytuacji będzie to przestępstwo (brak odpowiednich regulacji prawnych), ale na pewno jest to działanie na szkodę firmy. Przygotowujemy obszerny materiał na ten temat, to niebawem będę mógł napisać więcej szczegółów.

  101. Hokus Pokus jak będziesz ostatni w MLM to wtedy będziesz cieszył się że nabyłeś extra produkt i zaczniesz inny MLM jako pierwszy itd dla twoich ostatnich w MLM

  102. Witam Macieju B.

    hmm… a mi się wydawało, że dość klarownie wyraziłam się uzasadniając prośbę.. owszem to jest prywatna strona Ewy ogólnie dostępna, ale przecież sama nie nadała, tak niefortunnie sformułowanego hiperłącza do strony, która notabene ma przynieść Jej wymierne korzyści ..Ty niewątpliwie nie pomagasz Jej w tym. Może jednak uda Ci się wykrzesać odrobinę empatii ( Ewa akurat nie zasługuje na takie piętnowanie) i zmienisz chociaż odnośnik do strony z „takie koszmarki” na „takie strony”. Z tym nie powinieneś chyba mieć problemu? Powtarzam, możesz negować, ale proszę zachowuj tę cienką granicę dobrego smaku – wtedy zachowasz poziom wypowiedzi. Domniemam, iż zależy Ci na czytelnikach wyższej półki.
    A teraz odpowiadając na Twoje pytanie: nie płaciłam za wykonanie strony, a jedynie za roczną licencję. Ponoszę tylko koszty obsługi tejże strony przez osoby z mojej firmy – uwierz- cena nie jest wygórowana w porównaniu z próbą wykupienia domeny w Sieci – ponieważ jeśli nawet początkowo oferta będzie korzystna, to po roku już tak nie będzie – kwota jaką sobie życzą nie jednego może przyprawić o zawrót głowy.
    Natomiast co do wyglądu strony: owszem, może się Tobie nie podobać, ale ma spełniać pewne funkcje ..i robi to.
    ISD jest narzędziem, które ma nam ułatwić pracę, a nie ją za nas wykonać. Strona nie ma na celu olśnić grafiką i „nałapać zachłyśniętych” tylko zweryfikować osoby z natury dociekliwe, kładące nacisk na retorykę ..może trochę pokorne, ale przede wszystkim cierpliwe, bo tego wymaga praca w MLM.

    Pozdrawiam, Małgorzata

    1. Post
      Author

      @Małgorzata: niestety nie zmienię tego we wpisie, nie jest to błąd merytoryczny, pomyłka itp tylko moja opinia, a tak niestety uważam (zresztą to i tak dość wyważona opinia).

      Co do cen, to domena kosztuje kilka groszy (w promocji), potem przedłużenie to ok. 120 zł. Serwer na tego typu prostą stronę-wizytówkę to ok 300 zł (w i tak dość drogiej ofercie np. home.pl) i bez żadnych reklam typu ISD24 (takie rozwiązania powinny być darmowe) – więc daleko tutaj do kosztów przyprawiających o zawrót głowy…

      Na pewno do wizerunku MLM w sieci będę jeszcze powracał, więc może będzie okazja aby zmienić w kolejnych wpisach „koszmarek” na „porządna strona”.

  103. W wielu kwestiach masz z pewnością rację Małgorzato. Jednak zwrócę uwagę na fakt, że to Ewa sama zadecydowała, aby w tym koszmarku wstawić akurat takie zdjęcie, a nie inne. Jak myślisz, czy ta fotografia promuje dobry biznes? Może być wizytówką dobrego lidera i porządnej branży? Czy może raczej promuje świetną balangę?

  104. Dlaczego MLM ma kiepską opinię?
    Bo pracują często kiepscy ludzie. W swoim zyciu nie spotkałem tylu podłych ludzi co w MLM ( intrygi, zero szacunku dla poczatkujących osób, wywyzszanie się tych co zostali liderami, a słoma im z butów wystaje!!! )
    I nie piszcie mi co ty tam wiesz!
    Jestem 3 lata w MLM, zostałem liderem, a na dzień dzisiejszy mam ochotę rzucić to w holerę z powodu podłości ludzi nade mną! Szkoda grupy, szkoda kasy, ale wolę otworzyć tradycyjny biznes i mieć spokój niż pracować z tyloma wrednymi, wywyższającymi się, zakompeksionymi osobami, które w MLM próbują wyleczyć swoje niedowartościowanie poprzez gnebienie innych, którzy jeszcze liderami nie są, a niejednokrotnie są mądrzejsi od tych wielkich liderów.

