Czytam, oglądam i słucham większość wywiadów z blogerami – taki zawód :-). Część z nich jest robiona przez amatorów, inne przez dziennikarzy, reszta przez mniej lub bardziej doświadczonych blogerów. O ile tym ostatnim, w sytuacji kiedy bloger przepytuje blogera można zarzucić wzajemne lizanie się po jajkach, to właśnie te są dla mnie najciekawsze. Kominkowe wywiady w innych mediach zazwyczaj były przewidywalne, czasem trafiała się dobra dziennikarska robota, ale niewiele z nich wyniosłem oprócz obserwacji jak to bloger zadziwia dziennikarza swoim spojrzeniem na świat. Bloger z blogerem przechodzi od razu do konkretów bez zbędnej gry wstępnej typu „jak to jest być blogerem”. Polecam obejrzeć rozmowę Artura Kurasińskiego z Kominkiem – pewnie nie wszyscy załapią o co tak naprawdę chodzi Tomczykowi i uruchomi się typowy polski-buraczany hejt, ale dobrze facet gada, ma plan i wizję do której wielu nigdy nawet nie dorośnie.
Pewnie będziemy nawiązywać do tej rozmowy podczas panelu dyskusyjnego w pierwszym dniu na Blog Forum Gdańsk – Blogowanie sposobem na życie – czy to możliwe? Maciej Budzich, Tomek Tomczyk, Natalia Hatalska – prowadzący: Paweł Opydo. Zachęcam więc do obejrzenia całości i do zobaczenia w Gdańku.
Swoją drogą, nie wiem dlaczego wciąż StartupTV musi ciąć te wywiady na trzy części. Zrobiłbym też angielski tytuł i angielskie napisy do tej rozmowy – zróbcie tak dzisiaj, to za rok Kominek pomoże Wam jeszcze bardziej.
Comments 17
A możesz zdradzić pokrótce co według Ciebie Kominek powiedział :> ot tak żebym mógł się jakoś spozycjonować z tym co usłyszałem
Author
Nie namówisz mnie na tłumaczenie tego co widać i słychać 🙂
Zdecydowanie, zdecydowanie za dużo czasu o kasie. Mam nadzieję, że w trakcie naszego panelu dotkniemy też innych tematów. Pzdr, N.
– Dla kogo piszesz bloga? – Dla kasy.
– Skąd czerpiesz inspirację? – Chcę mieć dużo kasy.
– Jakie jest twoje marzenie? – Chcę mieć kupę kasy.
– Jakie porady dasz blogerom? – Pokażę im jak zarabiać dużo kasy.
Ten człowiek myśli tylko o jednym, a ludzie i tak go czytają. To jest dopiero dziwne, że skrajnego materialistę ktokolwiek lubi i ceni.
Jak już dojdzie do swojego celu to może wtedy pozna prawdziwy, po co tak naprawdę żyje, jaki jest jego sens i misja. Natomiast co do wartości, które rządzą dzisiejszym światem i wyznacznikiem jest niestety (z dnia na dzień coraz bardziej) kasa. A z kim przestajesz takim się stajesz. Nie nam to jednak oceniać, blogerowi Kominkowi, życzę natomiast powodzenia, kluczem jest to żeby szukać do czegoś dążyć, jak szukasz to i prędzej czy później znajdziesz, być może to jest klucz do odkrycia prawdziwego sensu, który w dzisiejszych czasach odnaleźć, mam wrażenie graniczy z cudem.
pozdrawiam
Otwarty jest przynajmniej, większość ludzi robi pewne rzeczy dla kasy, więc po co mydlić oczy ludziom?
Rozmowa została tak poprowadzona, zresztą z Kominkiem to raczej nie można inaczej, bo facet twardo stąpa po ziemi i żeby spełniać swoje cele i marzenia trzeba mieć kasę. Po prostu konkret i cała prawda o świecie. Pozdrawiam
Jestem daleka od stwierdzenia, że to cała prawda o świecie. Pracuję obecnie nad materiałem dotyczącym trendu "moneyless" – rozmawiałam z chłopakami z OuiShare (http://www.ouishare.net/) – niektórzy z nich żyją całkowicie bez pieniędzy od 3-4 lat. Więcej na ten temat pewnie niedługo u mnie na blogu. Pzdr, N.
Niezły mitoman z tego Kominka. Zbawnie się to oglądało :D.
Beznadziejny prowadzący, odechciało mi się oglądać drugą i trzecią część… Powinien nauczyć się języka polskiego. Książki należy czytać, a nie przewijać strony na czytniku… serio, żenada…
O jezu. Dlaczego ten nasz świat zajeżdża już taką maksymalną płycizną. Kominek jest spoko, cwany z niego facet, gratuluję, świetnie mu to wszystko wychodzi. Nie dziwię się sukcesowi. Ale czy, kurczę, taki płaskie gadki jak powyższa, są naprawdę warte, żeby o nich pisać? Żeby się nad nimi zastanowić dłużej niż 2 min. po projekcji? poświęcać im czas, wpis, cokolwiek? Tyle na tym świecie, w Internecie również, fajnych, kolorowych inspiracji, przy których Kominek wypada blado jak nieopalana d*** – mimo swojego wielkiego fenomenu.
Straszna płycizna te nasze internety. Kondycja umysłowa ambitnych i młodych w opłakanym stanie. Chyba idzie koniec świata 😉 Ech…
Osobiście nie przepadam, ale ma rację facet w wielu stwierdzeniach. Kontent jest bezcenny, kto tworzy oryginalny, ten ma po prostu wyniki. Poza tym anglojęzycznosc bloga czy tam czegokolwiek faktycznie zmienia rzeczywistość. Fajne, takie niepolskie jest też to samo-motywowanie się, właśnie na granicy dobrego smaku. Jego energia, wyznaczanie sobie absurdalnego celu to klasyczna technika motywacyjna, mózg po prostu przyjmuje to za pewnik i zaczyna dzielić na całkiem logiczne, osiągale etapy. Czyli jak nie miliard to chociaż te miliony i git. Też mam nadzieję, że chłopak nie jest takim cynikiem na jakiego chce wygladać.
Dwaj nudni panowie, w tym jeden zrobił karierę z przypadku. Szkoda się tym zajmować – są ciekawsi ludzie w polskiej blogsferze.
Kominek to największy mitoman w Polsce.
Dobrze pojechałeś! "Lizanie po jajkach" Szanuję bardzo Kominka bo z dnia na dzień przeszedł na swoje i udało mu się. Kasa, kasą przynajmniej wie po co to robi, w końcu trzeba z czegoś żyć 🙂
Z całym szacunkiem dla tego, co zrobił Kominek, dla jego sukcesów i osiągnięć, bo większość blogerów może zapomnieć o jego pozycji- dla mnie to zwykły bufon. Może z wizją, pomysłem i talentem, ale nadal bufon.
Szacunek dla kominka, za wyniki i rezultaty 😉 co do rynku anglojęzycznego to mega fajne posunięcie ciekawe ile z tego co powiedział zrealizuje bo co do dostępności ma zupełną racje jeśli jego content będzie ciekawy i zainteresuje "świat" to z samej monetyzacji trafficu może zarabiać duże sumy a on mówił jeszcze o sprzedaży ebooków..