    Dla liderów MLM nawet jak nowy członek był prezesem firmy to to nic nie znaczy, bo oni są liderami, bo oni sa fachowcami i oni wszystkie rozumy pozjadali. Brak słów!

  105. Przyjacielu prowizje u nas co 3 tygodnie ( więc wiadomo jak firma ;)) – 2200-2500zł na katalog przeciętnie. Niewiele w porównaniu z tym co mozna zarobić, ale dla mnie to byla praca dodatkowa.

    Nauczyłem się dużo pokory w tym biznesie, a przede wszystkim pracy bez pieniędzy, bo nim zacząłem zarabiać te 2000zł to kilka miesięcy nic się z tego nie miało, a moze inaczej miało się, ale grosze – marne 100-500zł.

    Wiem, ze nim tradycyjny biznes się rozkręci to też na początku nic z tego nie bede mieć, podobnie jak w MLM. Wiec myslę, ze bedzie mi po prostu łatwiej przetrwać pierwsze 6 trudnych miesięcy w biznesie tradycyjnym 😉

    Tak sobie myslę, ze gdyby było więcej facetów w Oriflame, atmosfera byłaby lepsza.
    Przykład z zycia:
    W podstawówce było nas połowa chłopaków i połowa dziewczyn i klasa zgrana na maxa.
    W liceum miałem w klasie prawie same baby, a nas było tylko pięciu i były takie intrygi, ze kosmos!
    I podobnie w Oriflame, kobiety potrafia byc tak okropne wzgledem siebie, co jedna to madrzejsza, piekniejsza.
    Ehh kobiety …
    mimo wszystko przez nas kochane 😉

    Zdecydowanie wolę otworzyc tradycyjny biznes. Myślałem o „zarabianiu na wiedzy”. Muszę sobie wszystko przekalkulować itd. mam kilka pomysłów i z pewnościa od nowego roku je wrdrożę w zycie. Trzymajcie kciuki!

  106. Macieju na etacie nie mam zamiaru siedzieć 😉
    Wiem, ze nie wszyscy w Oriflame są „WREDOTAMI”, jest z pewnoscia wielu, którzy reprezentują ten biznes na najwyzszym poziomie ( dla mnie pełen szacun dla Krzysztofy Urbanek – wspaniały dyrektor i wspaniała kobieta )

    Ja jednak po prostu wolę tradycyjny biznes niż MLM.
    A tego czego się nauczyłem w MLM nikt mi nie zabierze i jestem wdzięczny, że dzieki MLM mogłem popracowac nad sobą,
    pokonac słabości itd.
    Gdyby nie praca w MLM nie odważyłbym się na tradycyjny biznes.

  107. Alex, ja rowniez zycze powodzenia.

    ps. Swoja droga, nie sadze, aby atmosfera w zespole zalezala od plci:)Od Ciebie zalezy jaki zaspol zbudujesz i jaka (ludzie, ktorych wybrales) atmosfere stworza.
    Ja mam zespol skladajacy sie na dzien dzisiejszy z samych kobiet. Z niektorymi z nich, wspolpracuje juz ponad 10. Nie zawsze zgadzamy sie z soba w 100%, ale atmosfera z pewnoscia jest nie do podrobienia.

    pozdrawiam

  108. Inteligent się znalazł. I niby co świadczy o twojej inteligencji? Jak nie umiem nic powiedzieć to zaraz Radio Maryja i PiS…Mnie interesuje to, czy uczestnicy MLM-ów płacą ZUS i podatki, bo nic ich od tego nie zwalnia, choćby nie wiem jak się tłumaczyli. A Tobie kij w oko. Moi rodzice głosowali na PiS, mamie zdarza się posłuchać Radia Maryja, ale to są w dalszym ciągu fajni ludzie. Nie pozwolę Ich obrażać byle wioskowemu głupkowi…

  109. facet niezle zarobil na ksiazce, ktora od zawsze byla bezplatna? Prawda powiedziawszy, to Ty mi wygladasz na takiego drobnego naciagacza.

  110. Moja Droga, nigdy nie twierdziłem, że książka była płatna. Jednak pieniądze zarobił na jej publikacji. Byłem z tym jegomościem i osobami opisanymi w książce w ścisłym kontakcie w roku 2006 przez kilka miesięcy i wiem co mówię. Jeżeli prowadzisz śledztwo, dysponuje konkretnymi materiałami. Ja zrezygnowałem z publikacji, bo temat okazał się płytką ściemą.

  111. Misiu, sugerowales, ze ta ksiazka to sciema, i ze facet zarobil na tej sciemie. A teraz udajesz glupka – „nigdy nie twierdziłem, że książka była płatna”. To po co pytales „Która książka była bezpłatna???”

    Wiec w kwestii dorobienia sie: nie wyglada mi, ze na ksiazce, ktora mozna sciagnac za darmo da sie „dorobic”.
    W kwestii sciemy: Amway ma dobrych prawnikow i gdyby ta ksiazka byla sciema, Autor juz dawno bylby uziemiony.
    No i bottom line: od Ciebie to mozna sie doczekac tylko 1) bezpodstawnych oskarzen o „scieme” 2) bezpodstawnych sugestii, ze facet „sie dorobil” 3) udawania glupka

    ” wiem co mówię”

    no to dawaj konkrety, bo na razie same ogolniki, zero faktow.

  112. Kochaniutka, ta książka to ściema i facet zarobił na tej ściemie. Jeśli nie orientujesz się kochana, jak można zarobić na darmowej książce, to przeczytaj ją od deski do deski, potem zasięgnij u dobrego źródła informacji, na jakich zasadach działa branża MLM, na koniec potrząśnij troszkę makówką i być może zaświeci Ci się jakaś lampka.

  113. Pingback: google search – utajnianie wyników « Sztuczna Inteligencja

  114. Ja swoją zabawę w biznes (piszę tak chociaż nigdy niczego tak poważnie nie traktowałem i z taką pasją) dopiero zaczynam, ale wiele miesięcy wcześniej ten temat już bardzo mnie wciągnął. Nie jestem w stanie przeczytać tych wszystkich komentarzy powyżej i szczerze Ci gratuluję popularności, więc może już o tym była mowa wcześniej.
    W mlm nie jest potrzebna reklama na taką skalę, o jakiej myślisz. Ja uważam i utwierdzam się coraz bardziej w tym przekonaniu, że reklamować trzeba siebie w tym biznesie, a nie produkty. Dlaczego? Dlatego, że podstawowym czynnikiem rozwijającym ten biznes są ludzie. A ludzie są nad Tobą i pod Tobą. Ważne jest zaangażowanie Twojego sponsora w Twój rozwój i tak samo ważne jest kogo sobie dobierasz jako osobę, którą będziesz wprowadzał bezpośrednio pod sobą.
    Poświęcenie odpowiedniej ilości czasu na selekcję osób, które się wprowadza oraz nauczenie ich tego wszystkiego, czego się sam nauczyłeś w jak najkrótszym czasie, to klucz do sukcesu w mlm. Pozostałe sprawy to tylko dodatki, których brak lub istnienie przyspiesza lub spowalnia zarabianie, ale go nie warunkuje.
    Dlatego nie jest istotne PR, reklama produktu, środki reklamowe. Nie jest ważne promowanie w tym biznesie produktu!!! To zasadnicza sprawa. WAŻNE JEST PROMOWANIE LUDZI (w tym przede wszystkim siebie). Jeżeli to się zrozumie to szanse na sukces wzrastają do 90%.
    Dlatego też większość ludzi, którym udało się zbudować chociażby zręby swojej struktury do znudzenia powtarza, że produkt nie jest ważny, ważny jest styl życia, filozofia życia w tym biznesie. A pod tym stwierdzeniem właśnie kryje się dbałość o dobór właściwych ludzi w swojej linii, bo to oni poniosą tę ideę dalej, a nie media.

  115. A ja znam takich co zarabiaja po 1mln zlotych z wlasnych bizneasow,ale zmierzajc do celu,jak mawia Kiyosaki "jezlei chce stworzyc dobry biznes ,naucz sie sprzedawac" oto w zyciu chodzi,MLM temu sluzy,jest rodzajem sprzedazy,dobry czy zly,dobry z tej strony,ze nie ma posrednikow typu -hurtownicy i masa innych w zwiazku z tym produkt ma najlepsza cene,no jak sie jest dystrybutorem bo jest produktem prosto z firmy! to plus,wiembo prowadzac wlasna firme,wiem,ze np w pewnej firmie ,z kapitalem zagranicznym,jak chcialem miec sprzet agd,rtv do handlu w dobrej cenie,powiedzieli krotko "1mln obrotu i produkt jest twoj" prosto od producenta znaczy sie…dobre to i zle,bo czlowiek ktory zaczyna przygode z biznesem,to raczej ejst to ciezkie do wykonania!!! ,a w MLM jest to wygodniejsze,bo szybsze do zrealizowania,niz w przypadku budowania wlasnego biznesu,gdzie trzeba poza wiedza miec,troche kapitalu!!!!! Minus taki,ze nalecialosc z piramid jest nie ok,a drugi ze ludzie nie potrafia zorzumiec,ze kupujac od producenta maja nizsza cen,niz od sprzedawcy w sklepie,gdzie masa hurtownikow ,posrednikow sprzedaje,z drugiej strony,musi byc produkt,w sumie kazdy mozna sprzedac,ale trzeeba umiec,i tu sa schody!! Jak to sie tego nauczy i bedzie umial sprzedawac,to stworzy swoj biznes ,w ktorym osiagna finasowa wolnosc,o czym Kiyosaki pisze,to jest prawda!!!

  116. Czyli potwierdza się prawda oczywista – nikt nikogo nie przekona, choćby stawał na głowie!

    Szkoda tylko, że wypowiada się tak wielu teoretyków, których cała wiedza opiera się na zasłyszanych opowieściach lub tzw. własnym doświadczeniu polegającym na wejściu w biznes, popłaszczeniu się przed trzema znajomymi (średnia "życia" w MLM), wyjściu z biznesu, bo to w Polsce nie działa:) – na tym polega "doświadczenie":)

    Najbardziej rozbawił mnie komentarz jednego Pana, który stwierdził, że jak tu ktoś zarabia to siłą rzeczy ktoś tu musi tracić. Ciekawe, czy ten człowiek kupuje coś w sklepie, czy sam produkuje wszystko na własne potrzeby?

  117. K…a, niechce mi się czytać tych waszych bzdetów na ten temat… Ja robię swoje i nie pierd…le. W każdej branży działają te same prawa "fizyki". Mam wiele sukcesów i porażek w różnych branżach i na każde zapracowałem sobie sam. Mlm jest ok jak każda sprzedaż bzdetów w supermarketach. A czy ktoś na tym potrafi zarobić czy nie to już jego problem. Jeżeli nie potrafi a chce, to niech się uczy, na naukę nigdy za późno. A pierd…lenie o szopenie jest po prostu zwykłą stratą czasu… Przepraszam poniosło mnie :))))

  118. Śmieszne jest tylko to, że najczęściej o MLM wypowiadają się osoby które nie mają zielonego pojęcia na czym polega ten biznes (mam na myśli komentarze). A dyskusje z takimi osobami są bezcelowe ponieważ i tak nie słuchają co się do nich mówi. I tak bez końca 😉

  119. Zapewne wszystko zalezy od tego na kogo sie trafi.Mam tu na mysli nie tylko potencjalnego konsultanta,a rowniez tzw sponsora.Akurat w moim przypadku jako konsultanta do takich konkluzji doszlam 🙂 Sponsor ograniczal sie jedynie do ciaglego,namolnego wrecz pytanie kiedy w koncu kogos zapisze.Ewentualnie,co zamowienie jakies takie niskie (no coz,okres urlopowy,ale widac glowa boli od myslenia wiec nie pomyslal).To gadanie,ze tu nie ma sie co skupiac na sprzedazy,jakos do mnie nie przemawia,uwazam je za glupie.Wrecz przeciwnie,bez sprzedazy firma moze juz zaczac sie zwijac! Jak nie zalezy na sprzedazy?No to jesli zapiszę do grupy 5 osob,ale zadna z nich nic nie sprzeda,to gdzie tu interes?Pitolenie o Chopinie…niewazna sprzedaz…hahahahah.I te zalozenie firmy….ze szkolenia o produktach to dopiero dla konsultantow powyzej jakiegostam progu %…. To ciekawe,bo myslalam,ze wlasnie w perfekcyjnej znajomosci produktow drzemie tajemnica wysokiej jego sprzedazy.No,ale skoro zakladamy ze nie zalezy nam na sprzedazy…. 🙂 To faktycznie 🙂

Skomentuj grzechu Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *